Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 30, 2010 11:09 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Nie zazdroszczę :? Może jeszcze się dogadają...

Nie lękaj się o Rosena :wink: Psica go nie skrzywdzi, a póki ich relacje nie są idealne nie zostawiamy ich zupełnie samych bez kontroli. Nic poważnego stać się nie może, ale zdarza się, że potrzebna jest interwencja - na przykład jak Rosen stanie gdzieś w kącie i zaczyna panikować, bo przed nim stoi psica. Generalnie mają prawie pełną swobodę, czasem tylko trzeba przypomnieć psicy, że nie jest u siebie :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt lip 30, 2010 13:11 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Najchetniej od razu bym do domu leciala, ale jeszcze praca czeka na mnie. Mam nadzieje, ze spia wszyscy i bedzie dobrze.
Rosenek dla psicy by mogl byc smakolykiem na dwa kesy... Ale przyjazn nie zna granic :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob lip 31, 2010 8:44 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Cudna Figusia :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 02, 2010 9:09 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

SecretFire jak weekend? Dogadały się choć trochę?

U nas , jak zwykle ostatnimi czasy, wszystko w biegu :roll: W piątek do 1 w nocy walczyliśmy z owocami - ja nie wiem, czy to jest normalne... Efekty - dżem siedzi grzecznie w słoikach, a coś, co ma być w przyszłości winem pięknie fermentuje i prawdopodobnie dziś trafi do butli. A jak pachnie! 8) Nie przypuszczałam, że po kilku dniach fermentacji będzie już taki piękny zapaszek! Oby tak dalej!
Korzystając z pięknej pogodny (wreszcie!) nadrabialiśmy zaległości ogrodowo-pralnicze :wink: Oboje padamy, ale za to ogród zaczął wyglądać tak, jak powinien 8) Za to mieszkanie trzeba odgruzować - kwestia dziwnych priorytetów :wink:
W całym tym bałaganie i bieganiu znaleźliśmy oczywiście czas dla kotów. Wczoraj poszliśmy z nimi w końcu na obiecany spacerek 8) Spodobało się! Spacer miał trwać 10-15 minut, a trwał grubo ponad godzinę. Będą kolejne! Rosen pięknie czołgał się po trawie, a Kuba pięknie chował się w krzakach, ale obaj byli bardzo zadowoleni. Zdjęcia są, ale nie ma czasu na zajęcie się nimi. Siedzą grzecznie w aparacie i czekają na brzydką pogodę :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon sie 02, 2010 9:19 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk, podziwiam, odwaliliście kawał mega roboty. Jak cudnie będzie w chłodne dni wyciągnąć własny słoiczek i skonsumować. A juz swoje winko, swoja naleweczka, mniaaaaam :D Mój TZ dojrzewa do rozpoczęcia robienia włąsnych naleweczek. Ja z alkoholi własnie te najsłodsze lubię i w zasadzie tyko te :mrgreen:
No to czekamy na foty ze spacerniaka :ok:

Secret jak koty ? :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon sie 02, 2010 9:22 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Mmk, brawo! :ok:
Ja naleweczki też lubię i dobre domowe winko.
Chociaż irlandzka łysia i tak jest the best :wink:

Secret, co słychować?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 02, 2010 9:31 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Psiama, my od dłuższego czasu próbujemy działać metodą "zrób to sam". Nie we wszystkim się da, ale w wielu przypadkach warto próbować. Nie chodzi o oszczędności, tylko o to, że wiem, co jem :wink: Wędlin nie kupuję prawie wcale o wczesnej wiosny. Nie robimy wędlin sami (jeszcze :lol: , bo zaczynamy myśleć o wędzarni), ale kupne wędliny po prostu nam nie smakują... Po kilku dniach toto samo ucieka z lodówki... Naprawdę wolę ugotować jajko, czy zjeść chleb z dżemem albo z jakąś fajną pastą własnej produkcji (ostatnio rekordy popularności biła pasta z bobu). Zrobienie własnego dżemu jest teraz bajecznie proste. Żałauję, że tak późno się za to zabrałam, bo załapaliśmy się na koniec czerwonej porzeczki, a dżem z niej jest rewelacyjny. Jeśli macie jeszcze dostęp do czerwonej porzeczki to róbcie! Naprawdę warto!

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon sie 02, 2010 9:42 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Z wieści kocich - nie naszych.
Namierzyliśmy właścicieli młodej tri. Koteczka siedziała sobie na parapecie niedawno zamieszkałego domu :roll:
Mała bura przyszła znów do Tż-ta. Nie było mnie w domu, ale ponoć była chuda... Najadła się, pomiziała i poszła. Tż próbował ją śledzić, ale znikneła w wysokiej trawie na łące... Jedyne, co wiemy, to że nie szła w stronę gospodarstwa, które podejrzewałam... Zastanawia mnie, dlaczego ona przychodzi tylko i wyłącznie w weekendy :?: W promieniu kilkunastu kilometrów nie ma ogródków działkowych czy innych miejsc weekendowego wypoczynku. Nikt też raczej nie wyjeżdża co tydzień na weekendowy wypoczynek...

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon sie 02, 2010 10:08 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Pracowita jestes Mmk :-) Tu sie nie oplaca robic takich rzeczy, bo wszystkie dodatki sa za drogie. Ale smak jest naturalnie super!

Moj weekend... O Boziu! Przezylam i koty przezyly, tylko jak. W piatek bylo najgorzej, bo sie tlukly do skutku. Lilly ma pogryzione uszko a Figusia stracila troche bialej welny. Emil po srodku tylko obserwowal i typowo facet z wszystkiego sie trzymal z daleka. Dziewuszki mi nie daly spac, tak ze w noc z piatku na sobote zmienialam trzy razy legowisko, bo sie pare razy z Figusia musialam zamknac w sypialni a Lilly i Emil sie do nas caly czas dobijali. Warczenie tak ze bylo i przez drzwi. To zeby ich uspokoic musialam sie podzielic. Ja jestem podrapana tak ladnie, ze nawet moj szef sie spytal, co ja robie... W piatek po poludniu sie zaczela bitwa o nowy drapak, bo kazdy chcial calkiem do gory a ze pancia kupila tez plynna koci-miete i popsikala nowa zabawke bylo tak 8O . Przez te cztery dni musialam tez sie z Figusia zamknac w lazience i dopilnowac czy robi kupke i siusiu. W jej misce w sypialni nie bylo za duzo znalazkow. Jesc nie chcieli prawie wcale, cala banda! Wczoraj Figusie odwiozlam do jedo rodzicow i przed wyjazdem mialam juz straszny dzien. Ryczalam jak glupia, bo zal, ale przy schodzeniu z Figusia ze schodow spadlam na wlasnie te i sie potluklam, ze chodzic nie moge i reki dobrze nie ruszam. Potem w drodze byly dwie ulice zamkniete i musialam robic objazd, w tym mnie wlasnie zatrzymala policja, bo sie ustanelam na srodku ulicy, bo nie wiedzialam jak jechac. Zobaczylam ich i znowu w ryk, to mnie puscili. No i auto mi jeszcze po drodze stanelo... Conajmniej na pare tygodni mam dosc. Dzis i jutro mam rozmowy wstepcze, ale tu w poblizu.

Dzis raniutko mielismy odwiedziny od malutkich ptaszkow na parapecie i moje kocie malzenstwo siedzialo na bacznosc, glowka przy glowce i probowali ich blizej zwabic. Cudne to bylo, bo conajmniej piec ptaszkow tam bylo i moje maly wlos przez szybe by nie przeszli. :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 10:13 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Secret, to widzę że miałaś rozrywkowy weekend.
Porób sobie okłady z kotów - oczywiście, jesli na to pozwolą.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 02, 2010 10:35 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Oklady z lodu beda lepsze i szybciej dostepne. Ja glupia siedze w biurze i sie mecze zamiast na zwolnienie isc... Dupska takiego granatowego juz baaaaaaaaardzo dlugo nie mialam.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 10:47 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk, uwielbiam czerwoną porzeczkę. Rodzice mają jeden krzaczek i zawsze objadam :mrgreen: . ALe poz amną to nikt tego nie lubi, czerwona porzeczka nie ma za bardzo wzięcia.
A ze słoiczków to bardzo lubię własnoręczne konfitury z wiśni. Są esensjonalne, gęste, aromatyczne i nie mają ani grama chemii (tylko brążowy cukier, no ale bez tego by nie dało rady) :D A w tym roku pod czas urlopu rodziców zebralismy sporo malin i zrobilismy własny sok. Cud-miód :ok:
Podziwaim odejście od wędlin. Mięsko lubimy, ale od dawna szykamy sposobu przejścia na bardziej naturalną wersję i robić własne wędlinki. Idealnie byłoby mieć włąsny piec na chleb i własną wędzarnię. Ale to marzenie :wink:

Secret, czarna seria Cię dopadła, każdego kiedyś dopada, ale ma tę niewątpliwą zaletę, że mija i potem jest się z czego śmiać. Bo śmiać się trzeba żeby nie zwariować. Moje pierwsze auto, które kochałam miłością czystą jak skończyło pięć lat przeszło czarną serię usterek (a ja z nim :mrgreen: ). Trzy czy cztery usterki, w tym jedna koszmarnie droga. Miałam tak dość, że ryczałam jak bóbr. Dobrze, że mój TŻ był jak zawsze na chłodno i wyjasnił mi, że to normalne części eksploatacyjne. A rok później i tak poszło do nowego właściciela, bo było już dla nas za małe :D Teraz z tego polewam :ryk:
Dobrze, że policja taka wyrozumiała i Cię puściła :ok:
Wysmaruj się kremem na stłuczenia (u nas np. altacet w żelu) i odpocznij, kotki na pewno pomogą :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon sie 02, 2010 11:12 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Secret 8O Ale Cię dopadło... Trzymaj się dzielnie i pomyśl nad tym lekarzem :wink: Dojdziesz do siebie, odpoczniesz trochę... Powodzenia na rozmowach!!!!!!!!!! :ok:
Teraz czas na białą lub zieloną serię! A najlepiej różową - patrzeć na świat przez różowe okulary czas zacząć! 8) Weźmy przykład z zawszezadowolonego Rosena :wink:
Psiama, my lubimy mięso, ale obecne wędliny mają niewiele wspólnego z mięsem. Chleba nie piekę, bo mamy świetną piekarnię a w niej prawdziwy chleb 8)

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon sie 02, 2010 11:44 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Cos mi sie zdaje, ze ja tak mam zawsze, bo takie i podobne rzeczy mi sie nie raz zdazaja... Staram sie o tym nie myslec. Ale do Doc chyba nie pojde, bo i tak by do mnie przyjezdzali z roboty, zeby mnie dowiesc do biura. To na nic wychodzi.

Psiama sa takie male przenosne wedzarnie, ktore tez nie zle dzialaja. Moja Tata mial kiedys i bylo wystarczajace jak na rodzine jedna. Piec mozesz sobie sprawic taki polokragly, ktoy sluzy do pieczenia pizzy i wyglada jak iglo no i ma kamien w srodku, zeby spod byl dobry.

Ja chcem zdecydowanie rozowa serie ale przez nowa milosc. Musze jakos tego innego faceta zapomniec, ale jak szukac innego?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 12:07 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

A mi się marzy prawdziwy własny chlebek. TŻ piecze domowy z maki orkiszowej z piekarnika ale obydwoje się zgadzamy, że to nie to do końca. No i najwazniejsze - trzeba mieć jeszcze gdzie ten piec postawić :mrgreen: ZNaczy trzeba mieć jakiś kawałek gruntu z dachem :mrgreen:

Secret, jak to na zwolnieniu będą Cię z pracy ścigali ??? 8O To jakiś obłęd !
Ty sobie stałej czarnej serii nie wmawiaj, bo od takuigo czegoś można w wariatkowe skończyć. No i co ma wisieć nie utonie, zatem facet jakiś w końcu się trafi. Grunt to dobrze wyważyć jego wady i zalety, nie mmk ? :D

To różowej serii życzymy Wam i sobie :ok: :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości