
To dobra wiadomość

Oby małej Pixi się kuwetka utrwaliła. Dlaczego jej nie pasowało - tylko ona jedna wie

Ps. jeśli Mała załatwiała się do trudno-dostępnych miejsc, to może dobrze byłoby jej w zamkniętej kuwetce. U nas koty (w tym ona) chciały koniecznie załatwiać się w ukryciu za kanapą - stąd tam przestawiliśmy kuwety (a dla nich mieliśmy otwarte). I w takim ukryciu bardzo chętnie się załatwiały. Taki pomysł jakby problem znów wrócił... Ale trzymamy kciuki! Mam nadzieję, że amstaff nie poczynił specjalnej krzywdy...

Furbik też już chociaż siusia do kuwety, więc i on na dobrej drodze

Poczuł się już na swoim - dostałam na tel. zdjęcie jego wyłożonego na kanapie brzuchem do góry

Obiecałam pokaz "przemian" i coś mi nie po drodze! Ale zrobię na pewno!

A nasze dwa "prywatne" koty zareagowały na upał zapaleniem górnych dróg oddechowych i straciły głos

Byliśmy b. zdziwieni jak zamiast miauczenia było chchrchch... Był wczoraj "ostry dyżur" i już wieczorem było im lepiej, bo biegały jak na jakichś narkotykach

Nasłuchiwałam głosy tymczasków - ale wszystkie miauczą wzorowo. Ale i tak zabiorę je dziś na kontrolę.