Fulda - dzika tri zniknęła bez wieści

Dziewczyny, ja próbowałam...

no to co ..tylko otwarta na końcu klatka łapka w ciemnym zakamarku ? z maluchem pałaszującym pachnące śniadanie na jej końcu za zapadką ?
Nie mam więcej pomysłów :roll:

spróbuj posypać kocimiętką w miejscu neutralnym, nie kojarzącym sie z transporterem i daj sie jej tym porozkoszować...dopiero po jakimś czasie transporter, będzie dobrze...

Villemo, takie mam głupie pytanie - czy jakiś facet próbował ją złapać? :roll:

Jeśli ona jest taka pro-męska, to może by się udało...

Namawiam mojego TŻ-ta, ale on jest za miękki do takiej roboty. On by delikatnie chciał i w ogóle... A tu trzeba po męsku. A spodnie w tym domu nosze ja :mrgreen:

i w robocie siedzę.

Gdzieś tam z tyłu głowy kołacze mi myśl, że dla Fuldy byłoby lepiej, gdyby miała opiekuna, który sie jej nie boi. :oops:

Po wczorajszej mojej akcji z próba łapania w transporter Fulda znów warczy na sam mój widok. No i przez Fuldę odciętą mam całą górę domu.
Teraz, gdy moja osobista kotka jest bardzo chora, ta konieczność izolacji jest szczególnie uciążliwa

Kurde... Żeby tak znalazł się ktoś, kto by zaopiekował się Fuldzią, no!!

Mój sposób:

Potrzebne: karton np. od ryzy papieru ksero lub podobnych rozmiarów (na pewno w pracy się gdzieś wala), wycieraczka i transporter najlepiej otwierany od góry + jeszcze jedne ręce do pomocy.

Nakładasz na kota karton, przesuwasz go razem za kartonem na wycieraczkę (lub inny sztywny dywanik), a jak się to już uda - trzeba trzymać karton tak, żeby kot się nie "wymsknął" - i tu potrzebne drugie ręce - podnosisz i karton i wycieraczkę - potrzeba trochę siły, żeby "zawartość" nie wypadła :mrgreen:

, przenosisz nad otwór na transporter, a potem nadal trzymając karton delikatnie pomału wysuwasz wycieraczkę.
Ostatnie zadanie to błyskawicznie ściągnąc karton i zamknąc wieczko transportera.

Z transporterem otwieranym od przodu też powinno się udać, trzeba tylko karton delikatnie obrócić. Za to zamknięcie transportera jest prostsze, bo można najpierw zabrać karton, a wycieraczkę wysunąć w ostatniej chwili.

Udało sie dziką dziczą, więc z Fuldą tym bardziej się uda :ok: