Koszty w ZEA dla obywatela polskiego mogą się różnić od kosztów dla obywatela U.K., to jedno, drugie, nie mniej istotne, o czym łatwo w Polsce się zapomina, albo wręcz nie bierze pod uwagę, że nie wszędzie można mieszkać ze zwierzęciem, nawet jeśli zwierzęta w ogóle można wwozić do kraju. Zbójeckim prawem właściciela domu/hotelu/osiedla jest zastrzeżenie no pets allowed i żadna organizacja, łącznie z przywołaną RSPCA nic nie poradzi, właściciel zwierzaka musi sobie za własne, nie służbowo korporacyjne pieniądze, wynajmować lokum, a to znacznie podnosi koszty utrzymania zwierzęcia.
A tak na marginesie, to był wątek mający na celu znalezienie domu kotom, a nie sąd nad byłymi właścicielami, o których mimo wszystko jestem lepszego zdania, niż o poprzedniej właścicielce mojej Kazi. Co było, to było, nie istotne, najważniejszy jest kot, w tym wypadku nawet dwa koty, szacunek należy się tym, którzy znaleźli i pomogli
Basiu, zwróć uwagę, że z tej okazji wstawiam emotki!