czesc, moje wierne kolezanki odwiedzaczki
jestem juz w robocie wiec moge pisac

w domu duzo roboty bylo - caly weekend to latalismy, to sprzatalismy, a w niedziele jeszcze jeden kurs do Ikea - posprzatalismy, rozstawilismy dodatki, duzy pokoj sie ocieplił, fajnie teraz wyglada, nawet drzewko Bonsai mamy (mam nadzieje, ze koty go nie zjedzą, nie wiem czy to nie jest dla nich trujace

) - lampy zakupione (brakuje jeszcze duzej stojącej i dwoch wiszacych do kuchni i sypialni)
co do BARF-a - z pomocą Blusika zrobilam kolejna mieszanke - bez mielonego - z polową easy BARF + inne suplementy + Gerberek - nałożyłam do misek - obraza - Zorka chodzila i darla sie jakby ja obdzierali ze skóry i probowala skosztowac puszki z suchym - Freya pod wieczor odrobinę barfa dziubneła, ale ogolnie to PORAŻKA
teraz jak wychodzilam do pracy, dalam im rano pol saszetki na 3 baby - i dostaly do jednej miski resztke mieszanki, ktorą napoczęłam wczoraj, podlałam ją wodą, ciutke ciepłą - podejrzewam, ze znowu zastosują olewkę
dziekuje Wam za pamiec o mojej skromnej osobie
