Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

[Georg-inia]

dobrze, że mały wrócił do siebie

[Małgocha Pe]

Chłopak rośnie jak na drożdżach
Mela widzę zrobiła rozpoznanie

No a jak tam powrót do pracy po urlopie,ciężko co

[jerzykowka]

Tiaaa, pierwszy dzień w pracy - aktualnie się adaptuję czyli obijam

Mela baaardzo chciałaby pobąblować z Bąblem, ale jeszcze nie może (dlatego Bąbel tylko w szelkach wychodzi z samotni) Psica jest niepocieszona, ja też

Bąbeliusz już naprawdę zapomniał o choróbsku i je za dziesięciu, na szczęście Intestinal mu bardzo smakuje Tryska zdrowiem, humorkiem i energią niespożytą

[gosiaa]

Cieszę się że już lepiej, miau znowu wariuje i fotki mi się nie wyświetlają, więc muszę poczekać.

[jerzykowka]

Małgosiu, wpłynął przelew z Twojego bazarku - 102 zł Jeszcze raz z całych sił Ci dziękuję Wielka to dla mnie pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[WarKotka]

Bąbeliusz już naprawdę zapomniał o choróbsku i je za dziesięciu, na szczęście Intestinal mu bardzo smakuje Tryska zdrowiem, humorkiem i energią niespożytą

i oby tak dalej

[ruru]

Mela

Bąbellos Marmuros

[tamiss]

[selene00]

Na adaptację w pracy po urlopie, to chociaż z tydzień trzeba.
No nie do śmiechu mi, bo pojutrze to samo mnie czeka.

Ale jak myślę o kotkach, to mi trochę lepiej.
Świetnie, że Bąbelek zdrowy i ma apetycik.
Jak ja lubię koci apetycik nieposkromiony.

[Małgocha Pe]

Małgosiu, wpłynął przelew z Twojego bazarku - 102 zł Jeszcze raz z całych sił Ci dziękuję Wielka to dla mnie pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Skoro przelałam to chyba normalne że wpłynął.Nie miał innego wyjścia

[Petka]

Bąbel ciągle w ruchu.... do tego u mnie brak talentu i aparat taki sobie.
Ale cuś się udało

[magdaradek]

śliczności z biednym oczkiem

[jerzykowka]

Małgosiu, wpłynął przelew z Twojego bazarku - 102 zł Jeszcze raz z całych sił Ci dziękuję Wielka to dla mnie pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Skoro przelałam to chyba normalne że wpłynął.Nie miał innego wyjścia

No tak, ale chciałam wyraźnie o tym donieść

Wczoraj przeżyłam chwilę grozy - krzątając się po domu usłyszałam płacz Bąbelka. Wbiegłam do sypialni i zobaczyłam koteńka z krwawiącym oczkiem Okazało się, że Bąbelek zrobił sobie w środku tej dużej gałki maleńką dziurkę (wyglądało na to, że zahaczył pazurkiem) i z niej płynęła krew. Totalnie przerażona "zlałam" oczko płynem do iniekcji, przyłożyłam jałowy opatrunek i utuliłam Bąbelka. Był już wieczór, więc na kontakt z sensownym wetem nie było szansy. Na szczęście po chwili krwawienie ustało!!! Bąbello się uspokoił i już po chwili znowu chciał łobuzować Wszystko się dobrze skończyło, ale przez moment miałam wizje apokaliptyczne Biedny ten maluszek, tyle niefajnych przygód musi przeżywać.
Jutro jedziemy do wetki na kontrolę, a dzisiaj na wszelki wypadek zadzwonię i podpytam czy nie trzeba wcześniej.
Oczko zupełnie "uspokojone", kocio zupełnie nie - wszystko wróciło do normy, ufff!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przesyłam pozdrowienia od dzielnego Bąbla

Kasiu, dziękuję za fotki, które z takim zacięciem usiłowałyśmy zrobić

[Georg-inia]

a czego Wy go tak ściaskacie? mało mu oczka wyszły? jeszcze docisnąć trzeba?

Kurczę, ja mam jakoś mieszane uczucia co do tego oczka biedniusiego? jaka jest szansa, że ono wróci do normalnego rozmiaru? bo przecież jeśli będzie powiększona gałka - zawsze może przydarzyć się coś takiego jak wczoraj?...?

[jerzykowka]

a czego Wy go tak ściaskacie? mało mu oczka wyszły? jeszcze docisnąć trzeba?

Kurczę, ja mam jakoś mieszane uczucia co do tego oczka biedniusiego? jaka jest szansa, że ono wróci do normalnego rozmiaru? bo przecież jeśli będzie powiększona gałka - zawsze może przydarzyć się coś takiego jak wczoraj?...?

Problem z jelitkami opóźnił decyzję o ewentualnym zabiegu. Zobaczymy co powie wetka - ja nie umiem ocenić stopnia poprawy, ale to dobra okulistka, więc wierzę, że zadecyduje mądrze

A Bąbla nie da się nie ściskać, naprawdę