Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 02, 2010 13:49 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Co to jest Kl? No i jakos popieram Erin. Kazdy musie sie na swoim TZ-cie nauczyc :-)

Na co sie ta paste daje Mmk?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 13:52 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

SecretFire pisze:Co to jest Kl? No i jakos popieram Erin. Kazdy musie sie na swoim TZ-cie nauczyc :-)


Secret :1luvu:
Chociaż czasem to naprawdę droga przez mękę :wink:
No cóż - taki to podgatunek :twisted: :wink:

A KŁ, to Koci-Łapci :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 02, 2010 14:19 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Aaaaaaaaaaaaaa, oni pewnie specjalnie uzywaja skroty, zebym ja nie rozumiala :evil:

Erin moze trzeba nam wiecej wychodzic gdzies na tance... Ale ja nie jestem w stanie, bo mi sie nie chce, sie wstydze i mam za malo pewnosci siebie.
Dobrze, ze nasze kotki nas nie osadzaja za wyglad i takie sprawy. Im to jest calkowicie obojetne, bo nas kochaja, jakie jestesmy.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sie 03, 2010 10:05 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

A czy szanowna Gospodyni wrzuci spacerowe foty kotecków czy też przyjdzie nam czekać do jesieni jak chłodne dni nastaną ? :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto sie 03, 2010 10:24 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

No własnie, fotków chcemy! 8)

Secret, ja nie chcodzę na tańce, bo mi trochę głupio samej.
A poza tym, w dzisiejszych czasach to trochę niebezpieczne.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto sie 03, 2010 10:43 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Wrzuci, wrzuci, ale nie dziś :twisted: Mimo, że nastał chłodny dzień i deszczowy :wink:

Secret pasta z bobu najlepiej pasuje do pieczywa.

Wczoraj ok.21 odebrałam telefon i zostałam skutecznie wyprowadzona z równowagi, co nie zdarza się często. Dzwoniła pani z banku - przypomnę - była 21 godzina :evil: Niestety przedstawiła się tak niewyraźnie, że nie znam nazwiska, a to skąd dzwoniła wydedukowaliśmy sobie później na podstawie zrozumianych szczątków nazwy wydukanej pod nosem przez panienkę. Mściwa z natury nie jestem, ale gdybym wiedziała z nazwiska kto to był, to zrobiłabym tam taką awanturę, że panienka z hukiem by wyleciała :evil: I co to za godzina na takie telefony? Nawet w przypadku uchylających się od płacenia dłużników telefony w takich porach uważam za nękanie, ale ten telefon był w zwykłej sprawie! Tak zwykłej, że spokojnie mogłaby sobie poczekać do końca miesiąca, o dzisiejszym dniu już nie wspominając... :roll: Inna sprawa, że telefon był w sprawie Tż-ta. On też ma powód do zrobienia awantury, bo panienka rzuciła mi tekst, żebym przekazała Tż, że utrudniam mu skorzystanie z pewnej usługi bankowej, mówiąc dokładnie o jaką usługę chodzi. I rozłączyła się :evil: Chodziło o drobiazg, ale powiedziane było takim tonem i w taki sposób, że blondynka zaczęłaby ryglowac drzwi w oczekiwaniu na policję, komornika, albo całego oddziału wojska :lol: A co gdybym była taką blondynką? Co gdybym chciała rozwodu, bo Tż załatwia coś za moimi plecami??? :twisted: Były już przeciez wygrane sprawy sądowe o przekazywanie przez listonosza renty współmałżonkowi i o ujawnianie przez szpital na co choruje małżonek. Mi zdradzili przez telefon ( :!: ) coś, co objęte jest tajemnicą bankową, nie wiedząc z kim rozmawiają...
Z tych nerwów zabrałam się za umieszczanie wina w butli i spędziłam tak czas aż do północy. To znaczy zabrałam się za to jak już uspokoiłam się na tyle, że przestał mi grozić szybki wyjazd do szpitala :roll: Gdybyśmy żyli w normalnym państwie, to pozwałabym ich za szkody moralne... :evil:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sie 03, 2010 11:12 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk, łączę się z Tobą we wściekłości :roll: I ja w życiu doświadczyłam takich podobnych sytuacji. Ale najbardziej to mnie chyba rozwala telefoniczny marketing, a juz najbardziej zapraszanie na spotkania reklamowe jakichś tam produktów. Panie dzwoniące są wyedukowane niebywale, by nie dać się zbyć i niejednokrotnie niestety rozmowa musi skończyć się nieprzyjemnie, bo panna nie rozumie, że NIE :twisted: Tak naprawdę to każdorazowo współczuję tym ludziom, że taką mają pracę, nie zazdraszczam ...
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto sie 03, 2010 11:32 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Odbieram dużo telefonów marketingowych w pracy. Gdybym miała z każdą z tych osób rozmawiać, tak długo, jak dzwoniący by chciał, to nic innego bym w pracy nie robiła... Najśmieszniejsze jest, kiedy chcą, żebym wytłumaczyłą dlaczego nie jesteśmy zainteresowani ich ofertą :lol: "Dlaczego nie chce pani przyjąć zupełnie za darmo naszego nawego komentarza do ustawy?" :lol: Odpowiedź, że ta konkretna ustawa interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg, albo, że już mam wszystko, co potrzebuję dzwoniącego nie zadowala, bo nie mam TEGO komentarza. A muszę go mieć! Aaaa, no i jak już mi wyślą zupełnie za darmo ten komentarz to w ciągu 10 dni muszę go odesłać na swój koszt, albo zapłacić odpowiednią kwotę na wskazane konto bankowe... :lol: Najbardziej mnie rozśmieszyła pani, która wydzwaniała do nas codziennie przez ponad dwa tygodnie oferując wielką mapę ścienną mapę Polski. Nie pamiętam wymiarów, ale to miało być naprawdę duże - może 3x3m :roll: Do pani nie docierało, że mapa, nawet najlepsza i najdokładniejsza nie jest nam ani trochę potrzebna. Nie docierało również, że nie mamy tak dużej powierzchni ściennej pustej, bo wszędzie stoją jakieś regały :lol: Doszło do tego, że jak słyszałam głos tej pani, to mówiłam, że nadal nie jesteśmy zainteresowani zakupem mapy i miło się żegnałyśmy :wink: Ja naprawdę staram się być miła dla telemarketerów, wiem, że to straszna praca, ale niektórzy przeginają. A jak ktoś mnie zdenerwuje, to przestaję być miła :twisted:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sie 03, 2010 11:34 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk - co za babsko!!! Jakbym wiedziała z jakiego banku to bym im rumoru narobiła - 21 to nie pora załatwiania spraw służbowych, 2. że ton a 3. że wyjawia to czego nie powinna...

czekam na spacerowe foteczki... :twisted:


Co do telemarketerów to raz miałam takich namolnych z jakichś kołder -ciągle dzwonili z zaproszeniem na pokaz. Był to grudzień. W styczniu (1.01) urodziłam dziecko i zaraz po powrocie do domu zaczęły się telefony znów z zaproszeniami na pokaz kołder. Telefony odbierał zawsze małż z racji mojej nieruchliwości poporodowej i sierota zawsze wysłuchiwał i grzecznie odmawiał aż w końcu wkurzona raz odebrałam od niego telefon i poprosiłam o niedzwonienie, gdyż jestem świeżo po porodzie, ledwo chodzę i przez większą część dnia mam maleńkie dziecko przy piersi...i przestali dzwonić :!:


Secret - różowości i zdrówka życzę :ok: :ok: :ok:



Co do urlopów czy chorobowych branych przez pracownika - wszystko zależy od firmy. W jednych możesz przy przeziębieniu iść na wolne w innych absolutnie...Na moim przykładzie moja wówczas 2 letnia córeczka miała zabieg chirurgiczny w szpitalu i...nie mogłam wówczas być przy niej te kilka dni w szpitalu ani nawet w dniu zabiegu!!! Siedziałam w pracy, płakałam, dzwoniłam co chwila do mamy która wzięła wolne u siebie w pracy aby być przy wnuczce ale żaden z szefów mimo danego mi w szpitalu zwolnienia "na dziecko" nie chciał mnie puścić bo kto za mnie zrobi? Był przez te dni ze mnie pracownik jak z koziej dupy trąba za przeproszeniem ale nie wypuścili mnie z pracy nawet 5 minut wcześniej abym zdążyła na bezpośredni autobus do szpitala...Przez to musiałam jechać 2 co trwało 3 razy dłużej! W innej firmie znów jak tylko ktoś kichnął było "kochana idź na wolne bo nam tu wszystkich pozarażasz..."
Ostatnio edytowano Wto sie 03, 2010 11:41 przez Asia_Siunia, łącznie edytowano 2 razy

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto sie 03, 2010 11:41 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

A ja w końcu zrezygnowałam ze stacjonarnego telefonu (ale pani miała oczy :wink:).
A na takich oszołomów (i oszołomki) miałam jeden niezawodny sposób - naciśniecie widełek :twisted:
I całujta wójta gdzieś :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto sie 03, 2010 11:53 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Asia_Siunia pracodawca nie ma prawa odmówić przyjęcia zwolnienia lekarskiego pracownika. To nie jest urlop, który musi być uzgodniony obustronnie. Szef może co najwyżej zwolnić po powrocie ze zwolnienia lekarskiego - ale to też tylko, jeśli umowa o pracę taką możliwość przewidywała, albo jeśli ma możliwość zwolnienia "z paragrafu". W sytuacjach, kiedy na tej konkretnej pracy nie zależy można spokojnie położyć szefowi zwolnienie pod nos i wyść. Albo wysłać pocztą (najlepiej za potwierdzeniem odbioru). Na dostarczenie zwolnienia lekarskiego szefowi pracownik ma 7 dni, a potem czeka się jeszcze kilka dni na ewentualną zaginioną pocztę. Dopiero wówczas można zwolnić za "porzucenie pracy". Dobry obyczaj wymaga, żeby rano poinformowac szefa o swojej nieobecności, ale przepisy tego nie nakazują.

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sie 03, 2010 12:09 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Takie telefony tu tez sa nie do wytrzymania, ale pracy jest praca i ktos ja musi robic. Tu jest takie prawo miedzy czasie, ze trzeba sie zgodzic na to, jak nie wydasz zgody, nie wolno im do Ciebie dzwonic.
A jak ktos do mnie taki dzwoni, albo mnie w miescie o podpis na cos pyta, mowie, ze ja w niemczech jestem tylko na odwiedziny, i mi nie wolno oddawac albo brac jakies cos. Przewaznie dziala. Jak nie, to mowie, ze jestem jechowa (chociaz nie prawda) i mi nie wolno z nimi rozmawiac, czy to prawda czy nie. Zbici z tropu odkladaja.

Oj dziewczyny, dzieki Wam za wspolczucie. Dupsko boli dalej i gniezdze sie na krzesle... Przykro mi Asiu, ze tak trafilas i nie moglas byc przy malutkiej. Tak zle tu az nie jest, ale za kazdym razem twierdzimy na nowo, ze szefom naszym wszystko wolno i wyszukanym pracownikom a nam nic. Jeden z moich szefow nawet wozi tabletki na rozwolnienie ze soba i podaje pracownikowi, ktory mowi, ze ma rozwolnienie. Wskazane jest jedna, pracownik dostaje od razu trzy, zeby tylko z budowli nie zwial!!!! A on, jak ma sraczusie, kladzie sie na pare dni do lozka.
Drugi szef twierdzi, ze przeziebienie i grypa to jest nie infekcja bakteryjna i nie idzie sie tak zarazic. 8O 8O 8O

Za dwie godziny jade na rozmowe i prosze o kciuki :-)


P. S.: Mmk...moj szef tej glupiej kolezance nawet robote do szpitala dowozil, jak tam lezala!!! Co w §§ stoi dla wielu sie nie liczy.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sie 03, 2010 12:12 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

SecretFire pisze:Za dwie godziny jade na rozmowe i prosze o kciuki


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sie 03, 2010 12:13 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

:1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sie 03, 2010 12:36 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Też potrzymam :ok: :ok: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 36 gości