Jurand*Kot Niebieski*Białaczka* Jest dobrze

Koteńku, czemu tyle nieszczęść na ciebie spada?

Oby już było tylko lepiej i lepiej :ok:

Jurandzik ty już nam żadnych numerów tutaj nie rób - miałeś zdrowieć i to szybko! Bo się wezmę i przejadę do ciebie :twisted:

siusiu robi normalnego koloru, nie jest ciemne ani brązowe
udaje mi się trochę wcisną jedzenia co jakiś czas, tak 1-2 ml
chwilami tak szybko oddycha, jakby było mu gorąco,a ma niska temp.

Anna Rylska pisze: chwilami tak szybko oddycha, jakby było mu gorąco,a ma niska temp.

Mój Mietek tez tak dyszy i do tego jęzor wywala, nawet jak leży - tak się chłodzi bo bardzo źle znosi upały. A do tego ma szybki metabolizm (nawet się wybudził wetce po dużej dawce głupiego jasia podczas kastracji :roll:

) i zdarza mu się tez bez upału tak dyszeć.

właśnie leci kroplówka, a Jurand zrobił wielka qpkę

Anna Rylska pisze:właśnie leci kroplówka, a Jurand zrobił wielka qpkę

za zdrowko slicznego koteczka :1luvu:

Zaraz mnie kur... weźmie :evil:

Zatłukłabym gołymi rękami viewtopic.php?f=13&t=114394&start=30 Ludzie już się rodzą tacy, czy to się z wiekiem nabywa?

To tutaj się walczy o życie wszelkimi dostępnymi i niedostępnymi środkami a kilka wątków dalej... szkoda słów

Żeby ta laska na mnie przypadkiem nie trafiła bo naprawdę mam jej ochotę krzywdę zrobić :evil:

Anna Rylska pisze: chwilami tak szybko oddycha, jakby było mu gorąco,a ma niska temp.

To pewnie z upałów. U mnie koty też się tak zachowują, chociaż są całkiem zdrowe. Gorąco jest koszmarnie.

Anna Rylska pisze:właśnie leci kroplówka, a Jurand zrobił wielka qpkę

Brawo Jurandzik

No , to cieszyć się trzeba. :1luvu:

A wiecie , moja 11 letnia kotka co robi w te upały? Leży zawinięta w kołdrze. :ryk:

Dobre nie! Może to na nią działa jak termos? Nie ukrywam , że w mieszkaniu mam 30 stopni. Nieustające kciuki za zdrówko maleńtaska. :ok:

Jurand śpi przytulony od Rufusa ( -imię z metki, to pluszowy piesek wielkości 3/4 Juranda, wcześniej należał do naszej dużej Saby - sunia) śpi z nim od kilku dni, przytula się i oczywiście do weta tez go zabiera :1luvu:

jego przyjaciel

wet powiedziała, że za kilka dni, jeżeli będzie lepiej, to wtedy możemy wprowadzić srebro koloidalne, na razie nic więcej nie dodajemy, nie kombinujemy, żeby na siłę nie polepszać, kocio i tak ma kalci, co za tym idzie żółtaczka, anemia, zmiany neurologiczne, tak dużo tego :cry:

na taka kruszynkę

nie mam pojęcia skąd to kocie bierze tyle siły, kilka razy (nie pisałam nawet o tym) było tak, że juz myślałam, że to koniec, strasznie to wyglądało ale on mimo wszystko zawsze mocno trzymał się mnie łapkami i walczył :1luvu:

tyle dni już się nie poddaje, walczy od 11 dni, żeby zaczął sam choć trochę jeść i chodzić

wcisnęłam w niego niedawno 5 ml galaretki rc dla kociąt zmieszanej z pasztecikiem rc dla maluszków, już nie pluje tak, przełyka

Wielgachne :ok:

za zdrówko malucha :ok:

bardzo bardzo bardzo zachęcamy do zaglądania i zakupu na bazarku, to dla Juranda

viewtopic.php?f=20&t=112918

viewtopic.php?f=20&t=113610&p=6212420#p6212420

viewtopic.php?f=20&t=111565

Anna Rylska pisze:nie mam pojęcia skąd to kocie bierze tyle siły, kilka razy (nie pisałam nawet o tym) było tak, że juz myślałam, że to koniec, strasznie to wyglądało ale on mimo wszystko zawsze mocno trzymał się mnie łapkami i walczył

To bardzo dzielny kotek ... wie, że o niego Aniu walczysz i sam też się nie poddaje - wierzę, że będzie dobrze :kotek: