ryśka pisze:Gibutkowa pisze:ryśka pisze: No i - nie powinny trafiać do Anny Rylskiej inne koty, przez kilka miesięcy.
1. Nieszczepione rozumiem. Bo jednak calci nie jest tak niebezpieczna dla szczepionych kotów,
2. a kilkumiesięczną (półroczną) kwarantannę stosuje się przy PP - nie słyszałam o kwarantanni przy calci
3. nawet w schroniskach są epidemie PP, a epidemie żadnych innych chorób nie występują
1. Gibutkowa, kaliciwirus jest wirusem szybko mutującym, szczepionki chronią tylko częściowo - zawierają konkretne szczepy wirusa, a nie - wszystkie. Przy ciężkiej lub uogólnionej kaliciwirozie istnieje śmiertelne niebezpieczeństwo. Chorować mogą także koty szczepione, choć mogą sobie po prostu ciut lepiej radzić.
2. Nie obraź się, ale to, że nie słyszałaś, nie zmienia tego, że się powinno. Napisałam już wcześniej - nosiciele sieją wirusem zwykle przez 2-3 miesiące. Zdarza się, że dożywotnio (ale rzadko).
3. Nie prawda.
Szczepienie nie chroni przed chorobą. Sprawia tylko, że zaszczepiony organizm lepiej sobie radzi, a i to wtedy, kiedy ma do czynienia z wirusem, przeciwko któremu został zaszczepiony. Kaliciwirus mutuje, co dodatkowo utrudnia sprawę.