Kropka i ja

[siriwan]

Fajnie że znowu jesteś i że Kropka ma się dobrze.

Znalazłam książki, które tato odłożył, żeby je oddać do biblioteki i tak sobie pomyślałam, że może wystawię je na kocim bazarku, a zebrane pieniądze przekażę na koteczki ze schroniska w Mielcu.
Myślicie, że to wypali? Książki to głównie horrory i science fiction.

Nie wiem, czy dobrze rozumiem - to są książki z bilbioteki? Takie do oddania? Jak tak - to trzeba zwrócić, nieoddawanie książek do biblioteki to jedno z najcięższych przestępstw na świecie.
Ale jak źle zrozumiałem, to na bazarek się nadają na pewno.

[black_guitar]

Nie wiem, czy dobrze rozumiem - to są książki z bilbioteki? Takie do oddania? Jak tak - to trzeba zwrócić, nieoddawanie książek do biblioteki to jedno z najcięższych przestępstw na świecie.

Nie, w żadnym wypadku To książki, które tato przeczytał kilka (albo kilkanaście) lat temu i teraz chce się ich pozbyć. Myślał, żeby dać je do biblioteki, a ja chcę zrobić z nich pożytek dla kociaków.

Ale jak źle zrozumiałem, to na bazarek się nadają na pewno.

Skoro mówisz, że się nadają, to po niedzieli biorę się za robienie zdjęć i chętnie je wystawię. Mam nadzieje, że równie chętnie ktoś je kupi

[black_guitar]

Dzisiaj cały dzień pada, więc Kropeczka siedzi w domu i trochę marudzi. Ale jak tato przyniósł kartonowe pudełko, to już nic więcej się nie liczyło

A co to?



I już pudełko nie stoi puste

[black_guitar]

Ciągle pada, na na na... Jest szaro i ponuro, ale Kropcia rozjaśnia moje życie Dzięki temu, że leje od rana do wieczora, Kropeczka siedzi w domu i więcej czasu spędzamy razem

Tak jak obiecałam, książki są już na bazarku.
O tutaj:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=114922&p=6244402#p6244402
Może znajdziecie coś dla siebie?
Licytację rozpoczęła już Katia80 i to sporą sumką 10zł, co mnie bardzo mile zaskoczyło
Dziękujemy

[black_guitar]

O jak dawno nic nie pisałam. Nie napisałam nawet że na bazarku uzbierałam 25zł, ale dziewczyny przysłały troszkę więcej, wiec wszystko poszło dla kociaczków (niestety nie pamiętam ile dokładnie przelałam, to w końcu było ponad pół roku temu).
Link do mieleckiego schroniska na banerku w podpisie.

A u Kropeczki nic nowego. Śpi, je, je, śpi, trochę powariuje i tak mijają jej dni w naszym domku. Ostatnio spędziłam z nią 2 tygodnie, bo miałam ferie, to siedziałam sobie w domu. Teraz znów będziemy widzieć się tylko w weekendy.
Kropka do tego stopnia przywykła do tego że nie ma mnie w domu, że jak przyjeżdżam to rzadko kiedy ze mną śpi. Woli wpakować się do taty pod kołdrę