Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 22, 2010 9:49 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

CoolCaty pisze:Joszko - piekne imię mu stworzyłaś.
Kocurek jest boski i faktycznie można powiedzieć, że zmartwychwstał.


Co tu dużo mówić uratowałaś go Aniu :aniolek: :king:
był jak brudna szmatka w szpitaliku, dla mnie to niewiarygodne, że żyje
jednak cuda się dzieją...

i z fajnych rzeczy to jeszcze wkleję list od pani od Orlanda :P
długi ale strasznie fajny, ku pokrzepieniu..:
Witam serdecznie. Ponieważ ostatnie wieści o Orlando(dzie?) nie były
zbyt dobre, przede wszystkim to, co najważniejsze - już po strachu. We
wtorek wydzielina z oczu przestała być przejrzysta, pojawił się wysięk z
noska, więc odwiedziliśmy przychodnię. Kocław dostał dwa zastrzyki -
antybiotyk i podnoszący odporność, do oczu krople. Przy okazji chłopcy
zostali stadnie odrobaczeni. Dzisiaj naprawdę jest już dużo lepiej -
oczy lepsze,kocio nie kicha, na kontroli pani doktor potwierdziła, że
świetnie,
ale zastrzyki zrobiła...
W razie wątpliwości mamy się ewentualnie pokazać po niedzieli, ale mam
nadzieję, że nie będzie trzeba, bo wizyty w przychodni nie są ulubionym
zajęciem kocia, chociaż za cierpliwość wobec wszelkich okoliczności losu
i przyrody należy mu się nobel.
Jest po prostu tak świetny, że to aż nieprawdopodobne. Przede wszystkim
towarzyski - jeżeli ludzie zmieniają pokój, kot pojawia się natychmiast
i kontynuuje drzemkę w rodzinnym gronie. Gdy nie wie na kogo się
zdecydować, zajmuje strategiczną pozycję na biblioteczce w przedpokoju i
ma na oku cały dom, a od każdego przechodzącego pobiera myto w postaci
głasków i zachwytów. Z psem dogadują się świetnie - wspaniale
przeczekują upał rozwaleni na podłodze przesuwając się z pokoju
zachodniego, w
którym jest chłodniej przed południem do wschodniego, gdzie po południu
nie ma już słońca ( wkrótce będzie to najlepiej wyfroterowany kawałek
podłogi w tej części Łodzi).

Nieporozumienia dotyczyły jedynie nocnego życia kocidła (uporczywie
próbuje je wieść w moim łóżku), ale ponieważ jest bardzo mądry, przestał
tracić energię na sprzeczki ze mną i przemyca się do łóżka, kiedy już
śpię, co pozwala nam obojgu zachować twarz i dobre samopoczucie.
Kot świetnie dogadał się z moim synem - z wielką cierpliwością dał się
wygłaskać(żeby nie powiedzieć wyduźdać) na powitanie, a teraz sam
przychodzi po pogłaskanie, gdy Olek ogląda telewizję lub po prostu
spokojnie siedzi - kociasty przejął kontrolę nad sytuacją i nie musi
obawiać się, że będzie zaskoczony nadmiarem wylewności.
Mąż opierał się kociemu urokowi do momentu jak kocław wprosił się na
oglądanie niedzielnego meczu, co oczywiście jest niezbitym dowodem na
jego niezaprzeczalną cudowność... Wygląda więc na to, że kiedy starszy
syn wróci z wakacji z głębi serca podziękuje kotu za to, że ten
wylegiwał się na jego łóżku i upolował jego komputerową mrugającą myszkę
(to tej pory zastanawiamy się jak kot ją zdołał tak dokładnie rozłożyć
bez śrubokręta).
Tak więc wszystkie znaki na niebie i ziemi (i na Karolewskiej) dowodzą
niezbicie, że kot wpasował się w rodzinę znakomicie, radzi sobie z nami
wspaniale i z wielka wprawą, a kochany jest tak bardzo, że aż się
dziwimy, że wcześniej go tutaj nie było.

środa 21.07.2010
List powyżej napisałam i byłam święcie przekonana, że wysłałam w zeszłym
tygodniu - cóż, jak się ma w domu samych facetów analfabetyzm
komputerowy nieunikniony...
W każdym razie zwierz(aki) w świetnej formie. Teraz, kiedy już po kocim
zaziębieniu nie ma śladu, mogę się przyznać, że połączenie mojego na
tematy kocie niedoświadczenia z wiedzą o kocich łzach i kichaniu
zamieszczoną w internecie dało mieszankę piorunującą - za każdym razem,
gdy kocio gdzieś znikał (wtedy nie miałam jeszcze odruchu rozglądania
się poza podłogą i w ogóle przyzwyczajona jestem przez psa, że na
samotność mogę liczyć w łazience, a pies i tak sprawdza nosem przez
szpary, czy
jeszcze istnieję) ganiałam po całym domu szukając gdzie się kot podział
i czy przypadkiem nie umiera gdzieś w samotności... A ponieważ jest to
kocur genialny i tolerancyjny dla ludzkich dziwactw - zawołany, jeżeli
nie ma ochoty przyjść, odpowiada uprzejmym "mrau-em", dzięki czemu
dowiedziałam się, że sypia czasem w kanapie i w szafie w przedpokoju i
mimo próśb, popartych zatykaniem i zastawianiem, jednak bywa czasem pod
wanną.

Bardzo przepraszam, że przejęta własnymi sprawami zaniedbałam
odwiezienie koszyka. Obiecuję, że najpóźniej w sobotę rano różowy kosz
pełen wspomnień wróci tam, gdzie przydaje się najlepiej na świecie.
Bardzo serdecznie pozdrawiamy całą rodzinką Opiecznych i Podopiecznych w
schronisku. J.
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 9:55 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

szczęściarz z Orlanda :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 9:58 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Wspaniale czytać takie wieści i mieć świadomość że są nadal fajne domy :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 10:03 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

atla pisze:dziewczyny! do kogo na forum można się zwrócić o pomoc w szukaniu metodami "niekonwencjonalnymi"? obiła mi się taka informacja o oczy na wątku Tiki i Spacji, ale nie mogę jej znaleźć...


Atla, napisz do dellfin612 memberlist.php?mode=viewprofile&u=12147 musisz jej wysłać zdjęcie kotki i dokładny adres gdzie była ostatnio widziana. Delfin pomagała mi w poszukiwaniach Kacperka we Wrześni po jego "ucieczce"
Obrazek

andorka

 
Posty: 13705
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw lip 22, 2010 10:12 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

dziękuję Aniu. już napisałam do dellfin612. a to wątek mojej łazęgi: viewtopic.php?f=1&t=114678
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 15:10 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

gosiaa pisze:Ogłoszenie z mojego osiedla, okolice Pojezierskiej, może ktoś, gdzieś, po kliknięciu fotka się powiększa;

Obrazek

To co się dowiedziałam, kotka ma na imię Szila, jest dość nieufna, ma około dwóch lat, wysterylizowana, mieszkała w domku na ulicy Grunwaldzkiej, była kotką wychodzącą, wychodziła, ale zawsze wracała po 2-3 godzinach.


Właśnie otrzymałam SMS'a od właścicieli, że kotka wróciła po 2,5 doby nieobecności, z podziękowaniem za zainteresowanie i przekazanie sprawy dalej.
Tak więc sprawa nieaktualna, uffff.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 16:09 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Jonasz to superowy kot, typ przyjaciela człowieka :)

zapraszam do wątku Przylepki i Szelki:

viewtopic.php?f=13&t=114698

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lip 22, 2010 19:42 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

mam pytanko:
kto jutro pracuje na Seidla :?:
chce jutro zawiezc cyrkulator i zabrac koty do odrobaczenia :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw lip 22, 2010 19:45 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Jutro będzie Ania Zmienniczka, i cały przyszły tydzień.
Inga ma być w weekend w schronie, może mogła by zabrać jutro po pracy wiatrak żeby w weekend zawieść, bo tak żeby jutro był już w schronisku to chyba bez szans. Tak kombinuję bo przecież takie upały ze masakra.
No chyba że CC będzie jutro w schronie i mogła byś jej po drodze zostawić, bo chyba przejeżdżasz przy schronisku.
Magija pisała żeby go podpisać tak jak tamten, nie wiem jak tamten był podpisany.
Ostatnio edytowano Czw lip 22, 2010 19:50 przez gosiaa, łącznie edytowano 1 raz

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 19:46 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

W Seidlu teraz pracuje Ania Zmienniczka- do 19 czynne :ok:
Sis pisze:Jonasz to superowy kot, typ przyjaciela człowieka :)

Asiu nie Jonasz tylko Joszko :P
i to jest super fajny kot, jestem zauroczona, jeszcze troszkę fotObrazek
ObrazekObrazekObrazek

A tutaj Kasia, 6 letnia Fat Lady,kochana przylepka, która nad wszystko kocha zjeść, jej pani umarła:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 20:04 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

a czy dzięki tym wentylatorom jest choć ciut chłodniej w kociarni?
Piękne te wszystkie koty.....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 20:06 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

dostałam ogłoszenia Rudego... czy to aby nie Złotko? ten od byłego domu Maszy? szczerze powiem, że nie bardzo się przyglądałam :oops:
Magdaradek?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 20:08 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Georg-inia pisze:dostałam ogłoszenia Rudego... czy to aby nie Złotko? ten od byłego domu Maszy? szczerze powiem, że nie bardzo się przyglądałam :oops:
Magdaradek?


nie, to nie Złotek. Pokazywałam to zdjęcie Dominice.
Ale znalazł się bury Ursus. Dzięki kontaktowi od annskr do karmicielki z tamtych okolic....
mam nadzieję, że będą teraz o niego dbać. :roll:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 20:09 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

doczytałam, mogę zabrać wentylator, o ile mi do auta wejdzie?...? do Corsy 3-drzwiowej? :oops:

szkoda, miałam nadzieję, że to może on :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 20:10 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

ja jej pokazywałam tylko to jedno zdjęcie co było w wątku. Wyślę je te wszystkie, Może jednak.....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa i 62 gości