Przyjmiemy fajne fanty na bazarki na wroclawskie kociaste:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 01, 2010 21:13 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

dagmara-olga pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=21586&f=20&t=115125&start=0

bazarki. Dziewczyny - jessi74, natasza25 - wpiszcie tam prosze jeszcze parę wątków wrocławskich i napiszcie na jaki konkretnie chcecie przeznaczyć ewentualny wpływ z bazarku.
viewtopic.php?f=20&t=115126

dagmara -olga dziekuję! bo ja dzisiaj straciłam cłay zapał i pomysły skąd tu wziąć tyle kasy :( :( :(
kotka Gabi miała trafić tylko na sterylizację, a teraz trzeba jej zrobić badanie krwi i biochemię, testy i wyciąć listwę mleczną :(
musimy zasczepić dziczki, które pojada na wieś, wczoraj dwa zaszczepione .... przez sam weekend wydałyśmy na lecznie kotów ponad 300zł ,i to tylko same ceny leków, gdyż tak nas liczy nasza wetka. w Legwanie tez nas policzyli bardzo ulgowo :1luvu:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon sie 02, 2010 14:34 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

Podrzucę, bo kotki baaaardzo potrzebują pomocy :cry: :!:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 02, 2010 16:30 Czy znacie tą kotkę; gdzie mogą być jej kocięta-już sieroty

Zdaje mi się,sądząc po treści postów, że znacie bezdomne koty z okolic Kościuszki, Prądzyńskiego i Puławskiego.

Dzisiaj ok. 9.30 znalazłam nieżywą kotkę, chyba potrąconą przez samochód tuż przy krawężniku chodnika przy wjeździe na parking przy dawnym PKS (ale należącym do Starostwa Powiatowego) na ulicy Kościuszki
Musiało to się zdarzyć na krótko przedtem bo chociaż kotka była sztywna, krew na pyszczku jeszcze nie zakrzepła. KOTKA aktualnie KARMIŁA KOCIĘTA według mojej oceny(porównawczej).
Była to chuda i smukła trikolorka -z przewagą białego( i małymi rudo-czarnymi plamami na grzbiecie), a właściwie szarego, bo miała wygląd charakterystyczny dla bezdomnych trikolorek.
Rozejrzałam się z grubsza po kotłowni PKS(za zezwoleniem kierownika ochrony) , uczuliłam ekipę rozmontowującą hangary PKS.
Pan z zakładu szklarskiego z ul. Kościuszki znał ją i poradził przeszukać teren obok pomarańczowego bloku na rogu Pułaskiego i Kościuszki. Są tam różne chaszcze. Ale nic nie piszczało. Na lawecie stoi nieużywany samochód i to jest dobra kryjówka dla kociąt.
Równie dobrze jednak kocięta mogą być w którejś z piwnic po drugiej stronie ulicy.
Trochę pytałam, ale nikt nic nie wie. Jakieś kocięta są widywane podobno w okienkach na rogu Prądzyńskiego i Komuny Paryskiej (pod oknami przychodni). Może to jej? Okienka są otwarte i stoją tam miski z wodą.
Nie znam nikogo w tym rejonie.Nie mam dostępu do tych piwnic. Nie wiem jak odnaleźć jej kocięta.
Może znacie osobę dokarmiającą koty w tym miejscu?
Kotka jest już pochowana.
Kilkanaście metrów od tego miejsca w którym ją znalazłam, na drodze prowadzącej do chaszczy w których bywała i do których pewnie właśnie biegła , na drzewie wisi reklamówka cuchnąca padliną(czuć to z ulicy)
Nie miałam już siły, aby do niej zajrzeć dzisiaj. Mam nadzieję, że to nie jakiś kot.
Ostatnio edytowano Wto sie 03, 2010 9:51 przez ossett, łącznie edytowano 1 raz

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 02, 2010 18:59 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

O jezu...
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 02, 2010 20:24 Re: Czy znacie tą kotkę; gdzie mogą być jej kocięta-już sieroty

ossett pisze:Zdaje mi się,sądząc po treści postów, że znacie bezdomne koty z okolic Kościuszki, Prądzyńskiego i Puławskiego.

Dzisiaj ok. 9.30 znalazłam nieżywą kotkę, chyba potrąconą przez samochód tuż przy krawężniku chodnika przy wjeździe na parking przy dawnym PKS (ale należącym do Starostwa Powiatowego) na ulicy Kościuszki
Musiało to się zdarzyć na krótko przedtem bo chociaż kotka była sztywna, krew na pyszczku jeszcze nie zakrzepła. KOTKA aktualnie KARMIŁA KOCIĘTA według mojej oceny(porównawczej).
Była to chuda i smukła trikolorka -z przewagą białego( i małymi rudo-czarnymi plamami na grzbiecie), a właściwie szarego, bo miała wygląd charakterystyczny dla bezdomnych trikolorek.
Rozejrzałam się z grubsza po kotłowni PKS(za zezwoleniem kierownika ochrony) , uczuliłam ekipę rozmontowującą hangary PKS.
Pan z zakładu szklarskiego z ul. Kościuszki znał ją i poradził przeszukać teren obok pomarańczowego bloku na rogu Pułaskiego i Kościuszki. Są tam różne chaszcze. Ale nic nie piszczało. Na lawecie stoi nieużywany samochód i to jest dobra kryjówka dla kociąt.
Równie dobrze jednak kocięta mogą być w którejś z piwnic po drugiej stronie ulicy.
Trochę pytałam, ale nikt nic nie wie. Jakieś kocięta są widywane podobno w okienkach na rogu Prądzyńskiego i Kościuszki (pod oknami przychodni). Może to jej? Okienka są otwarte i stoją tam miski z wodą.
Nie znam nikogo w tym rejonie.Nie mam dostępu do tych piwnic. Nie wiem jak odnaleźć jej kocięta.
Może znacie osobę dokarmiającą koty w tym miejscu?
Kotka jest już pochowana.
Kilkanaście metrów od tego miejsca w którym ją znalazłam, na drodze prowadzącej do chaszczy w których bywała i do których pewnie właśnie biegła , na drzewie wisi reklamówka cuchnąca padliną(czuć to z ulicy)
Nie miałam już siły, aby do niej zajrzeć dzisiaj. Mam nadzieję, że to nie jakiś kot.

:( :( brakowało nam jednej tricolorki..... ona przychodziła trochę do nas pod wiadukt, trochę właśnie widywana była przy Prądzyńskiego. Jakoś w kwietniu poznałam panią która dokarmia tam dwie kotki. Niestety nie są wysterylizowane. :( :( :( Ciągle mi ten temat powraca w myślach.... i ciągle coś nowego na cito na wyskakuje....a doba za krótka....
znam też pana co ma warsztat szklarski na Kościuszki.......
Osset, gdybyś chciała zasięgnąć coś o ewentualnie kociętach (mam nadzieję ze ich nie ma) to pytaj pracowników ochrony ( kobieta i starszy mężczyzna) na terenie budowy Inter system , wejście od Prądzyńskiego.
a masz może fotkę tej trikolorki? jeśli to od pani Zofii, to na pewno była wysterylizowana.

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto sie 03, 2010 0:50 Re: Czy znacie tą kotkę; gdzie mogą być jej kocięta-już sieroty

jessi74 pisze:a masz może fotkę tej trikolorki? jeśli to od pani Zofii, to na pewno była wysterylizowana.


Nie miałam przy sobie niestety aparatu (a mieszkam w całkiem innej dzielnicy) i nie miałam jej gdzie przechować -dlatego od razu pochowałam w dzikim terenie nad torami na wysokości Brzeskiej.
Moim zdaniem karmiła na 95% (sutki miała naciągnięte(6!) ale nie tak bardzo jak kotka, która karmi już 3 miesiące, więc jak kociaki gdzieś są to są jeszcze niesamodzielne- ale równie dobrze mogły już wcześniej paść bo u dzikich rzadko które przeżywa te wszystkie zarazy mimo dobrej opieki matki i dokarmiania).
Wyglądała na bardzo zabiedzoną, ale polującą. Stuknęło ja w pyszczek-prawą stronę miała zmasakrowaną.

Czy możesz na pw napisać mi o który wiadukt chodzi i o której godzinie przychodzą tam koty
(i p. Zofia)?
Zastanawiam się, czy docierają tam też bezdomne i dzikie z Brzeskiej.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 03, 2010 7:38 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

Biedna kotunia :cry: Ja wczoraj też ściągałam z asfaltu ślicznego kotka z obróżką zabitego na Hallera :cry:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 03, 2010 8:18 Re: Czy znacie tą kotkę; gdzie mogą być jej kocięta-już sieroty

ossett pisze:
jessi74 pisze:a masz może fotkę tej trikolorki? jeśli to od pani Zofii, to na pewno była wysterylizowana.


Nie miałam przy sobie niestety aparatu (a mieszkam w całkiem innej dzielnicy) i nie miałam jej gdzie przechować -dlatego od razu pochowałam w dzikim terenie nad torami na wysokości Brzeskiej.
Moim zdaniem karmiła na 95% (sutki miała naciągnięte(6!) ale nie tak bardzo jak kotka, która karmi już 3 miesiące, więc jak kociaki gdzieś są to są jeszcze niesamodzielne- ale równie dobrze mogły już wcześniej paść bo u dzikich rzadko które przeżywa te wszystkie zarazy mimo dobrej opieki matki i dokarmiania).
Wyglądała na bardzo zabiedzoną, ale polującą. Stuknęło ja w pyszczek-prawą stronę miała zmasakrowaną.

Czy możesz na pw napisać mi o który wiadukt chodzi i o której godzinie przychodzą tam koty
(i p. Zofia)?
Zastanawiam się, czy docierają tam też bezdomne i dzikie z Brzeskiej.

dzikie z Brzeskiej mają najbliżej do pani z Prądzyńskiego, ona karmi na na końcu Pradzyńskiego, na opuszczonym zamkniętym terenie po autokomisie, po lewej stronie, tak jak numery parzyste , zawsze o 18.30, starsza szczupła, dość wysoka pani. Zapytaj pracowników ochrony z budowy domów wielorodzinnych na przeciwko , oni są przyjaźni kotom, opiszą Ci wszystkie kotki, które tam się pojawiają. Pytałam już o koty z Brzeskiej kiedyś - niestety przez zimę słuch o nich zaginął :( :( Ty karmiłaś kiedyś na Brzeskiej? opowiadała nam o Tobie pani dr Marszałek :D
pozostałe rozmowy w tym temacie może przeniesiemy na PW :) ? zresztą tak ja Ci wygodniej

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto sie 03, 2010 8:27 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

zaparszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=115202

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto sie 03, 2010 8:54 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

40ZŁ z bazarku dagamara-olga niosę od razu do lecznicy na spłatę długu za lipiec :( a tu już nowy miesiąc :(

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto sie 03, 2010 9:19 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

Jessi, wreszcie uszyłam te torbe z biało czarnymi zwierzatkami.
Czekam tylko aż córka bedzie miała czas i mi wystawi bazarek.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 03, 2010 9:46 Re: Czy znacie tą kotkę; gdzie mogą być jej kocięta-już sieroty

jessi74 pisze:pozostałe rozmowy w tym temacie może przeniesiemy na PW :) ? zresztą tak ja Ci wygodniej

OK.
może lepiej na pw o niektórych sprawach.

Część z kotów z Brzeskiej na pewno chodzi nocą w okolice torów -tylko nie wiem gdzie i trudno nocą je wytropić, bo tam nie tylko koty chyba chodzą nocą sądząc po rodzaju śmieci, a poza tym one tam docierają poprzez ogrodzone i niedostępne dla ludzi tereny. A poszukuje niektórych swoich dzikich i mam nadzieję ,że gdzieś jeszcze żyją. Na Prądzyńskiego dostać się mają trudniej i dalej(ale zajrzę tam).
Zimno chyba przetrwały w większości(chowały się w piwnicach(które chociaż nieopalane to są dość ciepłe) i samochodach, ale padają z chorób jak muchy i wpadają pod samochody nawet na tej bocznej ulicy bo ludzie gnają tamtędy do Carrefoura. Miesiąc temu samochód zabił karmiącą matkę, ale na szczęście zajęła się nimi ich ciotka). Dokarmiane są chaotycznie i często nie -jadalnie. Ale jednak chyba ludzie trochę im coś dają i w widoczny sposób nie tępią. Większość z nich to byłe domowe domagające się też pieszczot.
Takie wzięte jako małe kotki, a potem wywalone bo "nie chciały" być w domu.
A te małe kotki to ciągle by ludzie chcieli.
To przede wszystkim z zaspokajania takich pragnień biorą się bezdomne koty.
Ja karmię te z "mojej" piwnicy i "mojego" podwórza i sporadycznie inne.
Wystarczy się przejść koło 23 koło pewnego miejsca aby opadła człowieka sfora kotów domagających się pieszczot i jedzenia. Niby są przez ludzi karmione, ale głodne. Pewnie i tak dostrzegłam dotąd tylko mały ich procent.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 03, 2010 10:22 Re: Czy znacie tą kotkę; gdzie mogą być jej kocięta-już sieroty

ossett pisze:
jessi74 pisze:pozostałe rozmowy w tym temacie może przeniesiemy na PW :) ? zresztą tak ja Ci wygodniej

OK.
może lepiej na pw o niektórych sprawach.

Część z kotów z Brzeskiej na pewno chodzi nocą w okolice torów -tylko nie wiem gdzie i trudno nocą je wytropić, bo tam nie tylko koty chyba chodzą nocą sądząc po rodzaju śmieci, a poza tym one tam docierają poprzez ogrodzone i niedostępne dla ludzi tereny. A poszukuje niektórych swoich dzikich i mam nadzieję ,że gdzieś jeszcze żyją. Na Prądzyńskiego dostać się mają trudniej i dalej(ale zajrzę tam).
Zimno chyba przetrwały w większości(chowały się w piwnicach(które chociaż nieopalane to są dość ciepłe) i samochodach, ale padają z chorób jak muchy i wpadają pod samochody nawet na tej bocznej ulicy bo ludzie gnają tamtędy do Carrefoura. Miesiąc temu samochód zabił karmiącą matkę, ale na szczęście zajęła się nimi ich ciotka). Dokarmiane są chaotycznie i często nie -jadalnie. Ale jednak chyba ludzie trochę im coś dają i w widoczny sposób nie tępią. Większość z nich to byłe domowe domagające się też pieszczot.
Takie wzięte jako małe kotki, a potem wywalone bo "nie chciały" być w domu.
A te małe kotki to ciągle by ludzie chcieli.
To przede wszystkim z zaspokajania takich pragnień biorą się bezdomne koty.
Ja karmię te z "mojej" piwnicy i "mojego" podwórza i sporadycznie inne.
Wystarczy się przejść koło 23 koło pewnego miejsca aby opadła człowieka sfora kotów domagających się pieszczot i jedzenia. Niby są przez ludzi karmione, ale głodne. Pewnie i tak dostrzegłam dotąd tylko mały ich procent.

nie, nie mamy żadnych tajemnic :wink: chodziło mi bardziej o to, że teraz najważniejsza jest Gabi i Białaska na naszym wątku i "przygotowanie do ekspedycji kilku dziczków na wieś, żeby czytający watek się nie pogubili :D
natomiast jeśli chodzi o karmienie naszych kotów, to miejsca tego nie wskazujemy z uwagi na niezyczyliwość osób które potem to wykorzystują niszcząc miseczki i podrzucając tam co i rusz swoje koty, jak też pani Zosia spotyka się z "kontrolowaniem" tego miejsca przez inne "karmicielki" dlatego nie napiszę na forum , ludzie nie muszą a koty zawsze nas znajdą :wink: osset, kiedyś jak tu będziesz możemy podejść i Ci wszystko pokażę :D

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto sie 03, 2010 19:35 Re: wrocławskie kocie podziemie. potrzebna pomoc s.19

jessi74 pisze:
jessi74 pisze:
biało szara.nazwałam ją Gabi . Ma zaćmę na oczach. to kotka która niedawno przestała karmić, pomimo złego stanu ogólnego trzeba było ją rozciąć, aby zobaczyć co się dzieje, gdyż kotka ma bardzo duży nowotwór sutka. Niestety guza nie usunięto, po zrobieniu podstawowych badań krwi wyszło że ma bardzo wysoki cukier 270 przy normie 120 :!: trzeba powtórzyć badania krwi i pobrać też mocz do badania ( nie będzie to łatwe) . To też starsza kotka, na pewno ponad 10 letnia.
na pewno zdiagnozujemy kotkę, ale niestety nie mamy dla niej domu tymczasowego, miejsca, możliwości ani pieniedzy aby ją leczyć. Jesteśmy z nataszą załamane :( kotka była zabrana tylko na czas dojścia do siebie po sterylizacji. Biała kotka jest zupełnie oswojona i świetnie radzi sobie w warunkach domowych. Biało szara z zaćmą to półdzikuska, da przy sobie coś zrobić, ale jest płocha i chowa się po kątach.
]

znam już wyniki badań Gabi - są w normie, cukier dwa razy powtarzany, też w normie. prawdopodobnie ten pierwszy bradzo zły wynik to w wyniku stresu, jutro trzeci raz zbadany zostanie poziom cukru. Kotka dochodzi do siebie po sterylizacji, zaczyna już jeść i okazało sie że nie jest dzikuską :wink:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto sie 03, 2010 19:37 Re: stać sie obojetnym,a może uśpić?bo jak znaleźć dt dla GABI?

no to dobrze jest :)
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka i 60 gości