ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

[Poker71]

Popielata to whiskasik, chyba z lekkimi rudawymi refleksami gdzieniegdzie ale głowy nie dam. Jej młode też najpewniej whiskasy srebrne. Po jakiejś socjalizacji nie wydaje mi się aby był duży problem z nowymi domami (pamiętaj, obowiązkowo umowa adopcyjna z zobowiązaniem sterylizacji i najszybciej po 8mym tygodniu, optymalnie 10-12ty.)

Zeby znalezc nowe domy małe potrzebują socjalizacji- bytowania z człowiekiem (jamnik w opcji też dobry, bo wtedy moga być domy z psami). 5-6ty tydzień zycia kociaka to ostatnia chwila na łatwe zżycie z dwunogami, więc to na już.

Ogłoszenia ze zdjęciami wszedzie gdzie się da. Poproś córę żeby dała też na profil w n-k (podobno wszystkie dzieciaki mają), rozpuść wici wśrod znajomych bliższych i dalszych.

[Poker71]

dziewczyny jak będziecie jechac pamiętajcie o aparatach z dobrym zumem zeby kociaki dobrze ustrzelic

swoją drogą całe towarzystwo upasione że hej... no ale jak one 4kg puszek dziennie dostają... heh

[przeplyw]

A widział ktoś z Was kota wegetarianina. Może nie do końca, ale tu za smakiem zajada słonecznik


To oczywiście chłopczyk Białas w styczniu tego roku

[daggie]

śliczne zdjęcia i śliczne koty!

to gdzie C je przywieść?

człowieku, ja mam dwa, które ni cholery nie chcą się dogadać, ewentualnie mogę wymienić wysterylizowaną kocicę na małego kociaczka

[przeplyw]

CHyba też "nie lubisz kotów" jak je zamieniasz jak jakieś przedmioty

[daggie]

CHyba też "nie lubisz kotów" jak je zamieniasz jak jakieś przedmioty

Wręcz przeciwnie-bardzo lubię koty i dlatego nie chcę, żeby mi się oba niepotrzebnie stresowały,bo już nawet Feliway nie pomaga

[przeplyw]

Wybacz, ale nie wchodzę w taki interes. Nic na nim nie zyskam, a zgodnie z regułami powinieniem

[daggie]

Wybacz, ale nie wchodzę w taki interes. Nic na nim nie zyskam, a zgodnie z regułami powinieniem

Spoko, żartuję przecież

[tosiatoja]

Nie musisz tak podkreslac ze nie lubisz kotów, to widac w kazdym zdaniu i na kazdym zdjeciu Jak kazdy normalny nielubiący kotów utuczyłes je, dałes dom jednemu z nich innemu znalezłes inny dobry dom a w resztę chcesz zainwestowac czas i pieniądze, tak to typowe zachowanie tych którzy nie lubią kotów PS jak ogarniesz z dziewczynami swoje stadko zapraszam do mnie też mam kilka do wyłapania i wyciachania, z grilem będzie kłopot bo w bloku mieszkam ale jakies atrakcje wymyślę

[tosiatoja]

sorry za dubelek:-)

[Jana]

Popielata to whiskasik, chyba z lekkimi rudawymi refleksami gdzieniegdzie ale głowy nie dam. Jej młode też najpewniej whiskasy srebrne. (...)

Zeby znalezc nowe domy małe potrzebują socjalizacji- bytowania z człowiekiem (jamnik w opcji też dobry, bo wtedy moga być domy z psami). 5-6ty tydzień zycia kociaka to ostatnia chwila na łatwe zżycie z dwunogami, więc to na już.
(...)

To piękna szylkretka Wśród maluchów chyba też jakąś tri dojrzałam, ale fotki faktycznie słabe, więc nie mam pewności.

A kociaki można oswajać również starsze, teoretycznie do ok. 3 miesiąca, ale dużo zależy od charakteru, bywa, że i starsze się oswajają. Chyba najlepiej jak mają ok. 2 miesięcy (8 tygodni) - już nie są za małe na odstawienie od matki, a jeszcze spoko się je oswoi.

[vega013]

Popielata to whiskasik, chyba z lekkimi rudawymi refleksami gdzieniegdzie ale głowy nie dam. Jej młode też najpewniej whiskasy srebrne. (...)

Zeby znalezc nowe domy małe potrzebują socjalizacji- bytowania z człowiekiem (jamnik w opcji też dobry, bo wtedy moga być domy z psami). 5-6ty tydzień zycia kociaka to ostatnia chwila na łatwe zżycie z dwunogami, więc to na już.
(...)

To piękna szylkretka

Nie tylko Ty zachwycasz się tą szylkrecią

[VeganGirl85]

o rany ale kociarnia się zrobiła .... ale widac ,że pomimo ( .....incydentu z tri..) masz wieeeeelkie serce

a ja uważam, że szkoda, że inne "incydenty" nie skończyły się w ten sam sposób, skoro kociaki nie mogą zostać tam, gdzie są i nie udało się zapobiec ich urodzeniu się. Byłoby ich jakieś 6 razy mniej...

pisze to dziewczyna, która próbuje wrócić do weganizmu, co powinno dodać całemu stwierdzeniu jeszcze jeden stopień w skali dobitności. Jak chcesz o tym pogadać- zapraszam na PW (pytania o doświadczenie, wiek itp. odpuszczę sobie, ale mam wrażenie, że mało widziałaś kociej biedy i dlatego cieszysz się, że kociaków jest aż tyle).

bardzo się cieszę, że kotki będą pokastrowane, uważam, że Koteria to bardzo dobre wyjście. Mam nadzieję, że uda się to zrobić przed kolejnymi porodami

[vega013]

o rany ale kociarnia się zrobiła .... ale widac ,że pomimo ( .....incydentu z tri..) masz wieeeeelkie serce

a ja uważam, że szkoda, że inne "incydenty" nie skończyły się w ten sam sposób, skoro kociaki nie mogą zostać tam, gdzie są i nie udało się zapobiec ich urodzeniu się. Byłoby ich jakieś 6 razy mniej...

pisze to dziewczyna, która próbuje wrócić do weganizmu, co powinno dodać całemu stwierdzeniu jeszcze jeden stopień w skali dobitności. Jak chcesz o tym pogadać- zapraszam na PW (pytania o doświadczenie, wiek itp. odpuszczę sobie, ale mam wrażenie, że mało widziałaś kociej biedy i dlatego cieszysz się, że kociaków jest aż tyle).

bardzo się cieszę, że kotki będą pokastrowane, uważam, że Koteria to bardzo dobre wyjście. Mam nadzieję, że uda się to zrobić przed kolejnymi porodami

SPOKO, musi się udać

[VeganGirl85]

o rany ale kociarnia się zrobiła .... ale widac ,że pomimo ( .....incydentu z tri..) masz wieeeeelkie serce

a ja uważam, że szkoda, że inne "incydenty" nie skończyły się w ten sam sposób, skoro kociaki nie mogą zostać tam, gdzie są i nie udało się zapobiec ich urodzeniu się. Byłoby ich jakieś 6 razy mniej...

pisze to dziewczyna, która próbuje wrócić do weganizmu, co powinno dodać całemu stwierdzeniu jeszcze jeden stopień w skali dobitności. Jak chcesz o tym pogadać- zapraszam na PW (pytania o doświadczenie, wiek itp. odpuszczę sobie, ale mam wrażenie, że mało widziałaś kociej biedy i dlatego cieszysz się, że kociaków jest aż tyle).

bardzo się cieszę, że kotki będą pokastrowane, uważam, że Koteria to bardzo dobre wyjście. Mam nadzieję, że uda się to zrobić przed kolejnymi porodami

SPOKO, musi się udać

trzymam kciuki widzę, że moja edycja się nie zapisała...

no więc jeszcze raz: chciałam powiedzieć autorowi wątku, że nie powinien obwiniać się za uśpienie miotu, bo wybrał najlepsze rozwiązanie (wiem, że łatwo mówić, ale sama podejmowałam taką decyzję niejeden raz), szkoda tylko, że nie poszedł tą drogą w przypadku kolejnych miotów, skoro kociaki nie mogą u niego zostać (a może jednak się uda? )

i co do Kasy K.: dług jest, ale w przypadku pilnych zabiegów aborcyjnych na pewno ktoś założy- i będzie dług u weta albo np. u mnie. Planowe zabiegi niestety muszą poczekać, aż będzie kaska... tyle, że KK nie finansuje ani nie organizuje przetrzymania po zabiegach, więc Koteria będzie lepszym rozwiązaniem.