TRAGEDIA 20 KOTÓW BŁAGA O DT\DS- kontynuacja

Pixia pisze:14.07.2010
Dnia dzisiejszego do siedziby TOZ zostały dostarczone listownie dokumenty. Jest to dokument zrzeczenia kota Alberta, który w wyniku pośpiechu nie został wypisany w chwili dobrowolnego przekazywania kocurka pod naszą opiekę, oraz oświadczenie mężczyzny podpisującego się tym samym nazwiskiem co osoba objęta interwencją, deklarujące opiekę i nie wydawanie kotów do adopcji . Na liście kotów, które nie mogą zostać wydane do adopcji znalazło się 15 kotów. Znajdują się tam przede wszystkim te cztery koty, które mogłyby już iść do nowych domów. Niestety odmówiono ich wydania. W tej sytuacji prośba o pomoc w szukaniu domów stałych dla wszystkich kotów okazała się być nieprawdziwa. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Aukcja allegro, która została zorganizowana na rzecz pomocy kotów przebywających pod opieką osoby objętej interwencją, również tych znajdujących się na liście, kończy się w dniu dzisiejszym. W związku z odmową wydawania zwierząt do adopcji i oświadczeniem o posiadaniu środków na ich utrzymanie pieniądze z aukcji posłużą na sfinansowanie leczenia kota Alberta. Nasza organizacja nie jest w stanie partycypować w kosztach utrzymania zwierząt właścicielskich, w dodatku przy zdecydowanej odmowie wydawania kotów do adopcji. Na naszą pomoc czekają naprawdę potrzebujące zwierzęta. Opiekuna twierdzi obecnie, iż stać ją na utrzymanie i leczenie zwierząt i odmawia im szansy na życie nowych domach. Ponad 20 dorosłych kotów pozostanie w niewielkim mieszkaniu, jednak wobec braku możliwości jakiejkolwiek konstruktywnej współpracy z opiekunką interwencję jako taką uznajemy za zakończoną, a dalsze notatki dotyczyć będą jednie kota Alberta i jego pobytu w domu tymczasowym oraz przebiegu leczenia do czasu znalezienia mu domu stałego.
insp. Magdalena Drews
insp. Andrzej Leśniak

A ja mam pytanie - czy ktoś rozmawiał z mężczyzną, który przysłał to oświadczenie i poświadczona została informacja w nim przekazana?

cyt.
Od tej chwili ten wątek służy jedynie do informacji o stanie zdrowia i jego dalszych losach.

Pixia więc ja się pytam grzecznie jak Albert dzisiaj się czuje??
mam jego poduszkę którą on uwielbia .Chętnie bym mu ją dała niech ma swoje zapachy.

Igulec pisze:A ja mam pytanie - czy ktoś rozmawiał z mężczyzną, który przysłał to oświadczenie i poświadczona została informacja w nim przekazana?

Dokumenty przyszły listem poleconym. Nikt nie rozmawiał z mężczyzną ani osobiście ani telefonicznie. Również nie została sprawdzona zgodność danych na wpisanych na dokumencie z rzeczywistym np. dowodem osobistym. Proponowałam przyjazd do Świnoujścia niestety mężczyzna ponoć nie będzie chciał ze mną rozmawiać.

Albert ma się dobrze, jak na chorego kota. Ładnie je i to mnie najbardziej cieszy.
Myślę, że poduszka nie będzie mu potrzebna po takim czasie. Być może niejasno się wyraziłam po przyjeździe Albert był w nowym dt, po powrocie z adopcji jest u mnie.

W takim razie nawet nie wiadomo czy pan ten istnieje... I czy rzeczywiście ma kto utrzymywać koty...

Ten pan jak powiadasz jest moim TZ , lecz to już nie twoja sprawa.

Jeśli chodzi o to oświadczenie, to ja osobiście mam wątpliwości co do kilku kwestii z nim związanych. Skoro autor oświadczenia unika spotkania i rozmowy, to tylko pogłębia moje wątpliwości. W sumie to takie oświadczenie mogła napisać dowolna osoba. :roll:

I jeszcze tylko zacytuję, żeby nie zniknęło przypadkiem.

cypisek pisze:Ten pan jak powiadasz jest moim TZ , lecz to już nie twoja sprawa.

Żenada,!!! miej sobie co chcesz...to już obsesja. Nie szukaj sensacji na siłę !!Nie ten wątek. Żałosne! Nie mam zamiaru nic Tobie udowaniać snuj sobie te chore fantazje. Napisz lepiej książkę o swoich<< wydaje mi się>> ....pulitzer gwarantowany. .Powtarzam tobie ,też nie Twoja sprawa.

Co u Albisia??

cypisek pisze:Żenada,!!! miej sobie co chcesz...to już obsesja. Nie szukaj sensacji na siłę !!Nie ten wątek. Żałosne! Nie mam zamiaru nic Tobie udowaniać snuj sobie te chore fantazje. Napisz lepiej książkę o swoich<< wydaje mi się>> ....pulitzer gwarantowany. .Powtarzam tobie ,też nie Twoja sprawa.

Co u Albisia??

reddie pisze:Jeśli chodzi o to oświadczenie, to ja osobiście mam wątpliwości co do kilku kwestii z nim związanych. Skoro autor oświadczenia unika spotkania i rozmowy, to tylko pogłębia moje wątpliwości. W sumie to takie oświadczenie mogła napisać dowolna osoba.

Zgadzam się z tym zdaniem w 100%. Jeżeli będzie trzeba to odpowiednie organy rozstrzygną prawdziwość tego oświadczenia.

Jeżeli chodzi o Alberta to ma się coraz lepiej. Jego mocz pachnie już zupełnie inaczej. Apetyt dopisuje ale tylko na wysokiej jakości saszetki. :lol:

Polubił się z moim psem, również wpadł mu w oko jeden z maluszków. Jutro przychodzi osoba zainteresowana jego adopcją.

To trzymam kciuki za efekty wizyty przedadopcyjnej. :ok:

co u Albisia?

Co u Maxa?

monika74 pisze:co u Albisia?

Nie wiem w zasadzie co napisać. Jeżeli chodzi o zdrówko to kuracja dobiega końca, niedługo powtórne badanie. Jest ogromna różnica jeżeli chodzi o zapach moczu. Mam nadzieję, że teraz będzie wszystko w porządku. Apetyt ma w miarę, kocha kurczaka ponad wszystko. Jeżeli chodzi o suchą karmą to nie przepada po mimo, że dostaje exigenta który powinien go zachęcić. Próbowałam różnej jakości karm i nic mu się nie spodobało, a wypróbowałam co najmniej 10.
O charakterze nie będę się wypowiadać bo już chyba o tym pisałam. Wygląda na to, że kot żył sam sobie bez kontaktu z człowiekiem. 70% czasu spędza na parapecie ..... W nocy zwiedza zakątki mieszkania w dzień stara się być niewidoczny.

Izabela pisze:Co u Maxa?

Czy już została ustalona jakaś data odbioru kocurka?

jestem zdziwiona,tym że Albiś nie może się odnależc,jak byłyśmy z Reddie z wizytą poadopcyjną to właśnie Albiś sie z nami witał,miział o nogi,dopominał głaskania,miałam go na rękach i to był kot bardzo kontaktowy
co się stało w DT,że tak trudno się adaptuje?
co do zdrowia to się nie wypowiem,bo wizualnie był w porządku jak zresztą reszta kotów u Cypiska,co też jest zawarte w protokole
Rudiego aż z Reddi macałyśmy bo taki grubas,też bardzo miziasty,z dzikusków to była śliczna długowłosa Dzidzia,i jakieś burasie,które na nasz widok uciekały ale na pewno nie Albiś

TRAGEDIA 20 KOTÓW BŁAGA O DT\DS- kontynuacja

Kto przegląda forum