Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
daggie pisze:Dziękujemy za odpowiedzi.
Trudno nam jednak zaakceptować nie tyle same gonitwy po domu, co fakt, że ta kotka lata za naszym spokojnym Filkiem jak wściekła - wyje na niego, a on jest przerażony, ucieka, chowa się i potem nawet do nas nie chce podejść.
Nie mogę pozwolić na to, żeby jeden kot stresował mi AŻ TAK drugiego kota!
Feliwaya mam w spreju, a nie w tym czymś do kontaktu - to jak go używać?
taizu pisze:Nighthawk, ta kotka kilka dni temu , gdy była z kociakami na strychu i przed sterylką zachowywała się spokojnie, to nie od robaczycy tylko nagromadzenia wydarzeń.
Mrata pisze:Syki, ryki i gonitwy to pikuś. Pucek znienacka gryzł Mratawoja w tyłek, a potem lał po pysku tak, że z centymetrowej rany na nosku kapała na podłogę krew.[...] Jak u ciebie krew się nie leje, to wszystko gra.
daggie pisze:Wiesz, prawdę mówiąc to nie bawi mnie w ogóle licytowanie się na to, czyj kot poniósł większe obrażenia i z którego pociekło więcej krwi...
Tak jak pisałam - chcę oszczędzić stresu i jednemu, i drugiemu... A także reszcie domowników (mama-starsza osoba, wczoraj znowu dotkliwie pogryziona przez kotkę, która nie dawała żadnych oznak niezadowolenia).
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 100 gości