Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Szkoda słów dla takiej córki :evil:

Mama jej umiera a ona jeszcze chce jej złamać serce na koniec życia :evil:

Gdybym była na jej miejscu to obiecałabym, że zaopiekuje się jej kotkami i będą do końca swojego życia szczęśliwe.... Ludzie nie mają serca ani sumienia :cry:

Strasznie to smutne

Tak sie naczytałam na forum , że wydałam dyspozycje, co maja zrobić z moimi , jakby co i nastraszyłam, że będę sprawdzać :mrgreen:

Ja nie mam zaufania do moich bliskich, nie wiem, co by z nimi zrobili, ale na pewno nie uśpili by ich.
Kotki takie zwykła, bure, ale ich historia może kogoś bardziej ujmie za serce niż wygląd.
Trzymam mocno :ok:

zaraz sie poczestuje banerkiem

Kicie sa przesliczne, widac, ze swietnie sie potrafia z czlowiekiem dogadac

Mam nadzieje, ze znajdzie sie dla nich domek

Greta_2006 pisze:Jaka kochająca córka

noo, wlasnie... matka w stanie agonalnym a cora juz mysli o sprzedarzy jej mieszkania.... :evil:

I ja podepnę banerek...co za świat :roll:

Po lekturze tego foum uzgodniliśmy co z naszym psem,z rybkami,z kotami na osiedlu.Razem przecież nie umrzemy.
Waldek

już wrzucam foty ...

Daje do myślenia - prawda :!:

W natłoku codziennych spraw, człowiek nie myśli, co się stanie ze zwierzętami...
...gdyby.... (nie daj Boże)

A ile jest takich strasznych historii, gdy zwierzaki po śmierci właścicieli,
wyrzucane są na bruk - zdane same na siebie z tęsknotą w oczach...
Setki, tysiące, miliony

Z tego co wiem, piesek był młody, miał może z pół roku.
Starsza Pani ulitowała się nad nim i przygarnęła go.
Nie wiem, co z nim teraz jest, poza tym, że odwieźli go do schronu.

Wiecie, oglągając mieszkanie tej kobiety, widziałam, że to naprawdę
dobra osoba.
nie jakaś zbieraczka zwierząt, ale po prostu dobry i samotny człowiek.
Ściany obwieszone zdjęciami bliskich i zwierząt, obrazy z młodości...
Była - jest piękną kobietą, która ma dobre serce.
Szkoda, że nie poznałam jej wcześniej.
Prosiłam tylko tą sąsiadkę, żeby jej przekazała, że jej kociaki będą bezpieczne...
że zaopiekuje się nimi i nie pozwolę, żeby spotkało je coś złego.

Płakać mi się chce - nie mogę złamać danego jej słowa...
Po prostu nie mogę :oops:

Mój Boże, nie dość, że umiera w samotności, bez najbliższych, to jeszcze musi się martwić o los swoich zwierząt :cry:

Jak bardzo trzeba być niegodziwym, by zrobić tak własnej mamie. Niewyobrażalne ...

Safii - moge się tylko domyślać, jak się czujesz i bardzo mocno trzymam kciuki, aby się Tobie udało dotrzymać obietnicy.

Tak bardzo smutne :cry:

Przynajmniej banerek podepnę, może ktoś zauważy?

Bardzo Wam dziękuję - bardzo!!!

Ten wątek, nie może zniknąc w gąszczu tragedii futerek.
Kazdy wpis, to już dużo, bo może ktoś wypatrzy kociska,
albo będzie miał jakiś pomysł...

Ja mam 5 swoich kotów w tym jedną z porazeniem nerwowym i kupę
podokienników, choć gdyby nie rodzina, która jak przyniose jeszcze jakiegoś
kota, to wymelduje mnie z nim pod most, to wzięła bym je do siebie...

Ojjjj

brawa dla córeczki!!!! :evil:

trzymam kciuki za koteczki i pieska !!!
biedaczki co one teraz czują?
a psiak sam, zdezorientowany w schronie?

tam w stanach tę córeczkę spotka to samo, jest nadzieja
właśnie, co trzeba mieć w sercu aby przed śmiercią własnej mamy, dobić ją aby szybciej umarła...

podniosę burasie, do góry, niech Was ktoś wypatrzy :roll:

Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kto przegląda forum