Legnica pisze:A brunecik sobie narobił

rozwalił kawałek rany,jakieś 1,5 cm od góry.Lizał ja i usunał strupki,znów ma miecho na wierzchu
Nie chciałabym zakładać mu kołnieza,ale jak bedzie sobie te rany rozgrzebywał non stop ...

Olejek wysłałam w poniedziałek, pewnie dzisiaj już dojdzie.
W sumie to dobrze się stało, że sam usunął sobie tego strupa, bo właśnie miałam Ci doradzić usunięcie go przed smarowaniem. Na zdjęciach widać sporą opuchliznę, jeśli dalej się utrzymuje to obawiam się, że tam jest więcej ropy niż wetowi udało się wycisnąć.
Miałam kotkę z przebitą łapką i przetoka z ropą była po przeciwnej stronie rany (po drugiej stronie kości). Wetowi udało się wycisnąć większość za pierwszym razem i uniknęła nacinania nogi.
Kotka była przyzakładowa i przez kilkanaście godzin nie miałam możliwości smarować (a opatrunki maupa ściągała) dlatego po nocy zwykle miała już cienkiego strupka. Usuwałam by udrożnić otwór i wyciskałam ropę.Olejkiem trzeba natłuszczać rany tak często, by stale były lekko wilgotne. Dobrze byłoby aby były odkryte. Tym bardziej, że w klatce nie grozi mu ich zabrudzenie.
Jeśli będzie z tym problem spróbuj założyć cienki, przewiewny opatrunek i co jakiś czas nasączać z zewnątrz bez konieczności każdorazowej zmniany (oczywiście pod warunkiem, że nie będzie na nim ropy czy zaschniętej krwi).
Taki sposób jest lepszy jeśli nadmiernie interesuje go rana albo nie masz możliwości natłuszczać jej kilka razy w ciągu dnia. Opatrunek musi być stale wilgotny, by nie przywarł do rany. Jeśli to już się przydarzy, to odmocz go przed zdjęciem (wystarczy letnia przegotowana woda).
Jesli go nie zużyjesz, to przechowuj go w chłodnym miejscu. Wtedy dłużej zachowuje swoje lecznicze właściwości
Na olejkowym bazarku jest trochę więcej informacji o zastosowaniu olejku jeśli chcesz to w wolnej chwili poczytaj
viewtopic.php?f=20&t=114366&start=15