ptaszydło pisze:Polecam się na przyszłość![]()
Tymczasem kciuki za zabieg Zdzisi! Ona ciągle jest taka malutka (albo bidulka tak się wcisnęła w kąt transporterka).
Ptaszydło jeszcze raz dziękuję

Zdzisia już w domku i juz całkiem przytomna.
Niestety kanaliki łzowe są całkiem zarośnięte


Gdybym jakoś wcześniej o tym pomyślała, już w lutym przy sterylce...było to miesiąc po tej paskudnej infekcji...eh, gdyby gdyby gdyby....
Kociaki dwa mają się świetnie-biegają dokazują, broją na całego.
Niestety u jednej koteczki nadal brzusio jak balonik-ona zdecydowanie mniej się rusza, mniej bawi, nie skacze, nie biega jak wariatka -jak mały koteczek.
Kupiłam im dziś dwie jakieś super pasty-jedna IG....coś tam właśnie również na problemy z brzuszkiem, i druga na podniesienie odporności...zaszalałam, bo drogie pieroństwo strasznie

i tylko przydałoby się jakiś skarb ukryty odnaleźć
