Niewidomy Elwis MA DOM!!! Dziekuję wszystkim :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 23, 2010 1:42 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

ewar pisze:A nie można jakoś inaczej wstawić tych zdjęć? Nie otwierają mi się :cry:

tu sobie obejrzyj: http://picasaweb.google.com/100275448574788903256/Elvis#
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 23, 2010 8:04 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

W jakim mniej więcej wieku jest Elvis?

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 23, 2010 9:02 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Lekarzowi trudno było ocenic, bo ma połamane kły. Na pewno jest dorosły, ale po przejsciach, stąd te zęby.
Elvis załatwił sie do kuwety, tylko podobno smród moczu niesamowity. Trzeba będzie jak tylko sie da, wykastrować go.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 23, 2010 10:17 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Bardzo się cieszę, że kocurek bezpieczny, bo o to w końcu chodziło.

Dla wyjaśnienia tylko napiszę, że jeśli proponujemy "nasz szpitalik" to bierzemy to na siebie i na nas lecznica wystawia fakture. Inaczej nie było by mowy o wynegocjowanych zniżkach. Nie bede tutaj też udawać goeroja, że dałybyśmy radę bez waszej wsparcia finansowego :oops:

Trzymam kciuki za zdrówko Elvisa :ok:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt lip 23, 2010 10:20 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Halbina,dzięki.Ładny jest i chyba duży,prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 23, 2010 11:16 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Śliczny krówek :1luvu:

A ja zapraszam na bazarek dla Elviska :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 23, 2010 14:05 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Doszły wpłaty od

zuzia96 50 zł-z bazarku
MONIKA794 - 50 zł.


pieknie dziekujemy

mamy juz zeby zwrocic jaadze za testy i zostaje mu 50 zł w zapasie
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob lip 24, 2010 9:41 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Wczoraj mąż był z Elvisem u dr. Parczyka. Jest dalej leczony, na stan zapalny tych oczu, dostał krople, które musi miec często zapuszczane. Doktor ogladał jego oczy i zdecydował sie podjąć zabiegu po ich wyleczeniu. Cudów mamy sie nie spodziewac, chodzi o to, zeby trochę polepszyć widzenie. Ile dokładnie, to okaże się, po zlikwidowaniu obecnego stanu zapalnego i po podaniu narkozy do zabiegu, bo na dzień dzisiejszy "na oko" nie da sie powiedzieć.

Szacunkowy koszt z kastracją ok. 260 zł :D . Ja za bzdetną, nic nie dajacą operacje powiek we Wrocławiu zapłaciłam 500 zł, nie liczac wcześniejszych konsultacji.

Nie zapytałam się tylko, ile Andrzej zapłacił wczoraj za leki i wizytę. Jak wróci do domu, to napiszę.

Elvis ma troche kłopotliwy nawyk, po wsadzeniu go do transporterka uwalnia cała zawartość pecherza i pływa wręcz w moczu. Zrobił to, jak tu przyjechał i teraz za każdym razem, jak jest wieziony.
Mój niekastrowany kocur jest nieznaczący i nie śmierdzi, więc nie miałam z tym dotychczas problemu i nie interesowałam się tematem. Czy sa jakies skuteczne srodki na usuniecie tego zapachu? Jest on wszędzie: w samochodzie, mieszkaniu. Po myciu pachnącymi płynami robi sie paskudna mieszanka :twisted: .

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 24, 2010 19:38 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Jaaga pisze:Wczoraj mąż był z Elvisem u dr. Parczyka. Jest dalej leczony, na stan zapalny tych oczu, dostał krople, które musi miec często zapuszczane. Doktor ogladał jego oczy i zdecydował sie podjąć zabiegu po ich wyleczeniu. Cudów mamy sie nie spodziewac, chodzi o to, zeby trochę polepszyć widzenie. Ile dokładnie, to okaże się, po zlikwidowaniu obecnego stanu zapalnego i po podaniu narkozy do zabiegu, bo na dzień dzisiejszy "na oko" nie da sie powiedzieć.

Szacunkowy koszt z kastracją ok. 260 zł :D . Ja za bzdetną, nic nie dajacą operacje powiek we Wrocławiu zapłaciłam 500 zł, nie liczac wcześniejszych konsultacji.

Nie zapytałam się tylko, ile Andrzej zapłacił wczoraj za leki i wizytę. Jak wróci do domu, to napiszę.

Elvis ma troche kłopotliwy nawyk, po wsadzeniu go do transporterka uwalnia cała zawartość pecherza i pływa wręcz w moczu. Zrobił to, jak tu przyjechał i teraz za każdym razem, jak jest wieziony.
Mój niekastrowany kocur jest nieznaczący i nie śmierdzi, więc nie miałam z tym dotychczas problemu i nie interesowałam się tematem. Czy sa jakies skuteczne srodki na usuniecie tego zapachu? Jest on wszędzie: w samochodzie, mieszkaniu. Po myciu pachnącymi płynami robi sie paskudna mieszanka :twisted: .



jesli juz byl u dr.Parczyka to moze lepiej odpuscic sobie ten wyjazd do Wrocławia.
Jak Elvis pojedzie do Halbinki to i tak blizej bedzie miał do dr.Parczyka i ten bedzie juz od poczatku wiedzial co i jak z /elwiskiem.
A tak bezsensu zeby jechal do Wrocławia na ta jedna wizyte i pozniej juz nie-to wywalenie pieniedzy na wizyte na ktorej lekarz nic nie zrobi tylko powie co i jak

jak uwazacie????
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie lip 25, 2010 7:25 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Tym bardziej, że ktos tu wstawiał opis dr. Garncarza odnośnie kota z podobnym problemem i napisane było to samo, co powiedział dr Parczyk.

Wczoraj byłam u Elvisa i powiem wam, ze świetnie sobie radzi w domu. Rozróżnia jasno-ciemno, resztę dosłuchuje. Meża uszczęśliwiłam tam teraz szczeniakami, wiec Elvis cały czas ma towarzystwo. Śpi z mężem w łóżku. Ogólnie jest bardzo miłym kotem.

Niestety, problem jest z sikaniem. Po pierwszych sikach w kuwecie, pozostałe są na ścianach i sprzętach :roll: .
Ponawiam prośbę, jak sobie z tym radzić? Po wejściu do mieszkania czuć kota. O ile sika na kafelki w łazience, to nie problem, ale na pozostałych powierzchniach juz tak.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 25, 2010 12:50 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Jaaga pisze:Tym bardziej, że ktos tu wstawiał opis dr. Garncarza odnośnie kota z podobnym problemem i napisane było to samo, co powiedział dr Parczyk.

Wczoraj byłam u Elvisa i powiem wam, ze świetnie sobie radzi w domu. Rozróżnia jasno-ciemno, resztę dosłuchuje. Meża uszczęśliwiłam tam teraz szczeniakami, wiec Elvis cały czas ma towarzystwo. Śpi z mężem w łóżku. Ogólnie jest bardzo miłym kotem.

Niestety, problem jest z sikaniem. Po pierwszych sikach w kuwecie, pozostałe są na ścianach i sprzętach :roll: .
Ponawiam prośbę, jak sobie z tym radzić? Po wejściu do mieszkania czuć kota. O ile sika na kafelki w łazience, to nie problem, ale na pozostałych powierzchniach juz tak.

:D hej , u mnie dziewczyny na wątku walczą właśnie z sikającym gdzie popadnie kocurkiem, już jest po kastracji i się uspokoił z sikaniem :wink: i oby mu tak zostało :wink:
Używały odstraszacz w spraju, jak podeślą mi nazwę to ci Prześlę. Skutkowało nawet nie najgorzej :)
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Nie lip 25, 2010 12:59 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Nie lip 25, 2010 13:00 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

myśle ze lepiej bedzie jak kot bedzie leczony u dr.Parczyka.
Jest na miejscu,tak samo dobry.Zrobi to samo cvo we Wrocławiu lekarze.

Ustalmy ze taka decyzja jest podjeta
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie lip 25, 2010 20:18 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Jaaga czy narazie w pierwszej kolejnosci mozna by go wykastrowac???

ile mam doplacic za wizyte ta wczorajsza??
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie lip 25, 2010 20:34 Re: Bez oczu - bez szans na dom i życie.Zbieramy na leczenie.

Odstraszacze nie zawsze działają ale spróbować warto. Nie usuną zapachu kociego moczu. U mnie się sprawdzała woda z octem.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Nul i 677 gości