DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

Marcelibu pisze:Na specjalne życzenie fotki Malutka

A kto sobie życzył

?

Ach, syny to jest właśnie to :1luvu:

Pawełku, podoba Ci się mój najnowszy nabytek :wink:

?

O jakie śliczne fotki do ogłoszeń

Może jeszcze jako polonistka dałabyś rade wymyślić jakieś zgrabne ogłoszenie? Wymyślone przeze mnie można sobie przeczytać klikając na link przy moim nicku :oops:

Zresztą wiem z doświadczenia, że jak ma się kota u siebie to łatwiej jest o nim klika słów napisać.

Na podstawie tych fotek ktoś może pomyśleć sobie, że Irysek jest grzecznym, spokojnym kotkiem-śpioszkiem :ryk:

Ogłoszeń powiadasz...?

Tak, wiem wiem wiem, muszę znaleźć mu Dom możliwie jak najszybciej

...
Tekst postaram się machnąć w wolnej chwili w pracy.

Wielbłądzio pisze:Ach, syny to jest właśnie to

Pawełku, podoba Ci się mój najnowszy nabytek ?

Śliczny jest Kasiu :wink:

Wczoraj miałem okazję trzymać na rękach chyba nawet mniejsze dzieciątko i jest to niesamowicie wzruszające przeżycie przynajmniej dla mnie :oops:

Wrrrrr. Niedosyć, że całą skórę na nogach, rękach i twarzy mam zmasakrowaną od upałów (krostki, ranki, spierzchnięcia takie jakby była spalona itp. :roll:

), to jeszcze od dwóch dni bolą mnie dziurki w uszach, mimo że noszę w nich na 100% srebrne kolczyki. Nigdy przedtem się tak nie zdarzało :roll:

A bez (wiszących) kolczyków nie lubię chodzić, bardzo dodają kobiecości :wink:

W weekend ma być chłodniej

Wiem. Dlatego postaram się dożyć :twisted:

Masakra. Już o szóstej rano było duszno i lepko :roll:

Zaspałam. Wszystko robiłam w biegu. Niektóre Dranie widocznie to zauważyły, bo wyjątkowo natarczywie próbowały okradać Małego ze śniadania. Myślałam, że im ogony z tych zapasionych doop powyrywam, a szczególnie takiej jednej łaciatej krowie :twisted:

Zapowiedziałam jej, że wieczorem zrobię z niej beef strogonova :twisted:

Busieńka nadal się do mnie przytula. Trochę mnie to dziwi, bo przecież muszę pachnieć Iryskiem i niemożliwe, żeby ona tego nie czuła. Kiedy wpuszczam do sypialni któregoś z dorosłych kotów oprócz Bidzi, Królewna natychmiast ode mnie zwiewa, zaczyna prychać i ucieka pod łóżko. Tymczasem Malutek jest u nas już od czterech dni i jak dotąd nie zostałam ukarana za tę 'zdradę' fochem :wink:

I na szczęście nie przestała też jeść, uff.

Ubrałam się dziś w hippisowskie szmatki z czasów liceum i rzemykowe sandałki. Ech, wspomnienia......

Wielbłądzio pisze:Ubrałam się dziś w hippisowskie szmatki z czasów liceum i rzemykowe sandałki. Ech, wspomnienia......

Woodstock niedlugo... :mrgreen:

Ale włosy zrobiłam w koczek, bo zdechłabym z rozpuszczonymi :wink:

Gdybym je obcięła, byłoby dużo wygodniej, szybciej z myciem i rozczesywaniem i w ogóle... No ale nie potrafię. Krótkowłosa i mięsożerna śnię się sobie w koszmarach :roll:

Wielbłądzio pisze:Ale włosy zrobiłam w koczek, bo zdechłabym z rozpuszczonymi
Gdybym je obcięła, byłoby dużo wygodniej, szybciej z myciem i rozczesywaniem i w ogóle... No ale nie potrafię. Krótkowłosa i mięsożerna śnię się sobie w koszmarach

Koczek jest swietny na upaly, sana tak chodze do pracy.
Ja siebie wogole nie moge wyobrazic z krotkimi wlosami. Raz scielam tak do polowy szyi i to byla maskra. Niecierpliwie czekalam az odrosna i bede mogla znowu robic z nimi co chce.

Ja najkrócej, jak miałam obcięte, to było do ramion - ostatnio między siódmą a ósmą klasą podstawówki. Kiedy byłam młodsza, zawsze chciałam mieć krótkie - pewnie dlatego, że mama wolała mnie w długich i na ogół nie chciała finansować mi fryzjera. Na dobre zhippisiałam właściwie dopiero na początku liceum i od tego czasu żadna siła nie była w stanie zmusić mnie do tego, co jeszcze kilka lat temu bywało jednym z największych moich marzeń :roll:

Rodzice próbowali brać mnie awanturami, zakazami, prośbami, sami proponowali kasę... ale tym razem ja się uparłam :mrgreen:

I jestem taka długowłosa od prawie piętnastu lat. Jeżeli chodzi o kolory, bywałam już ruda (koniec podstawówki, kawałek LO), ciemnobrązowa (czwarta klasa liceum) i prawie czarna (miały być brązy, ale tak wyszło :twisted:

), obecnie jestem znów blondie: częściowo naturalna, częściowo ze 'słomianymi' pasemkami. Aha, i z rudymi.

Facetów też najbardziej lubię z wyglądu takich 'hairy guys'. Niekoniecznie z kudłami do pasa jako i ja (w PEWNYCH sytuacjach takie kudły potrafią nawzajem się plątać :ryk:

), ale przynajmniej chociaż takich za ucho :1luvu:

Kasia, lepiej szukaj Malutkowi domku stałego... nie kombinuj...

Boszsz, jaki on jest piękny!!!! I dużo mniejszy niż wychodzi na zdjęciach.

Bubor - a może Tobie Malutek zapadnie w serducho?

DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

Kto przegląda forum