GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 25, 2010 15:08 GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Witajcie
Wasze forum czytam od dawna, ale odzywam się po raz pierwszy, bo nie wiem jak mam dać rady:(( Codziennie dokarmiam bezdomne koty, na podwórku, w okolicach targu, i przy piekarni. W okolicach mojego domu, przebywają dwie kotki z małymi kociętami, jedna ma ich 4 a druga 3, małym codziennie daję saszetki whiskasa, a dwóm dorosłym kiciom suchy pokarm również z Whiskasa. Okolice targowiska i piekarni wyglądają już inaczej, tam jest znacznie więcej tych kociaków. Ostatnio podczas wsypywania pokarmu, jak zwykle zaczęły się zbiegać kotki jeden po drugim, i zauważyłam jedną, szaro białą kicię, od razu przykuła moja uwagę, bo wygląda na bardzo słabą, mocno kichała i ciężko oddychała. Pierwsze co zrobiłam to wsadziłam kota do auta mojego chłopaka i zawieźliśmy kicię do lecznicy, rozpoznano u niej koci katar:(( musiała zostać na noc, bo do domu zabrać jej nie mogłam, mieszkam z rodzicami, i mam małego kotka. za sam pobyt i za lek który dostała musiałam zapłacić 160zł:(((( następnego dnia za antybiotyk i tabletki na odrobaczenie kolejne 60zł:((( a to podobno dopiero początek leczenia, nie wiem co robić;(((

Tym podwurkowym dokarmianym musiałam wynieśc jedzonk mojego kota, i wszystkie resztki wędliny które mi zostały w lodówce, nie wiem już co wymyślić.
Ostatnio edytowano Pon lip 26, 2010 15:33 przez Aleba, łącznie edytowano 2 razy
Powód: Przeniosłam wątek na Koty

Abhalisha

 
Posty: 56
Od: Wto kwi 27, 2010 16:32
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 25, 2010 23:45 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Jakiej konkretnie pomocy oczekujesz?

Gdzie jest kotka. W klinice na Toszeckiej?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 26, 2010 13:21 Re: Poraźdcie

Nie możesz popytać znajomych? Może ktoś akurat miałby w domu wolne miejsce dla kota?

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 26, 2010 13:59 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Tak przy ul Toszeckiej19, niestety tylko tam była możliwość zostawienia jej na noc, czego bardzo żałuję...gdyż potwierdziły się liczne opinie o tej klinice "Gliwicka Klinika Weterynaryjna"
I już nigdy tam nie pójdę ani ze znalezioną kicią, ani ze swoim kocurkiem. Teraz chodzimy do super weta w Sośnicy.

Ostatnio edytowano Wto sie 24, 2010 16:59 przez Abhalisha, łącznie edytowano 1 raz

Abhalisha

 
Posty: 56
Od: Wto kwi 27, 2010 16:32
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 26, 2010 14:03 Re: Poraźdcie

Abhalisha, pisz w jednym wątku, nie zakładaj nowych na ten sam temat.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 26, 2010 14:21 Re: Poraźdcie

Kontynuuj to co zaczęłaś . Wylecz ją i poszukaj domku .
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 26, 2010 15:34 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Połączyłam oba wątki.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2010 23:00 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Nie ma mowy bym jej nie wyleczyła, tylko z tym domkiem chyba będzie trudniej:( nie mam pojęcia jak znaleźć odpowiedzialną osobę by się zajęła kicią:(( Ona jest taka ufna, delikatna:((

Najlepsze jest to że kupiliśmy wczoraj jej kuwetkę i żwirek, od razu wiedziała do czego to służy,załatwia się tylko w kuwetce, i chodzi po całym mieszkaniu za nami.
Najgorzej jest z antybiotykami, wymyślam już cuda by ona chciała je zjeść, ale troszkę ciężko nam to idzie, dziś upchałam połówkę tabletki w przysmaku i zjadła go, ale już za drugim razem nie chciała. Jeśli chodzi o charakter kici, to jest niesamowicie tulaśna, tuli się do każdego, mruczy, śpi w łóżku, a jej ulubionym miejscem został parapet w kuchni:)
I jak tu znaleźć dla niej przytulny dom?

Abhalisha

 
Posty: 56
Od: Wto kwi 27, 2010 16:32
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lip 27, 2010 5:29 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Abhalisha pisze:Nie ma mowy bym jej nie wyleczyła, tylko z tym domkiem chyba będzie trudniej:( nie mam pojęcia jak znaleźć odpowiedzialną osobę by się zajęła kicią:(( Ona jest taka ufna, delikatna:((

Najlepsze jest to że kupiliśmy wczoraj jej kuwetkę i żwirek, od razu wiedziała do czego to służy,załatwia się tylko w kuwetce, i chodzi po całym mieszkaniu za nami.
Najgorzej jest z antybiotykami, wymyślam już cuda by ona chciała je zjeść, ale troszkę ciężko nam to idzie, dziś upchałam połówkę tabletki w przysmaku i zjadła go, ale już za drugim razem nie chciała. Jeśli chodzi o charakter kici, to jest niesamowicie tulaśna, tuli się do każdego, mruczy, śpi w łóżku, a jej ulubionym miejscem został parapet w kuchni:)
I jak tu znaleźć dla niej przytulny dom?


To nie jest proste zajęcie, ale warto spróbować? Kiedy ja szukałam domów dla dwóch znalezionych kotek, zaczęłam od tego, że zrobiłam ogłoszenia o kotce poszukującej dobrego domu i porozwieszałam je w okolicznych lecznicach weterynaryjnych. Najlepiej wieszać ogłoszenia ze zdjęciem i z ładnie opisaną historią i charakterem kotka. Może akurat się komuś rzuci w oczy?

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 29, 2010 11:58 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Tak przy okazji, chciałam z całego serca podziękować JOANNAM, bardzo mi pomogła, bo dzięki niej kotki które wszędzie dokarmiam, gdzie tylko jakieś zobaczę, będą miały jedzonko. Dzisiaj trzymałam od JOANNAM wielkaśną paczkę 15kg jedzonka:) Dziękuję, w imieniu swoim, i w imieniu kociaczków.

Co do leczenia naszej chorej kici, wczoraj bidulka zjadła całe jedzonko z lekarstwem, mam nadziej że i dzisiaj nie będzie z tym problemu.
Gdybym mieszkała sama, nie było by mowy o oddaniu kici:((( ale mam sama małego kocura a do tego rozrabiakę niesamowitego, i mieszkam z rodzicami:(



JOANNAM, :1luvu: Dziękuję!!!

Abhalisha

 
Posty: 56
Od: Wto kwi 27, 2010 16:32
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 31, 2010 10:27 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

co dolega kotce? Masz może jej zdjęcie?
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 24, 2010 16:48 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Kotkę nazwaliśmy Majeczka, tymczasowo mieszka w mieszkaniu mojego chłopaka, i niestety jeszcze się leczy, miała koci katarek, i jeździmy z nią na zastrzyki, jak ją wyleczymy, chętnie oddamy w dobre ręce, jest bardzo delikatna, wyobraź sobie że przez 2 dni nie chodziła siku, bo nie miała kuwetki, a jak ją kupiliśmy od razu wskoczyła i sie wysikała, jest bardzo ufna, i tulaśna, nic nie drapie, co dla nas było zaskoczeniem


http://www.voila.pl/238/xj1tr/index.php?get=1&f=1

Abhalisha

 
Posty: 56
Od: Wto kwi 27, 2010 16:32
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 24, 2010 16:58 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

[quote="Abhalisha"], wyobraź sobie że przez 2 dni nie chodziła siku, bo nie miała kuwetki,


:?
Obrazek

ewaj44

 
Posty: 232
Od: Pon lip 06, 2009 20:22
Lokalizacja: Skarbimierz/Brzeg

Post » Wto sie 24, 2010 17:02 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

dobe była w lecznicy i pół dnia w mieszkaniu, jak mój chłopak wrócił z pracy szybko poleciał do zoologicznego i kupił kuwetkę, ja bym nigdy nie namawiała chłopaka na kotka, ale zrobiłam to tylko dlatego bo wiedziałam że umrze bo była bardzo bardzo chora i ołabiona, a wtedy jeszcze takie deszcze tygodniami były

Abhalisha

 
Posty: 56
Od: Wto kwi 27, 2010 16:32
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 24, 2010 17:48 Re: GLIWICE Pomóżmy chorej kotce:(((

Przepraszam, ale zrozumiałam, że kicia nie robiła siusiu przez dwie doby, bo nie miała gdzie. :oops:
Kotka jest prześliczna.
Obrazek

ewaj44

 
Posty: 232
Od: Pon lip 06, 2009 20:22
Lokalizacja: Skarbimierz/Brzeg

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 89 gości