DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

jupi!
życia nie będziesz miała z Natanielkiem, jest MEEEEGA pieszczochem :roll:

wciska się pyszczkiem na siłę w rękę, podskakuje, jak się stęskni to można się o niego zabić tak między nogami się kręci

Strasznie się cieszę, że kociaki będą razem

Chciałam podziękować taizu za przelew na kociki (50zł).
Maluchy co chwilę kichają i łapią jakieś niegroźne choroby. Żeby ich nie faszerować antybiotykami i nie kuć igłami są cały czas na immunodolu (33zł opakowanie). A u naszych weterynarek 400zł na minusie :O tego jeszcze nie było. Nie wiem już jak to jest możliwe

za ostatnio uzbieraną kasę opłaciłyśmy 200zł długu i kupiłyśmy żarcia, a tu kolejne zaległości ;/ a na dodatek naszym domownikom zachciało się chorować, wstręciuchy!

Dziś Lenka idzie do siebie:) Ma juz wybrane imię- Bella, jedank nie będzie Cindy :ryk:

ifciastu pisze:Dziś Lenka idzie do siebie:) Ma juz wybrane imię- Bella, jedank nie będzie Cindy

a jak z prychaniem? :roll:

ifciastu pisze:Dziś Lenka idzie do siebie:) Ma juz wybrane imię- Bella, jedank nie będzie Cindy

Wow -Piękna,bosko

Kciuki za naszą fukaczkę nr 1 :ok:

lena już u siebie, wcisnęła się za szafę, zaraz po tym, jak przywitała się z Rolką- Barbi

Rapadura pisze:sporo ja w poznaniu/przyjaciółka ma do wydania 4 zdrowe malutkie kociaki ale jak nikt nie weźmie to będą biegały po ogródkach działkowych i dalej się mnożyć....ehhh a czym to grozi sami wiecie...

mam nadzieję, że uda się pokastrować dorosłe koty na tych działkach, a maluchom znaleźć dobre domy. Jakby musiały zostać na działkach- je też trzeba wykastrować w odpowiednim wieku. Trzymam :ok:

Witam!
Czy adopcja Lesia (małego rudaska) nadal aktualna? Jesli tak-jestem zainteresowana przygarnięciem tego kociaczka

.Jestem z Lublina i oferuję mu prawdziwy dom oraz pełną opiekę.
Czekamy z synem na info o rudym kociaczku-o takim małym rudzielcu właśnie marzymy:)
Pozdrawiam!

dija pisze:Witam!
Czy adopcja Lesia (małego rudaska) nadal aktualna? Jesli tak-jestem zainteresowana przygarnięciem tego kociaczka .Jestem z Lublina i oferuję mu prawdziwy dom oraz pełną opiekę.
Czekamy z synem na info o rudym kociaczku-o takim małym rudzielcu właśnie marzymy:)
Pozdrawiam!

Witam.
wszystkie rude kotki są już w nowych domkach.Ale jest za to wiele innych pięknych,które też czekają na kochające domki

ifciastu pisze:lena już u siebie, wcisnęła się za szafę, zaraz po tym, jak przywitała się z Rolką- Barbi

Biedna malucha,znowu będzie się musiała adaptować,a to taki dzikson zwariowany.

paulina777 pisze::mrgreen:
jupi!
życia nie będziesz miała z Natanielkiem, jest MEEEEGA pieszczochem wciska się pyszczkiem na siłę w rękę, podskakuje, jak się stęskni to można się o niego zabić tak między nogami się kręci Strasznie się cieszę, że kociaki będą razem

To teraz już na pewno się zabiję, bo Musia tak samo. Wystarczy, że mnie widzi i od razu biegnie do nóg i opowiada co się u niej działo.

A największy cyrk jest jak coś jem. Czy to kanapka, czy to mięso z ziemniakami, czy płatki na mleku, we wszystko wciska pyszczek, przez co muszę jeść na stojąco.

A jak dostała mleko dla kociąt, to liznęła ze dwa razy, raczej bardziej z grzeczności i tyle było jej picia mleka. Najwidoczniej najsmaczniejszym wydaje się być to, co jest nieosiągalne.

Jeśli chodzi o odbiór kotka, to będę mogła podjechać jutro mniej więcej od 10 do 12, oczywiście, jeśli może być taka godzina. Ostatnio się zgubiłam, więc potrzebuję większego zapasu czasowego.

Shilay pisze:
paulina777 pisze::mrgreen:
jupi!
życia nie będziesz miała z Natanielkiem, jest MEEEEGA pieszczochem wciska się pyszczkiem na siłę w rękę, podskakuje, jak się stęskni to można się o niego zabić tak między nogami się kręci Strasznie się cieszę, że kociaki będą razem

To teraz już na pewno się zabiję, bo Musia tak samo. Wystarczy, że mnie widzi i od razu biegnie do nóg i opowiada co się u niej działo. A największy cyrk jest jak coś jem. Czy to kanapka, czy to mięso z ziemniakami, czy płatki na mleku, we wszystko wciska pyszczek, przez co muszę jeść na stojąco. A jak dostała mleko dla kociąt, to liznęła ze dwa razy, raczej bardziej z grzeczności i tyle było jej picia mleka. Najwidoczniej najsmaczniejszym wydaje się być to, co jest nieosiągalne.

Jeśli chodzi o odbiór kotka, to będę mogła podjechać jutro mniej więcej od 10 do 12, oczywiście, jeśli może być taka godzina. Ostatnio się zgubiłam, więc potrzebuję większego zapasu czasowego.

Niestety po długim dniu dopiero mogę odpisać.Tak może być jutro. Koło 12 nawet by było lepiej bo między 10 a 11 odbywa się tu karmienie kotów i jest nielichy sajgon :wink:

Jeżeli wcześniej to mogę je nakarmić godzinkę przed stałym czasem.
Wiedziałam,że Musia taka będzie(jeszcze wtedy,że Sebuś taki będzie :wink:

) po prostu wiedziałam.Te jej oczęta mówią same za siebie :1luvu:

Generalnie jestem uzależniona od mojego taty, który włada samochodem, a jutro akurat jedzie w tym kierunku po jakieś deski, więc po zakupach byśmy od razu podjechali po kocie. Postaram się to załatwić jakoś tak, żeby być na ok. 12 i nie dezorganizować śniadanka.

Ja jak brałam Musię, to się bałam, że jest chora, bo taka niemrawa była i spokojna w porównaniu z resztą towarzystwa, a tu proszę. Kilka wizyt u weterynarza i okaz zdrowia.

Ok to jesteśmy umówione.Już powiedziałam Natusiowi,że idzie na swoje :wink:

.Ciekawe czy da popis dziksoństwa w stylu Musi :wink:

Teraz obojgu przydałoby się podawanie Scanomunne bądź Immunodolu bo u mnie dla odmiany przypałętał się katar,ale na szczęście Natuś bez objawów.Cały czas dostaje Immunodol - proszeczki podnoszące odporność.

DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Kto przegląda forum