Rudy Karmelek - w cudownym DS u Annaa :)))

OK

to będę chyba musiała odrobaczyć wszystkie na raz?

tak byłoby najlepiej szczerze mówiąc

Jak miewa się dzisiaj Karmelek?
Jestem ciekawa jakie są jego relacje z innymi kotami.
W ogóle jestem ciekawa wszystkiego

Karmelek ma się dobrze

Jest coraz śmielszy, odważniejszy i raczej nie wygląda na nieszczęśliwego z powodu zmiany miejsca pobytu

Z kotami ma kontakt przez drzwi. Dzisiaj w nocy uciekł Satyrowi z pokoju, wpadł do dużego, ale jakoś kompletnie ani on, ani one na siebie uwagi nie zwracali.

Trudno ,żeby był nieszczęśliwy skoro ma u was tak dobrze

Mam nadzieję ,że nie będzie tęsknił za wolnością.

Annaa, to na tyle młody zwierz, że nawet jeśli, to szybko mu przejdzie. Szczególnie jeżeli u Ciebie będzie mieć towarzysza zabaw, to nawet nie pomyśłi o jakiś wyprawach na zewnątrz

Z tego co napisałaś widzę ,że on po prostu rozrabia jak każdy młody kociak :wink:

Bardzo liczę na to ,że dogadają się z Oskarem i będą razem szaleć.
Chciałabym ,żeby moja Yuki miała trochę spokoju , bo ona jest bardziej delikatna,wrażliwa
i nie zawsze podobają jej się zaczepki Oskarka.
Ona bawi się wtedy kiedy ona chce ,a Oskar chce zawsze.

Chłopaki rozniosą mi mieszkanie :lol:

ooo zaglądam, a tu już wszystkie ustalenia zapadły :O. Jak się fantastycznie poszczęściło Karmelowi :ok:

. Zazdroszczę Annaa, zazdroszczę! Mamy tu wszyscy nadzieję, na fotorelacje z przebiegu dokocenia! Gratulacje!

Karmel przedstawiony stadu na rękach. To znaczy, Karmel był na rękach. Przeraziła go taka masa kotów, rozglądał się niepewnie. Pchła wściekła, powiedziała mu co o nim sądzi. Po dłuższej kontenplacji sytuacji Karmel ..............nieśmiało owarczał..........nie wiem czy Pchłę, czy wszystkie koty. Ogólnie koty go olały.... Ale myślę, że u Ani powinien się z kociastymi dogadać. Nie jest agresywny, tylko może się po prostu bać innych kotów.

I zrobił ładną qpę

I to w kuwecie

Koty muszą dogadać się :ok:

nie mają wyboru :lol:

kiche_wilczyca pisze:Karmel przedstawiony stadu na rękach. To znaczy, Karmel był na rękach. Przeraziła go taka masa kotów, rozglądał się niepewnie. Pchła wściekła, powiedziała mu co o nim sądzi. Po dłuższej kontenplacji sytuacji Karmel ..............nieśmiało owarczał..........nie wiem czy Pchłę, czy wszystkie koty. Ogólnie koty go olały.... Ale myślę, że u Ani powinien się z kociastymi dogadać. Nie jest agresywny, tylko może się po prostu bać innych kotów.

I zrobił ładną qpę I to w kuwecie

Na rękach mógł się czuć mniej pewnie... Spoko, na pewno się koty dogadają. Trzeba dać im tylko troszkę czasu :ok:

.

O rany

Taki super wątek mnie omijał do tej pory

Karmelek piękny :1luvu:

I do mojego z pysia podobny

Tylko mój Karmel - bez krawata. I jakoś szyi nie ma za bardzo :roll:

Za to gabarytami pewnie zbliżony, choć za chwilkę rok kończy... :mrgreen:

Annaa

- a pewno sie kotulce dogadają :ok:

Z tego co wiem, Karmelek przez całą noc szalał. Powyciągał zza łózka wszystkie zabawki jakie znalazł, a o istnieniu których już dawno zdążyliśmy zapomnieć :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:Z tego co wiem, Karmelek przez całą noc szalał. Powyciągał zza łózka wszystkie zabawki jakie znalazł, a o istnieniu których już dawno zdążyliśmy zapomnieć

Zanim Karmelek pojedzie do mnie , jeszcze zdąży u was posprzątać :lol:

Karmel właśnie siedzi mi na kolanach i barankuje klawiaturę. Piwa nie lubi, ale herbatę usiłuje wypić.

Rudy Karmelek - w cudownym DS u Annaa :)))

Kto przegląda forum