Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kociara82 pisze:ale jak chcesz tego dokonac jak pani nie wpuszcza do domu nikogo!
poza tym wyczytalam na poczatku watku, ze wpada w histerie jak sie jej tylko wspomni o sterylkach, kastracjach...![]()
Nawet nie wiemy, czy ona te zwierzeta wogole leczy?!
![]()
Gaga pisze:72-u letnia Pani, która wraz z mężem opiekuje się 37-mioma kotami i 6-ścioma psami.
Osoby te są niezaradne życiowo i nieumiejętnie opiekują się grupą zwierząt.
Niestety obcy ludzie chętnie im podrzucają niechciane zwierzęta, a oni bezwarunkowo je przyjmują.
(...)
Od 28 sierpnia 2009r. staramy się opanować sytuację i minimum raz w tygodniu jedziemy z wizytą.
Dowozimy karmę, zwierzęta zostały jeden raz odpchlone, dodatkowo dzięki programowi z Urzędu Miasta udało się wykastrować 13-ście kocurków
(...)
Jeżeli ktoś by zechciał wspomóc zwierzaki, albo miał by dostęp do zakupu tańszej karmy, szczepionek, preparatów to bardzo proszę o kontakt na wątku lub bezpośrednio ze mną, nr gg: 2499113, tel. 601-294-064[/size]
sebriel pisze:A czy ew. niektóre kotki poszukiwały by nowych domków? Bo po zdjęciach widać, ze np. te rude i kremowe mają duże szanse adopcyjne, już choćby z racji swojego wyglądu. A wiadomo, czy wśród tych zwierząt sa jakieś poważne choroby? Poważniejsze niż kk? chociaż to chyba czcze pytanie, bo nie wyobrażam sobie stada ponad 70 kotów bez białaczki czy FIPa..
Gaga pisze:Testów nie robiliśmy więc nie wiemy czy mają białaczkę lub FIPa, ale (...) przy takim stadzie trzeba to brać pod uwagę. Na pewno jedna koteczka ma raka, guzy są wyczuwalne już na całym ciele, jeden kocurek nie ma oczka, a rana po tym oku bardzo mi się niepodoba, no i jedna koteńka Punia ma bezwładne nóżki.
Dodatkowo koty miały zmiany na skórze, ale po odpchlaniu i smarowaniu środkiem przeciwgrzybicznym zmiany ustępują. Większe zmiany skórne obecnie mają psy i niestety nie widać jakiejś poprawy. (...)
Jeżeli chodzi o wydawanie kotów to na dzień dzisiejszy niestety nie są do wydania, ponieważ właścicielka nie chce z nimi się rozstać.
Ja jednak jestem realistką i wiem, że prędzej czy później te koty będą musiały trafić do schroniska (właścicielka ma 72 lata). (...)
Gaga pisze:Jeżeli chodzi o to czy koty się krzyżowały między sobą, to szczerze mówiąc jestem tego prawie całkowicie pewna. Efektem tych krzyżówek może być niepełnosprawna Punia. Swego czasu Punia miała siostrzyczkę z identycznym problemem, ale niestety mała już nie żyje.
Justa&Zwierzaki pisze:Mysza pisze:szczerze mówiąc to powinno się tej kobiecie odebrać zwierzęta sądownie i powinna wręcz dostać wyrok za znęcanie się
to nie jest takie proste:(:(
Ja te kobiete znam od wielu wielu lat .... to jest typowa kolekcjonerka i juz raz schronisko zabrało jej wiekszą ilość zwierząt ... Komitet Pomocy dla Zwierząt też tam długo pomagał ale ta pani jest delikatnie mówiąc trudnai jak te zwierzeta sie jej by wszystkie zabrało to za moment bedzie to samo i wydaje mi sie najwazniejsze poprawieć tam warunki bytowe i te pania namówić na sterylki po dobroci i po dobroci próbować wyadoptować zwierzeta ...
Gaga pisze:Justa ma niestety rację - z wywiadu który przeprowadziłam - to by nic nie zmieniło.
Dlatego narazie skupiam się na poprawieniu kotom warunków i na wysterylizowaniu ich.
majku33krakow pisze:a moze by tak wezwac pogotowie zeby ich zabrali do szpitala psychiatrycznego?bo zbieranie zwierzat i stwarzanie zagrozenia dla ich zycia nie jest normalne.
Kociara82 pisze:majku33krakow pisze:a moze by tak wezwac pogotowie zeby ich zabrali do szpitala psychiatrycznego?bo zbieranie zwierzat i stwarzanie zagrozenia dla ich zycia nie jest normalne.
pogotowie sie takimi sprawami nie zajmuje...
ktoś tam jednak jeździ z karmą i pomocą. Nie należy pomagać dopóki nie będzie zgody na sterylizację wszystkich kotów. Nie można dać ani jednego worka karmy, jeżeli nie będzie można zabierać kotów do adopcji albo do DT. Tylko twarde warunki i żadnych negocjacji. Ucierpią koty, napiszecie, tak ale one już i tak cierpią. Pomocą tylko przedłuża się to cierpienie bo Pani Pasjonatka ma pełne pole do popisu.Kociara82 pisze:ale jak chcesz tego dokonac jak pani nie wpuszcza do domu nikogo!
dite pisze:ktoś tam jednak jeździ z karmą i pomocą. Nie należy pomagać dopóki nie będzie zgody na sterylizację wszystkich kotów. Nie można dać ani jednego worka karmy, jeżeli nie będzie można zabierać kotów do adopcji albo do DT. Tylko twarde warunki i żadnych negocjacji. Ucierpią koty, napiszecie, tak ale one już i tak cierpią. Pomocą tylko przedłuża się to cierpienie bo Pani Pasjonatka ma pełne pole do popisu.Kociara82 pisze:ale jak chcesz tego dokonac jak pani nie wpuszcza do domu nikogo!
Justa&Zwierzaki pisze:Zadzwoń do Grażyny to sie dowiesz jaka to jest osoba , ja ją znam kilkanascie lat i z nią sterylki nie przejdą ( nie mam czasu za bardzo pisać aby ci to wyjaśniać )
A jak tam nikt nie chodził to karmiła kartoflami a i tak teraz nie wpuszcza już nikogo , a jak Grażyna otwierała jedzenie to potrafiła powiedzieć '' nie dawaj im tyle bo dużo srają '' nie wiem czy czegoś nie przekręciłam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 116 gości