Beeju, Guree i Natalia.... i Kacperek..? zmiany...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 29, 2010 18:40 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

No i dotarłam do domu i do kompa...

Guree... ;-(
W dużym skrócie - mama przydepnęła koniec ogonka... w szpilkach... na metalowym progu :evil:
(pominę kwestię, że jak ktoś inny chodziłby w butach w domu, to byłoby......)

Guree postradał ok 1cm ogonka... :(

wkurzona jestem jak cholera (i kawałeczek ogonka nie jest tego główną przyczyną...), ale nie mam siły o tym pisać...

został wygłaskany, wymiziany, i nic więcej zrobić nie mogę... :(

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lip 29, 2010 19:37 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Ojej...biedulek.... :( Wymiziaj też od ciotki :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lip 29, 2010 19:48 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

shira3 pisze:Ojej...biedulek.... :( Wymiziaj też od ciotki :1luvu:

Wymiziany jest chyba od całego miau :ryk: (kilka godzin głaskania....)
Guree, poza tym, że chwilowo biedulek (w sumie nie tylko chwilowo...) to jest największym draniem w moim domu... kochany miziak, maskot, z którym chodzę na ramieniu po domu (tzn kota mam na ramieniu, ja chodzę na nogach... :P), uwielbiający głaskanie (do tego stopnia, żeby pakować się standardowo na trzeciego "bo tu głaszczą"), śpiący na mnie, regularnie udeptujący mi brzuch/plecy, witający mnie każdego dnia przy drzwiach... a poza tym, to najmniej sprawny fizycznie (operowane biodro, brak zębów, niższa odporność..), a i tak dominator...
Psocia bez problemu współmieszka z innymi kotami - z Natalią na siebie syczą, Beeju trzyma się na dystans, ale widać, że chętnie by się pobawił (to taki wielki pieszczoch "do rany przyłóż", z każdym innym kotem by się bawił, każdego by umył, wylizał, zagrzał).. a Guree ademonstrował swój piękny wielki ogon a'la wiewiórka, napuszył się, i zaczął syczeć... Psocia się go boi... widać, ze tylko czeka na okazję, jak pozwoliłyśmy mu się zbliżyć to chciał ja ugryźć w d.. (powolutku - powąchał i..). Zaborczy jak cholera, widać, że jest bardzo niezadowolony jak głaszczę Beeju - tzn mogę, pod warunkiem że jego też wymiziam... drań... ale najbardziej kochany na świecie drań... :1luvu:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lip 29, 2010 20:06 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Biedny Guree...
Skoro już go wymiziałaś to może... hm... Nakarmiony pewnie też jest? W każdym razie - zrób mu coś ode mnie. :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Czw lip 29, 2010 20:49 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

siriwan pisze:Biedny Guree...
Skoro już go wymiziałaś to może... hm... Nakarmiony pewnie też jest? W każdym razie - zrób mu coś ode mnie. :lol:

Mama pocieszała go filetem z kurczaka.. i na obiad było jajko... :roll:
w weekend go wyczeszę (lubi... nadstawia się, itp...)

Ale poszłam jeszcze wymiziać i wymiętolić.. ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob lip 31, 2010 6:45 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Biedaczek :cry:
Wygłaskaj koniecznie od nas wszystkich dzisiaj także :)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 01, 2010 14:28 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

estre pisze:Biedaczek :cry:
Wygłaskaj koniecznie od nas wszystkich dzisiaj także :)


Wygłaskany - chyba już zapomniał o urazie....

a poza tym to bardzo zadowolony, bo od piątku jest miziany dłuuuuuugo.. źle się czuję, coś mnie dopadło, i do pracy dopiero we wtorek... większość czasu w łóżku :|
z burymi i książkami.....

w sobotę jedynie na chwilę wyszłam (wiem, nie powinnam, z gorączką, itp....), ale byliśmy umówieniu na zdjęcie łapki Psotki... generalnie nie jest źle, za dwa tygodnie z niewielkim kawałkiem zdejmujemy gips i usuwamy drut.. dostanie nowy gips, ale nieco krótszy)

przy okazji w kolejnym gabinecie wisi plakat ;-)
(tym razem nie niekochanych, jeden z tych promujących sterylizację, "nasze" wiszą w chorzowskim gabinecie... ;-)


koty zadowolone, bo cały czas w domu jestem, leżę i głaszczę, ja nieco mniej, bo czuję się, jakby mnie przepuścić przez magiel albo coś w ten deseń, mam gorączkę, jestem osłabiona, i boli mnie głowa...
ech, idę dalej do łóżka.... :roll:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 01, 2010 16:20 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Zdrowiej szybciutko :ok:

Jakże koty mają być niezadowolone, mizianek i przytulań mają w nadmiarze :D

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 01, 2010 16:49 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

estre pisze:mizianek i przytulań mają w nadmiarze :D

w wypadku Guree'ego nie istnieje takie pojęcie jak "w nadmiarze"...
Przespałam wczoraj większość dnia, więc w nocy czytałam... :roll:
przed 2 Guree się obudził (leżał mi na plecach, może go obudziłam odwracając się...), i głośnym miaukiem zaczął dopominać się głaskania...

Są dwie rzeczy, na które Guree ma zawsze ochotę - głaskanie i jedzenie (pod warunkiem, że świeże mięsko :roll:)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 01, 2010 18:09 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Hej chorutku, wracaj szybko do zdrowia! :ok: :ok: :ok: Kto to widział chorować w upały :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie sie 01, 2010 18:51 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

shira3 pisze:Kto to widział chorować w upały :roll:

No właśnie upały się przyczyniły, a właściwie skoki temperatur... parę dni upału, parę dni zimno, rano zimno, po południu gorąco, rano ciepło, po południu ulewa... impreza w parku - cały czas upał, a później ulewa i powrót w mokrych ciuchach, i parę tym podobnych...
a do tego w pracy stała temperatura - 25 stopni i klima lub wszystkie okna otwarte i przeciąg...
i klimatyzowany pociąg w drodze z Tych (nowe flirty) - w środku zimno (kilkanaście stopni, przy upale na dworze ponad 30)...
plus kilka zarwanych nocek źle wpływających na odporność, i wariactwo organizmu po oddaniu krwi - w sumie dzisiaj minęły dwa tygodnie, a brało mnie od prawie tygodnia...
i tak się zebrało :roll:

nałykałam się witamin wyśpię się, itp i mi przejdzie... ;-)
a rozgrzewające okłady z kotów są bardzo pomocne :P

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto sie 03, 2010 9:00 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Uważaj na siebie Siostro - wszak nie jesteś cyborgiem :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sie 04, 2010 21:34 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

AYO pisze:Uważaj na siebie Siostro - wszak nie jesteś cyborgiem :ok: :ok:

biorąc pod uwagę mój tryb życia to chyba niewiele mi brakuje.... :roll:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 08, 2010 12:29 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

Miałam w planie w weekend odpocząć, nadrobić zaległości, pojechać do schroniska... ale jak zwykle nic z tego nie wyszło....

Ale za to wróciłam wczoraj do domu po 22 z wiadrem jeżyn (a konkretniej 1 i 1/3 wiaderka z RC zdrowy start..), ok 2kg jagód i ok 1kg aronii...
ledwo to doniosłam, resztę podróży pominę milczeniem (napiszę tylko, że jechałam w tych samych ciuchach co zbierałam, nie licząc butów... miałam na sobie brudne jeansy, koszulkę, brudną koszulę flanelową, pożyczone czarne skarpetki i pożyczone klapki, bo wpadłam do wody i adidasy miałam zupełnie mokre... do tego rozczochrane włosy, bo kilka razy wplątałam się w jeżyny, co przy długich kręconych włosach... ręce oczywiście fioletowe, na twarzy kilka fioletowych plam.....) jak z busa przechodziłam na dworzec pkp w Katowicach to trochę dziwnie na mnie ludzie patrzeli...

Plusy tego są takie, że z aronii będzie sok, z jagód trochę dżemu i reszta "w soku własnym", z jeżyn część przecieru a część też w "soku własnym" ;-)

Jak skończę się bawić, to muszę jeszcze wyprasować, bo w trakcie boję się, że coś zaplamię...

W piątek za to musiałam jechać do Czeladzi odebrać paczkę z zooplusa (~50kg...), i weszłam do m1 - jest tam stoisko firmowe mariott collection- kupiłam sobie garsonkę :P
taka szara, bardzo ładna, i co najważniejsze - dopinam się w niej w biuście 8O (inaczej nie kupiłabym jej za taką cenę....)
generalnie jeśli ktoś ma problemy z zakupem żakietów itp, to mariott polecam - jest dość skrajnym przypadkiem, któremu w ciągu ostatnich ~10 lat nie udało się kupić żadnego żakietu, w którym mogłabym się normalnie zapiąć... na dzień dzisiejszy zapinalne żakiety mam 3 - jeden szyty (choć krawcowa się ostro namęczyła, i w pasie nie jest zbyt dopasowany, ale na kilkadziesiąt pytanych to jedyna krawcowa, która w ogóle była w stanie...), i dwa z mariott ;-)
(te ich żakiety mają po prostu zapięcia pod biustem, więc jak kogoś natura obdarzyła zbyt hojnie, to polecam)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 08, 2010 14:26 Re: Bliźniaki i Natalia - Guree bez zębów :(

No to...miłej zabawy :)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 33 gości