Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 19, 2010 8:01 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hej Sihajko i Kotulki!!! Chłodniej! :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lip 21, 2010 14:58 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hejka :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lip 21, 2010 15:51 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Witam :)
No lato to piękna pora roku. Co dzień wychodzę sobie i wracam późnym wieczorkiem :) Na krótki rękawek wygodnie się chodzi, kocham lato :) Dzisiaj postanowiłam przyjść do domu i trochę odpocząć, bo już ledwo się trzymam :)
Moje kotki trochę na mnie obrażone - Gaja zrobiła mi pięękną koopkę pod drzwiami - znak protestu.... :roll:
No cóż, staram się je wygłaskać każdego dnia, ale większość roku dużo czasu spędzam w domu, więc one nie przyzwyczajone do takie mojej nieobecności....
Morfeuszek i Joachimek wylegują się na kocyku:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

:)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw lip 22, 2010 7:35 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Lato to lato, mimo upałów.
Cześć Kochani, buziaczki dla Morfunia! :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lip 25, 2010 13:39 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Dzień dobry :)
Morfeuszek jak zwykle chodzi po mieszkaniu i marudzi. Ile bym go nie głaskała, zawsze będzie za mało i już jest powód by chodzić i wyrażać swoje żale :)
Dziś jest chłodniej i koty zdecydowanie bardziej żwawe. Balkonik otwarty i Joachim czyni uważne obserwacje :) Gaja śpi.... i chyba się do niej przyłączę... zaraz chyba będzie padać...
Obrazek

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie lip 25, 2010 14:21 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Oj mnie też spanko bierze tym bardziej że wszyscy śpią - i koty i Karol. No to drzemka :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie lip 25, 2010 15:01 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hej Sihajko! I jak tam, poszlaś spać? :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lip 25, 2010 15:45 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:Dzień dobry :)
Morfeuszek jak zwykle chodzi po mieszkaniu i marudzi. Ile bym go nie głaskała, zawsze będzie za mało i już jest powód by chodzić i wyrażać swoje żale :)
Dziś jest chłodniej i koty zdecydowanie bardziej żwawe. Balkonik otwarty i Joachim czyni uważne obserwacje :) Gaja śpi.... i chyba się do niej przyłączę... zaraz chyba będzie padać...
Obrazek


Jaka cudna fota :love: :love: :love:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lip 26, 2010 7:56 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hej Sihajko i kotusie! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 26, 2010 14:12 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

czadowe fotki :1luvu:
u nas, też już chłodniej :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Pon lip 26, 2010 15:37 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Witam :)
Dziś chłodno, pochmurno i śpiąco. Kochane kociska zachęcają, bym się położyła obok :) Ale wolę na łóżeczku, niż na twardej podłodze.... :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Nudzę się.....
Obrazek

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon lip 26, 2010 17:58 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Ależ cudne oczka!! :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lip 29, 2010 6:48 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lip 31, 2010 10:37 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Witamy serdecznie :)
Jak zwykle króciutko, bo pogoda się zasłoneczniła i wybywam z domku :) Koty wyczesane, wygłaskane, najedzone i leniuchujące :) Kocham te moje słodkie pysiątka bardzo :) Morfeuszek nauczył się regularnie mnie budzić łapką w nocy i domagać się wygłaskania śródnocnego. No i nie mam na niego rady :) Łobuziak mój słodki :)
Gajeczka znowu dostała łupieżu. Już się cieszyłam, że jej przeszło, a tu masz. Muszę znowu kupić tran, albo spróbuję następną karmę kupić na skórę i sierść - może pomoże....
Joachim, jak rano go wyczesałam, tak chodzi za mną, bo chciałby być czesanym cały czas :) Coś upolował i zjadł i martwię się co, bo po takich upolowanych jedzeniach potem czasem zwraca.... No ale i tak się nie może oprzeć tym swoim polowaniom....
No, na razie. Jeszcze Gajeczkę wygłaskam, tak ładnie prosi.... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie sie 01, 2010 10:19 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Dzień dobry :)
Pisałam, pisałam i cały post mi wcięło :)
A pisałam o tym, że za tydzień wyjeżdżam i przeżywam stres przedwyjazdowy, tęsknię już za moimi futrzaczkami i martwię się, jak one sobie beze mnie poradzą. Chociaż dobrze wiem, bo nie pierwszy raz przecież wyjeżdżam na urlop, że one przeżywają to całkiem gładko, tylko mój okropny umysł nie potrafi zacząć inaczej myśleć, a jeszcze okropniejsze serce zaczyna robić dziwne manewry, doprowadzając mnie do roztrzęsienia i niepokoju. O koty - no cóż. Jakoś te moje wyjazdy przeżywają i nic tragicznego się nie dzieje. Tylko ja tragizuję. Czy to kiedyś w końcu minie?
Obrazek Obrazek

Wczoraj odwiedziłam Morąg (zdjęcia niestety mam w innym aparacie i na razie nie mogę ich wstawić). Przez Morąg przejeżdżałam wiele razy, ale po raz pierwszy postanowiłam zwiedzić miasteczko. Muszę przyznać, że zniszczone i zaniedbane, ale widać, że przed wojną musiało być piękne. Szkoda, że wojna tyle miast zniszczyła... bo jakoś mi się wydaje, że po wojnie ludzie przestali mieć wyobraźnię i smak i już nie potrafili potem tak pięknie budować.
Ale celem wyprawy był Malbork - to dopiero cud architektoniczny. Tak pomyślany i zorganizowany, że nie wiem, czy wszelkie pentagony i inne takie organizacje nawet dziś dorównać by mogły umysłom, które wymyśliły tę twierdzę w tamtych czasach. Przez Malbork też przejeżdżałam wiele razy i zamek oglądałam z zewnątrz, ale mówię Wam, trzeba to zwiedzić od środka, wtedy szczęka opada, polecam Malbork do zwiedzenia, koniecznie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

W Malborku spotkała nas także niemiła przygoda. Zdenerwowałam się strasznie. Okazało się, że na parkingu ktoś zostawił psa. Pies - przepiękny owczarek niemiecki, strasznie zestresowany, po prostu w panice, przywiązany smyczą do płotka. Siedział tam cały dzień - my widzieliśmy go ok godz. 20-tej. Nawet się mnie pytano, czy nie chcę psa, bo taki ładny i szkoda do schronu. Straż Miejska już powiadomiona i zaraz ma przyjechać. Niestety, nie mogłam go zabrać, poszliśmy do miasta, ale oczywiście już nie mogłam się cieszyć i spokojnie chodzić. Nie mogłam zjeść, cały czas mi siedział ten piesek w głowie i kombinowałam, co można by tu zrobić. Poszliśmy z powrotem, ale pieska już nie było. Zapytałam pani, która pracuje obok. Właściciel się znalazł! Pani mówi, że zupełnie nie rozumiał, o co zamieszanie. Zapłacił parkingowemu 5zł (!) za pilnowanie psa. Ale przecież nie zostawia się psa na cały dzień na parkingu, a parkingowy skończył pracę już dawno. Facet nie rozumiał, o co chodzi. Straż wlepiła mu mandat - podobno (wg tej pani) 5000zł. Możliwe, że taki wysoki mandat dostał? Jakoś mi się wydaję, że raczej 500zł, ale jakby dostał i 5000 to bym się cieszyła, może już więcej nie zostawi psa bez opieki. A pies cudo - na pewno znalazłby się ktoś, kto by go przygarnął....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Paula05 i 69 gości