Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 27, 2010 21:11 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

mamaja4, Lola - współczuję z maluszkami :( [']
mam nadzieję, że pozostałe sobie poradzą

William całkiem dobrze, bryka i bawi się. tylko domu coś dla mojego rudzielca nie widać
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 28, 2010 8:08 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Biedne maluchy, smutno :(

Figunia czuje się doskonale, apetyt jej dopisuje. Bryka z moimi chłopakami jak kociątko :D
Toluś u Róży zdrowieje, rana się zamyka, a chłopak rośnie jeszcze. W tym tygodniu będzie zaszczepiony, a potem trzeba będzie go kastrować bo pośmierduje już nieźle :roll: Jakoś będzie trzeba wytrzymać bo szczepienie ważniejsze. Róża już w nim zakochana i myślę, że go nikomu nie odda. Tolek kocha ją bardzo.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 29, 2010 19:03 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

pochwale się moimi tymczasowymi podopiecznymi
tez czworonożni :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Czw lip 29, 2010 19:15 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Lola, a cóz to za dziwaczne kotki :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lip 29, 2010 20:08 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

tangerine1 pisze:Lola, a cóz to za dziwaczne kotki :lol:
sama nie wiem, nie miauczy to, za to cudnie rusza noskiem
mam wielką radochę jak ich obserwuje, taka odmiana w ramach poznawania obcych gatunków :wink:
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Czw lip 29, 2010 21:47 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Lola_ pisze:
tangerine1 pisze:Lola, a cóz to za dziwaczne kotki :lol:
sama nie wiem, nie miauczy to, za to cudnie rusza noskiem
mam wielką radochę jak ich obserwuje, taka odmiana w ramach poznawania obcych gatunków :wink:

A rezydenci nie są zainteresowani nowymi? ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Pt lip 30, 2010 8:22 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Lola jakie masz rasowe kotki :mrgreen:
To są te szkockie zwisłouche jakby kto nie wiedział... :ryk:
Obrazek

Kot też człowiek

Mishila

 
Posty: 290
Od: Śro kwi 14, 2010 16:50
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 30, 2010 8:26 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Mishila pisze:Lola jakie masz rasowe kotki :mrgreen:
To są te szkockie zwisłouche jakby kto nie wiedział... :ryk:

:ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 30, 2010 9:51 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

i ktos im kurna obiął ogonki :wink:

Sabinka&-piekne masz te tymczasy :kotek:

irma-pogłaskaj ode mnie Fige, i kciukam za Tolusia

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 30, 2010 10:51 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Byłyśmy z Piraniozą na kontroli,ładnie wygląda,waży już 750 gram(od wtorku przytyła 100gram,powiedzmy,że połowa to pokarm w brzuchu :ryk: ,ale i tak ładnie).Koopy normalne-po 6 tygodniach biegunek :!: ,je normalnie,nawet łapczywie,ale suchego nie :wink: ,w misce z Puriną ciotek urządziła sobie kiedys kuwetę,madrala :!:

Zaszczepimy jak przekroczy kilogram.
Ogólnie spadły nasze wymagania wzgledem kociąt-chciałabym ,żeby po prostu jadły i robiły koopy :twisted: (uroda,miziastosc czy schludnosć kotka nie mają już większego znaczenia).TŻ złośliwie orzekł,że jak bedziemy mieli kociaka z kk,to zapragniemy tylko,żeby oddychał i otwierał oczy :evil:
Duże ciotki uporczywie ignorują Pirankę,ale przynajmniej jest spokój,bo nie chcą jej skonsumować.
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pt lip 30, 2010 18:26 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

siriwan pisze:
Lola_ pisze:
tangerine1 pisze:Lola, a cóz to za dziwaczne kotki :lol:
sama nie wiem, nie miauczy to, za to cudnie rusza noskiem
mam wielką radochę jak ich obserwuje, taka odmiana w ramach poznawania obcych gatunków :wink:

A rezydenci nie są zainteresowani nowymi? ;-)
no właśnie o dziwo wykazują małe zainteresowanie tak jedna strona jak i druga i chyba lepiej ;) ale kiedy wychodzę z domu i tak je izoluje

mamaja, mamy takie małe wymagania a jeszcze tak trudno je osiągnąć :(
trzymam za Pirańke
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Pt lip 30, 2010 19:17 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Ironia losu,czyż nie?
A teraz:
Powód,dla którego nie mogę jeszcze oddać klatki,choć już nie izoluję(klatkę dziś umyłam ,wydezynfekowałam, złozyłam na balkonie celem kwarantanny i jutrzejszego oddania):
wracamy do domu,sytuacja napięta,Pirania skrzeczy.Dostała jeśc ,skrzeczy bardziej.Zaniosłam do kuwety,P.skrzeczy ,kręci sie bezradnie,nic nie produkuje,biega i ogólnie jest nieszczesliwa(a ostatnią koope robiła o 10 rano) od tego czasu jadła ze 2 razy.
Z 10 minut konsternacji,rezydentki zaniepokojone,Julka ze 3 razy polizała po łebku,mały kot nieszczęśliwy :cry: normalnie na takie awanse by była zachwycona.
Wreszcie wpadlismy-klatka!
Kuweta umieszczona w klatce generuje właściwe zachowanie kotka-nieważne,ze klatka stoi na środku pokoju,jest w niej kuweta,czy nie-w klatce sie urobek zostawia :ryk:
A kuweta (ta,co zawsze) stała na miejscu klatki.

No to musimy sie znowu kotka uczyć :mrgreen:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pt lip 30, 2010 19:22 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

mamaja4 pisze:Ironia losu,czyż nie?
A teraz:
Powód,dla którego nie mogę jeszcze oddać klatki,choć już nie izoluję(klatkę dziś umyłam ,wydezynfekowałam, złozyłam na balkonie celem kwarantanny i jutrzejszego oddania):
wracamy do domu,sytuacja napięta,Pirania skrzeczy.Dostała jeśc ,skrzeczy bardziej.Zaniosłam do kuwety,P.skrzeczy ,kręci sie bezradnie,nic nie produkuje,biega i ogólnie jest nieszczesliwa(a ostatnią koope robiła o 10 rano) od tego czasu jadła ze 2 razy.
Z 10 minut konsternacji,rezydentki zaniepokojone,Julka ze 3 razy polizała po łebku,mały kot nieszczęśliwy :cry: normalnie na takie awanse by była zachwycona.
Wreszcie wpadlismy-klatka!
Kuweta umieszczona w klatce generuje właściwe zachowanie kotka-nieważne,ze klatka stoi na środku pokoju,jest w niej kuweta,czy nie-w klatce sie urobek zostawia :ryk:
A kuweta (ta,co zawsze) stała na miejscu klatki.

No to musimy sie znowu kotka uczyć :mrgreen:

8O 8O 8O tiaaa... to toś sobie kotka wychowała :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt lip 30, 2010 19:36 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

pomponmamo,okrutnico i ty przeciwko mnie??? :wink:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pt lip 30, 2010 23:25 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Trzymam za czarnego gada malutkiego!!

Bardzo martwię się o Polę - Mała, ona w ciągu jednego dnia zaczęła wyglądać jak ten klatkowiec karmiony wczoraj przez Ciebie, ten co miał oczka takie nieładne.... :cry: :cry: :cry:
Traci równowagę, obraca się w kółko, przewraca się - kilka razy dziś wieczorem tak jej się wydarzyło, tak jakby nerwy coś jej uciskało nagle....
Chce się bawić, ale nie ma siły za bardzo, prędko rezygnuje, patrzy się tępo w jeden punkt....Futro się zrobiło takie właśnie jak temu bidokowi w schronisku - zmierzwione i posklejane, taka jakaś chuda mi się wydaje.....A na dodatek zdrowe oczko zaczęło dziś ropieć - to tak, jakby ją coś prędko łapało - wczoraj i dziś do popołudnia była zupełnie, absolutnie normalna!!! W ciągu kilku godzin kot oklapł doszczętnie...
Ja już chodzę i popłakuję, bardzo się denerwuję, nie wiem , czego to objawy....
Teraz kicia ułożyła się przy mnie i zasypia.....
:cry: :cry: :cry:
Obrazek

Kot też człowiek

Mishila

 
Posty: 290
Od: Śro kwi 14, 2010 16:50
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot], puszatek i 151 gości