Kefir & Morfeusz - rozmawiamy o fizjologii :-)

Kefir w kartonie boski :-)

Bazu też ostatnio kartonowy - tylko on na wierzchu :-)

viewtopic.php?f=20&t=114437&p=6207572#p6207572

zapraszamy na wielką wyprzedaż WSZYSTKIEGO :-)

ZAPRASZAM NA BAZAREK ! KUPOWAĆ PROSZĘ! ŻEBYM NIE MUSIAŁ POWTARZAĆ!
Morfeusz.

No a ja przypominam....we środę Urodziny Kefira! To dwa lata ;-)

Będziemy pamiętać

Pewnie, że tak!

pamietamy, pamietamy

To ja już zaczynam ćwiczyć śpiew na imprezę: mra mre mri mro mru
Inka

dagmara-olga czemu nie powiedziałaś o urodzinkach jak u mnie byłaś? Bym jakiś prezencik podała czy cóś

Kotom powiedziałam, że w środę imprezka i kazałam im ćwiczyć Happy mrumru to you :mrgreen:

ja dostałam prezenty od Ciebie :-)

i się z Kefirem nie podzielę :twisted:

Za jakiś czas bende miał kumpla na 2 tygodnie. No.
Mówią, że chłop potrzebuje pomocy.
Pomogie mu.
Kefir też, jak się obudzi.
Morfeusz.

O, co to za kumpel?

Kumpel. Nie czarny. Nie stary. Ale kot, to już coś! Ale przyjedzie dopiero za jakiś czas.
Morf.

Aha - Morfeusz ostatnie dwa - trzy tygodnie miał zaburzenia zachowania - wędrował po nocy z wrzaskiem - nie miauczał- darł się bez przerwy, kilkanaście minut parę razy każdej nocy. Wył i stale chodził po domu. Wył - to jedyne słowo na ten dźwięk
Tak samo miała moja Mrunia...
Morf jest zdrowy fizycznie ale psychika starego kota chyba już daje o sobie znać. Po konsultacjach i moich nieprzespanych nocach zdecydowałam się na leki dla niego. Morfeusz się wyciszył, nie nosi go tak po domu, bawi się jak zawsze, gryzie mnie oczywiście, goni Kefira - a jakże - ale też spokojnie śpi, w nocy łazi sobie ale bez wycia. Mam nadzieję, że z czasem zrezygnuję z leków albo będzie miał malutką dawkę i będzie dobrze. Widzę, że on sam z sobą się ostatnio męczył. A ja spałam po 4 godziny bo on wył ...wstać do niego mogę - ale przez to wzmocnię jeszcze to zachowanie. Nie wstać - serce się kraje jak on wyje. Nie przychodził do mnie - siedział w drugim pokoju na środku i wył...straszny widok. Nie reagował na mnie tylko siedział i rozdzierająco jęczał. To typowo nocne zachowanie - w dzień wrzaski były rzadsze i cichsze.

O matko, a jestes pewna że to nie ataki jakies, np padaczkowe? tak mi sie skojarzylo bo anja kiedys mi pisala i mowila pzrez telefon o napadach podobnych u jej kota. Moze to sprawdz, tamten kot mial takie ataki w wyniku niedoczynnosci przytarczyc. Ptys mial takie cos pare razy.

Kefir & Morfeusz - rozmawiamy o fizjologii :-)

Kto przegląda forum