Miałam w planie w weekend odpocząć, nadrobić zaległości, pojechać do schroniska... ale jak zwykle nic z tego nie wyszło....
Ale za to wróciłam wczoraj do domu po 22 z wiadrem jeżyn (a konkretniej 1 i 1/3 wiaderka z RC zdrowy start..), ok 2kg jagód i ok 1kg aronii...
ledwo to doniosłam, resztę podróży pominę milczeniem (napiszę tylko, że jechałam w tych samych ciuchach co zbierałam, nie licząc butów... miałam na sobie brudne jeansy, koszulkę, brudną koszulę flanelową, pożyczone czarne skarpetki i pożyczone klapki, bo wpadłam do wody i adidasy miałam zupełnie mokre... do tego rozczochrane włosy, bo kilka razy wplątałam się w jeżyny, co przy długich kręconych włosach... ręce oczywiście fioletowe, na twarzy kilka fioletowych plam.....) jak z busa przechodziłam na dworzec pkp w Katowicach to trochę dziwnie na mnie ludzie patrzeli...
Plusy tego są takie, że z aronii będzie sok, z jagód trochę dżemu i reszta "w soku własnym", z jeżyn część przecieru a część też w "soku własnym"
Jak skończę się bawić, to muszę jeszcze wyprasować, bo w trakcie boję się, że coś zaplamię...
W piątek za to musiałam jechać do Czeladzi odebrać paczkę z zooplusa (~50kg...), i weszłam do m1 - jest tam stoisko firmowe mariott collection- kupiłam sobie garsonkę
taka szara, bardzo ładna, i co najważniejsze - dopinam się w niej w biuście

(inaczej nie kupiłabym jej za taką cenę....)
generalnie jeśli ktoś ma problemy z zakupem żakietów itp, to mariott polecam - jest dość skrajnym przypadkiem, któremu w ciągu ostatnich ~10 lat nie udało się kupić żadnego żakietu, w którym mogłabym się normalnie zapiąć... na dzień dzisiejszy zapinalne żakiety mam 3 - jeden szyty (choć krawcowa się ostro namęczyła, i w pasie nie jest zbyt dopasowany, ale na kilkadziesiąt pytanych to jedyna krawcowa, która w ogóle była w stanie...), i dwa z mariott
(te ich żakiety mają po prostu zapięcia pod biustem, więc jak kogoś natura obdarzyła zbyt hojnie, to polecam)