
Dzięki wszystkim

Aha. I jeszcze trzy pytanka.
Możecie opowiedzieć mi o rui? Jak sobie z nią radzić? Kiedy jest pierwsza u kotki?
Po pierwszej rui oczywiście moją kicię wysterylizuję.
A, i już mam ją wybraną, jest przeeepiękna.

Martyna
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tens pisze:Jasne
Dzięki wszystkim![]()
Aha. I jeszcze trzy pytanka.
Możecie opowiedzieć mi o rui? Jak sobie z nią radzić? Kiedy jest pierwsza u kotki?
Po pierwszej rui oczywiście moją kicię wysterylizuję.
A, i już mam ją wybraną, jest przeeepiękna.![]()
Martyna
Agulas74 pisze:Tens, z żywieniem kotów jest jak z żywieniem ludzi. Mnóstwo teorii i różnorodnych poglądów, niekoniecznie popartych dobrymi badaniami.
Do tego - każdy kot jest inny, ma trochę inne potrzeby. Są kastraty, które najlepiej funkcjonują mając stale dostępne jedzenie, są takie, które wtedy tyją i trzeba im wydzielać. Z tym, że kot lepiej zwykle funkcjonuje jedząc częściej małe porcje.
Specjalna karma dla kastratów niekoniecznie się sprawdza. Wiele kastratów funkcjonuje znacznie lepiej na zwykłej karmie, ewentualnie typu light. Te specjalnie karmy mają z założenia zapobiegać kryształom, ale to nieprawda, ze kastraty częściej maja takie kryształy, chyba że są otyłe - wtedy tak. Karmy te zapobiegają kryształom zwykle m. in. przez obniżenie poziomu magnezu, a tymczasem np. mój kocur kastrat źle przyswaja magnez i miał poważne problemy zdrowotne (łącznie z kardiologicznymi!), zanim któryś z kolei wet na to wpadł ; ja muszę dodatkowo suplementować magnez, karmy dla kastratów kompletnie odpadają.
Osobiście mam 3 kastraty (kocura i dwie kotki) i każdego karmię trochę inaczej, w dodatku różnie zależnie np. od aktualnej kondycji, pory roku.
W skrócie - polecam karmy z wyższej półki i obserwowanie kotki, jak na nie reaguje, ewentualnie karmienie mięsem z suplementami (BARF) i też obserwowanie. Co do mięs - nie wolno podawać surowej wieprzowiny (gotowana jest bezpieczna), na surowo może być wołowina, cielęcina, barferzy polecają też drób, ale moje koty podtruły się kiedyś kurczakiem i nie daję, natomiast surowy indyk u nas się sprawdza.
seidhee pisze:Tens pisze:Jasne
Dzięki wszystkim![]()
Aha. I jeszcze trzy pytanka.
Możecie opowiedzieć mi o rui? Jak sobie z nią radzić? Kiedy jest pierwsza u kotki?
Po pierwszej rui oczywiście moją kicię wysterylizuję.
A, i już mam ją wybraną, jest przeeepiękna.![]()
Martyna
Nie trzeba czekać na ruję.
Ja tylko raz to przeżyłam (o jeden raz za dużo). Kotka strasznie miauczała, zwłaszcza w nocy - potrzebne były zatyczki do uszu. Bardzo tarzała się po podłodze, nie chciała jeść, ocierała się o wszystko i sprawiała wrażenie zupełnie nieobecnej psychicznie, nie reagowała na nas normalnie.
Ale czasem podobno kotki rujkują cichutko i można przegapić.
Teraz bym nie czekała, tylko wysterylizowała wcześniej.
Tylko jeśli weźmiesz kotkę i kocurka, to nie zwlekaj z kastracją, żeby z tego dzieci nie było.
Dwa kotki są o wiele mniej kłopotliwe niż jeden Bawią się razem, więc mniej niszczą (a mały kociak to potrafi sporo), są zdrowsze, bo mają więcej ruchu i mniej stresu, nie domagają się tak bardzo uwagi, są fajniejsze od telewizji Koszty utrzymania dwóch kotów nie są dużo większe niż jednego, a naprawdę jest fajniej i dla kotów lepiej.
Co do dwoch kotow, to idealny pomysl - kotki zajmuja sie sobą, maja dostarczona odpowiednia dawke ruchu, przepychanek, dzieki czemu sa zdrowsze i weselsze - dla czlowieka ten widok jest bezcenny - co do wydatkow, to duzo wiecej ich nie jest, bo kuweta jest jedna, jedzonko sie nie marnuje, bo czego nie zje jeden kotek, to doje drugi, no i pod kazdym wzgledem jest lepiej, bo masz wiecej futra do glaskania i calowania - same plusy
Tens pisze:
Czyli tak mniej więcej jak kicia ukończy 3 miesiące to można, a kocur po 5 miesiącach, tak?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Evilus, Google [Bot] i 359 gości