nighthawk pisze:Lubić, to każdy zakazany owoc będą lubić, ale w tym sól, różne konserwanty, sztuczne dymy itp, to jednak niezbyt właściwe
Filip podrzutek, który uważa mnie za swoją matkę, od początku usiłował jeść wszystko, co ja pakuję sobie do paszczy i jest kotem wszystkożernym, nie da mu się wytłumaczyć, że coś jest dla kota szkodliwe czy niewłaściwe. Jak mu nie dam, to sam sobie weźmie, w ostateczności może być nawet makaron na surowo albo surowe płatki owsiane. Tylko niektóre owoce w stanie surowym omija, ale za to kradnie rodzynki.
Rodzynki sa dla kota bardzo niezdrowe, sa toksyczne i nawet w malutkiej ilosci moga kota zabic, powoduja niewydolnosc nerek i rozne takie, takze z rodzynkami bym nie ryzykowala.
A co do innego posta, Maciejka toleruje psy bo z psami przebywala zanim trafila do schronu
brata (chyba bo jeszcze nie sprawdzałam) braciszka albo siostrę Alanka, Gabi i reszty, u mnie ciężko, Marycha jakby coś przeczuwając jak tylko weszłam z nim do domu to zlała się na swój pontonik aaaaaaaaaaaa 
teraz tylko czekam aż Vika zacznie sikać po kątach,a to tylko małe kociątko siedzące na razie w klatce, a te tak wydziwiają już grrr, a pozostałą trójca łazi i pilnuje klatki 
Dzisiaj znów zeżarła i uciekła:(
Co to w ogóle za pytanie, przecież ja biorę opisy z tego wątku. A jeśli chodzi o te ostatnie prawie bez żadnych tekstów, to dodałam tam trochę od siebie, żeby było cokolwiek napisane w ogłoszeniu. Starałam się, żeby to było na tyle ogólne, żeby pasowało do każdego kota 
