» Pon cze 14, 2004 22:57
Dzis niechcący nastąpiłam jej na tylną łapkę i nic. nawet nie poczuła. A moje klapki maja twardą podeszwę i Pyza jak ja przydeptałam rozdarła sie jak nie wiem co. A Marysia nic. To znaczy, ze nie ma czucia w łapkach. to jak ona chodzi??
Dziś wieczorem probowała sie z reszta kortów dostac na kuchenny stół do żarcia. Miauczała jak opętana "jeeeeeeeeeeeeeeeeść!!!!!!".
I tak sie ubrudziła w trakcie jedzenia, ze mało mnie szlag nie trafił, bo TZ oczywiscie poszedł spac.
Powiedziałam jej, ze jak jeszcze raz sie tak ufajda, to jej ten niedotłuczony łep ukręce i będę miała wreszcie spokój.
naprawde sie wsiekłam. Bo jeszcze ten puszkowy IAMS dla kociąt tak paskudnie śmierdzi, ze mi sie zbiera na wymioty.