Marysia, smutny koniec historii

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 14, 2004 7:29

Iwona - razem odwaliłyście kawał dobrej roboty :D Koniecznie opisz - niejednemu się przyda - czy wetowi, czy właścicielowi z podobnym przypadkiem. A choćby nawet i z innym - jako dowód, że zawsze warto walczyć. Nawet jeśli inni nie dają szans.

Teraz trzymam :ok: za samodzielne wciąganie z miseczki 8)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon cze 14, 2004 20:45

Doczytałam w końcu wątek i jestem pod wrazeniem, pochlipałam sobie pocichu ze wzruszenia. obie jesteście dzielne, (i chyba TŻ was wspierał, bo coś czytałam o karmieniu z butelki) Jesteście dowodem ze warto walczyc chociaż może sie wydawać ze jest beznadziejnie, dziękuje wam ogromnie. Życzę zdrówka i wiele radości ze wspólnych chwil
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon cze 14, 2004 22:57

Dzis niechcący nastąpiłam jej na tylną łapkę i nic. nawet nie poczuła. A moje klapki maja twardą podeszwę i Pyza jak ja przydeptałam rozdarła sie jak nie wiem co. A Marysia nic. To znaczy, ze nie ma czucia w łapkach. to jak ona chodzi??
Dziś wieczorem probowała sie z reszta kortów dostac na kuchenny stół do żarcia. Miauczała jak opętana "jeeeeeeeeeeeeeeeeść!!!!!!".
I tak sie ubrudziła w trakcie jedzenia, ze mało mnie szlag nie trafił, bo TZ oczywiscie poszedł spac.
Powiedziałam jej, ze jak jeszcze raz sie tak ufajda, to jej ten niedotłuczony łep ukręce i będę miała wreszcie spokój.
naprawde sie wsiekłam. Bo jeszcze ten puszkowy IAMS dla kociąt tak paskudnie śmierdzi, ze mi sie zbiera na wymioty.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon cze 14, 2004 23:00

Marychna, nie bój się nic, brudasku, pani tylko tak sobie gada, duszę by za ciebie oddała :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 14, 2004 23:10

wazne ze sama je, napewno pekasz z radości :lol: a ze nie płakala jak ja nadepłas, to pewnie przez to ze nie chce ci robic przykrości :wink:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon cze 14, 2004 23:16

niestety nie je sama. karmiłam ja strzykawka a jedzenie wyciekało bokami i upaprała siebie, moja bluzke, stól, naleciało jej do ucha i jak zaczęła to sobie wytrząsac z ucha to upaparała koszule TZ (dobrze mu tak) wisząca na krzesle obok.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon cze 14, 2004 23:18

no, biedne jesteście, ale takie dzielne, trzymaj sie i bądź dalej dzielna.
A niech sie upapra maleństwo, należy sie jej od zycia trochę przyjemności :wink:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon cze 14, 2004 23:21

Podziwiam :!: :!: :!: Bardzo dzielna jesteś,jeszcze troszkę,będzie dobrze :ok:
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto cze 15, 2004 3:18

Iwono, czy jest jakas roznica w jej karmieniu w porownaniu z poczatkiem? To znaczy czy cos choc troszke sie polepszylo, czy nic? Wody tez sama nie pije?
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Śro cze 16, 2004 18:45

właściwie nie widzę różnicy w jedzeniu. Strzykawka lub smoczek. Myślę, że się rozleniwiła i odzwyczaiła od samodzilnego jedzenia.
Wczoraj dostała gerbera: jagnięcine z warzywami prawie sie nie upprała, więc chyba jej smakowało. Tyle, ze szyjka pomarańczowa od marchewki.
Dziś złapała w pyszczek myszke-zabawke i biegała z nią po pokoju. Domyślilismy sie, ze nie potrafi jej wypuścic z pyszkcza, bo zaczęła się kręcić w kółko.
Postępy sa już właściwie niezauważalne z tygodnia na tydzień.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro cze 16, 2004 18:46

Iwona pisze:Postępy sa już właściwie niezauważalne z tygodnia na tydzień.

Ale przecież są! :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 16, 2004 18:54

Iwonka, a spróbuj jej coś pysznego na palcu lub łyżeczce pod ryjek podsunąć. Może poliże?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro cze 16, 2004 19:45

Ale złapała! Będzie dobrze - no niestety to musi potrwać...
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro cze 16, 2004 19:49

Tyle juz wrocilo, jedzenie tez wroci :!: moze ta myszka w gebusi to dobry poczatek!
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro cze 16, 2004 19:52

Gratuluję obu dzielnym istotkom i życzę dalszych postępów w zdrowieniu :ok:
Myszka.xww pisze:Iwonka, a spróbuj jej coś pysznego na palcu lub łyżeczce pod ryjek podsunąć. Może poliże?

Taaak, od strzykawki do smoczka, od smoczka do palca i od palca do samodzielnego jedzenia :? :wink: Powodzenia :)
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bluerat, Majestic-12 [Bot], Silverblue i 325 gości