Miziak Koko szuka DS//mamy wzdęcia/ foto s.7 Bunia*, Dżambo*

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 21, 2010 20:24 Miziak Koko szuka DS//mamy wzdęcia/ foto s.7 Bunia*, Dżambo*

KOKO szuka domku!!! Foto str 7

Bunia [*] Dżambo [*]
Ostatnio edytowano Pon sie 30, 2010 20:07 przez ifciastu, łącznie edytowano 10 razy
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Śro lip 21, 2010 20:25 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

kociak dostaje gentamecynę do oczek, do adopcji będzie jak podrośnie troszkę.
Mamuśka do oddania po odkarmieniu siebie, malego i po sterylce... Na którą niestety kasy brak...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Śro lip 21, 2010 20:29 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Dołączę sie do wątku.
Strasznie mi zawsze szkoda tych biednych kocich mam :(
Też kiedyś taką podblokową miałam , teraz grzeje doopkę w Krakowie :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lip 21, 2010 20:40 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

ona wybiegła z piwnicy pod klubem u mnie pod domem, właściciel klubu pozwolił mi sprawdzić co i jak, czy nie ma tam więcej kociąt. /oni dokarmiali tą kotkę, dawali świerzą wodę, ale zaglądali do niej raz na 3 dni tylko. Jeden maluch zdechł, a 2 nie wiadomo gdzie się podział. Na następny dzień jak poszłam z maluchem do weta i opisałam moją sytuację to powiedział mi taką historię:

Pani ze Starego miasta <gdzie mieszkam> znalazła pod tym klubem właśnie szczury kąsające coś piszczącego, odgoniła je laską i znalazła strasznie pokąsanego maluszka, wet mówi, że wiek by się zgadzał... Kociak został uśpiony, więc został 1 maluch, który trafił do mnie...

Nie wiem jaka była przyczyna tego, że matka wyniosła malucha, ale pewnie miała dość tych szczurów i chciała go gdzieś zabrać...

Po kontakcie z karmicielką dowiedziałam się, że to jest pierwsza ruja tej kotki, bo ona nawet roku nie ma, a pani nie miala kaski na sterylkę, bo ona ciacha koty w tym miejscu i na działkach niedaleko za własne pieniążki...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Śro lip 21, 2010 20:50 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Mądra mamusia, zabrała ocalałe maleństwo z niebezpiecznego terenu i trafiła na szczęście pod Twój dach .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lip 21, 2010 20:53 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

jasdor pisze:Mądra mamusia, zabrała ocalałe maleństwo z niebezpiecznego terenu i trafiła na szczęście pod Twój dach .

ustała prosto pod moim oknem, próbowała wcisnąć malucha do mojej piwnicy :ryk: No i trafiła na mnie na spacerze :kotek:
To dopiero zbieg okoliczności 8)

Maluch jest straszliwie rozfukany, mamuśka fuka tylko jak Lili ciągnie cyc, tak daje się głaskać... Ale dziś się za szybko ruszyłam to mnie mocno podrapała i pogryzła, całe dłonie mam zryte... Najgorsze jest to, że ona gryzie i drapie rzadko, ale za to nie ostrzega fukaniem ani niczym...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Śro lip 21, 2010 20:59 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

To dziwne, że w mojej okolicy też zawsze na mnie trafiają zarazy . Przestałam wierzyć w zbiegi okoliczności :mrgreen: One po prostu wiedzą do kogo maja sie udać po pomoc 8)
Pewnie boi sie o ostatniego maluszka i na wszelki wypadek podgryza.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lip 21, 2010 21:15 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Bałam się wejść na wątek.Oczekiwałam,że będzie to,co zazwyczaj,że nie ma co zrobić,że kotka umiera,a z nią kocie dziecko...itd.Uff,jak dobrze,że to nie tak,że jest tymczas,że spokojnie,że koty są zaopiekowane.Ifciastu. :piwa: :piwa:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 22, 2010 10:36 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Mamuśka najwyraźniej dostała ruję, miaukoli i przybiera "rujowe" pozy... Dziś mnie mocno podrapała, ale to standard. Ładnie je i ma apetyt, myślę, że będzie dobrze... juz nie ma takich zapadniętych bokow mocno a jest dopiero kilka dni u mnie. Straszny strzelacz baranów z niej :kotek: :1luvu: :kotek:

Mała Lili oczka ma takie sobie, ropieją, ale już nie są zaczerwienione. Mniej fuka, ale zwiewa z rąk. Przycięłam jej pazurki bo się wszystkiego czepiała. Jest bardzo ładna, będzie śliczna jak wyrośnie :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Czw lip 22, 2010 21:46 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Mamuśka szaleje w klatce, w związku z tym bryka po łazience a jak wchodzimy to ją wkładamy do klatki... Maluch jutro pójdzie na kontrolę z oczkami, choć widzę, że jest poprawa, ale przecież ja się nie znam... wet zobaczy wet oceni :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Czw lip 22, 2010 21:59 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Trudno jej sie pewnie przyzwyczaić do warunków mieszkaniowych skoro żyłą na wolności.
Przynajmniej jest bezpieczna z maluszkiem, a to najważniejsze :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lip 22, 2010 22:41 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Mamusia śliczna, maluszek jeszcze bardziej :1luvu:
Dobrze że trafiły na Ciebie :ok:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 23, 2010 0:44 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Nie no gdyby nie Ty to malborskie koty miałyby przechlapane :wink: :piwa:
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 23, 2010 16:07 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

Koteczkę mamuśkę nazwaliśmy Bunia, od mamuśki z gumisiów :ryk: :kotek: :ryk:

Klatkę otworzyliśmy, w środku w klatce stoi tylko kuweta, miski na zewnątrz. Łazienka nie jest duża, zresztą całe mieszkanie jest małe, ale kicia czuje się swobodniej jak chodzi po łazience a nie siedzi w klatce i juz nie wariuje. Pytałam weta, czy malutka Lili nie powinna przypaskiem już jeść samodzielnie... Wet powiedział, że niby powinna, ale ona spija mleko za 3 kotki, więc tego mleczka ma od groma i ciut ciut... A kluseczka z niej taaaka... Mamy nowe kropelki, oczy nie były zaczerwienione, ale mniej więcej co godzinę się zaklejały, a po nocy ciężko było rozkleić... Teraz ma taki żółty preparat zrobiony przez weta...
Lili dziś już tak nie fuka, chyba powoli oswaja się z człowiekie, Bunia standardowo rozmruczana... Ma takie agresywne spojrzenie, wyraźnie się boi, ale od wczoraj nie ugryzła, nie udrapała, fukać nie fukała od początku...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pt lip 23, 2010 16:19 Re: Kotka "szkieletka" i jej bąbel z zaklejonymi oczkami...

A co do sytuacji kotów w Malborku:
Karmicielek jest sporo co prawda, koty więc głodne nie są, ale... Znam tylko jedną karmicielkę, która oszczędza ze swoich pieniążków i sterylizuje kotki, tej akurat nie zdążyła, reszta nie ma kasy albo nie akceptuje sterylizacji pomimo tłumaczeń... Mnie nie stać na wiele działań w tym kierunku. Dodatkowo w pobliżu mojego domu jest kolejny potrzebujący kot, na moje oko kocurek, ale nie dałam rady sprawdzić dokładnie czy ma jajka czy nie... Daje się dotykać ale wybrańcom, karmicielka go dotyka, je też, ale innym się dotykać nie da. Jedno oko zababrane. A taki śliczny czarno biały... Niestety ja nie mogę wziąć bo nie mam warunków, w tej chwili mam maksymalne przepełnienie, a na klatkę u weta+ leczenie + kastrację przy obecnych wydatkach mnie nie stać. Jak się opróżni to wtedy go wezmę
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości