grazyna mizera pisze:Niestety dopiero pod koniec listopada mogę brać tymczasiki. Straciłam cztery maluszki i koteczkę Salcię , cudem uszła z wypadku tramwajowego , prawie że "wylizała się" z połamań i niestety....A miała około 1, 5 roczku.Teraz jest na naszej stronie za TM, kociaczki zresztą też . Bardzo , bardzo to było dla mnie przykre. Zrobiłam wszystko co było można , ale wirus wygrał niestety.Udało się nie zarazić Lasherkowi. Profilaktycznie dostał surowicę, teraz szczęśliwy w swoim domku.
Boże, tak mi przykro... musiałaś to strasznie przeżyć ... niestety nie na wszystko mamy wpływ, doskonale o tym wiem! - trzymaj się i bądź dzielna, robisz wspaniałe rzeczy dla tych kotów i to najważniejsze. Wiem jak trudno jest zapomnieć o takich bolesnych sprawach, ale takie życie... musisz być silna. Wierzę, że uratujesz jeszcze mnóstwo kotulców. Tulę całym sercem !