
Umowy są na czarne scenariusze - na wypadek, gdyby coś poszło źle.
Aha, i uwielbiam, uwielbiam domy, które szukają kota pod kątem cech charkateru - to naprawdę się najlepiej sprawdza i byleby było jak najwięcej takich telefonów

Moderator: Moderatorzy
dalia pisze:spotkałam się z tym ze "kotek nie zawsze trafiający do kuwety" bądź taki któremu "czasami zadarzaja się wpadki" w rzeczywistosci z kuwety nie korzysta wcale.
persiak1 pisze:Ooooo to ja bym kota nie dostała bo moje są wychodzące i szczęśliwie wracają do domu. Inna sprawa ,że ci co wyadoptowują zwierzaki zachowują się czasem tak jak by nie chcieli ich wydać. Produkują bzudurne i trudności. Po prostu aż śmieszne czasami.
persiak1 pisze:Mam ogromny problem. Mamy na dworze bernardynkę tak około 6 letnią za dnia siedzi w kojcu a nocą sobie biega. Jest za dnia zamknęta bo tratuje małe pudelki i KOTY. Ostatnio doszło dwa razy do dramatu suka zagryzła dwa małe kotki. Co mamy robić boimy się o rezydentów i o koty przechodzące przez posesję. Nie dalej jak wczoraj karmiłam kota to siostra z ogromnym trudem opanowywała bernardynkę. Ostatni morf miał miejsce w ubiegłą sobotę do dziś nie mogę się pozbierać.![]()
![]()
P.s Jeszcze jakiś czas temu mój własny kot doznał ran od bernardynki.
Co się dzieje całe lata żyła z kotami i było ok?
Siostra coś napomyka o ewentualnym uśpieniu psa , bo i my zaczynamy się bać.
Co robić w takich sytuacjach?
Zofia&Sasza pisze:persiak1 pisze:Mam ogromny problem. Mamy na dworze bernardynkę tak około 6 letnią za dnia siedzi w kojcu a nocą sobie biega. Jest za dnia zamknęta bo tratuje małe pudelki i KOTY. Ostatnio doszło dwa razy do dramatu suka zagryzła dwa małe kotki. Co mamy robić boimy się o rezydentów i o koty przechodzące przez posesję. Nie dalej jak wczoraj karmiłam kota to siostra z ogromnym trudem opanowywała bernardynkę. Ostatni morf miał miejsce w ubiegłą sobotę do dziś nie mogę się pozbierać.![]()
![]()
P.s Jeszcze jakiś czas temu mój własny kot doznał ran od bernardynki.
Co się dzieje całe lata żyła z kotami i było ok?
Siostra coś napomyka o ewentualnym uśpieniu psa , bo i my zaczynamy się bać.
Co robić w takich sytuacjach?
Nie wypuszczać kotów.
iwona66 pisze:8O a kagańczyk na mordkę dla pieska tylko ze skóry ?
persiak1 pisze: Inna sprawa ,że ci co wyadoptowują zwierzaki zachowują się czasem tak jak by nie chcieli ich wydać.
sebriel pisze:Zofia&Sasza pisze:persiak1 pisze:Mam ogromny problem. Mamy na dworze bernardynkę tak około 6 letnią za dnia siedzi w kojcu a nocą sobie biega. Jest za dnia zamknęta bo tratuje małe pudelki i KOTY. Ostatnio doszło dwa razy do dramatu suka zagryzła dwa małe kotki. Co mamy robić boimy się o rezydentów i o koty przechodzące przez posesję. Nie dalej jak wczoraj karmiłam kota to siostra z ogromnym trudem opanowywała bernardynkę. Ostatni morf miał miejsce w ubiegłą sobotę do dziś nie mogę się pozbierać.![]()
![]()
P.s Jeszcze jakiś czas temu mój własny kot doznał ran od bernardynki.
Co się dzieje całe lata żyła z kotami i było ok?
Siostra coś napomyka o ewentualnym uśpieniu psa , bo i my zaczynamy się bać.
Co robić w takich sytuacjach?
Nie wypuszczać kotów.
Dokładnie. Zresztą polskie prawo nie pozwala uśpić psa bo zagryza koty czy małe psy
Zofia&Sasza pisze:
Pozwala. Ustawa nie precyzuje, czy agresja musi być skierowana na ludzi.
Zofia&Sasza pisze:iwona66 pisze:8O a kagańczyk na mordkę dla pieska tylko ze skóry ?
Dziewczyny, to cytat z innego wątkuStarego. Wrzuciłam, bo persiak1 utrzymuje, że jej koty są wychodzące i bezpieczne, a warunek niewychodzącego domu przy adopcji to fanaberia.
persiak1 pisze:Kot ma być szczęśliwym zwierzakiem , a nie smutnym zamkniętym w czterech ścianach. Moje nie znają kuwety owszem mam takową na wypadek choroby kota. Forum chyba nadto się zamerykanizowało bo z tamtąd przyszła moda ,że nawet gdy masz ogród to kot siedzi w domu. Ja mam otwarte okna i drzwi domu i co mam zamykać kota w pokoju o nie kot jest panem świata nawet kastrat tak jak moje wielkie puchate kociska wylegujące się na stercie drzewa.
Nawet pers wychodzi na małe spacerki po zielonej trawie.
Jak tak wyadoptowujący będą wybrzydzać to pewnego razu stanie się tak ,że mało kto zechce adoptować kota z forum albo ze schroniska. Nonsensem jest posiadanie ogrodu i więzienie kota za oknem od środka. Rozumiem koty w bloku i siatkowanie balkonu aby nie spadł , ale nie odmawiajmy kotom radości z tego ,że mają szansę na dom z zieloną trawą i kwiatkami nie tylko w donicy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości