WIRUS- wrócił i zostaje na stałe. Wirus odszedł za TM [*] :(

Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Wirus... dlaczego... :cry:

[*]

Był i go nie ma :cry:

Nikt się nie spodziewał, że go tak szybko zabraknie

Próbowałam otworzyć mu jeszcze buzię, ale nie dało się

Może czymś się zadławił ?

Jak zwierzę zdechnie, to ma miękki brzuch, a reszta sztywna? Bo Wirusek tak właśnie miał

Wirusku tak długo o Ciebie walczyliśmy.Nigdy nie zapomnę twoich mruczanek przed zaśnięciem i tego jak budziłeś mnie rano wpychając się na poduszkę.Nigdy nie zapomnę Twoich gonitw z Diegiem .......pozostały mi tylko fotografie.....

Wirus....[*]
:crying:

Kinia zrobisz sekcję zwłok?

Wirusku.Takiego Cię zapamietam.Byłeś wspaniałym kotem ...chociaż u mnie tylko tymczasowo...strasznie mi Ciebie brakuje.
Obrazek

[/URL]

Dyktatura pisze:Wirus....[*]

Kinia zrobisz sekcję zwłok?

Wirusek już leży pod ziemią

współczuję ci kinia

kinia098 pisze:
Dyktatura pisze:Wirus....[*]

Kinia zrobisz sekcję zwłok?

Wirusek już leży pod ziemią

A czemu nie zrobiono sekcji? może by sie coś wyjaśniło

Z tego, co przeczytałam Wirusek miał czymś ostro podrażniony system nerwowy. Gdyby żył - stawiałabym na to, co okresowo ma mój Marmuś. W ciagu roku dwa-trzy razy ma tak, że zaczyna się gwałtownie wylizywać, biegać jakby w amoku, warczy na inne koty. Wtedy zostawiam wszystko i zajmuje się tylko nim, żeby go maksymalnie wyciszyć. Ulubiona pierś z kurczaka, dużo i łagodnie do niego mówię, oddzielam od innych kotów. Kiedy się uspokaja - głaszczę, a potem biorę na długi spacer do parku ( Marmuś jest niewychodzący, wychodzący natomiast na spacery ) Zawsze to pomaga,
Czyli sądzę, że było mu żle w DS, ludzie widac nieodpowiedzialni, skoro nawet do Was nie zadzwonili. Wg mnie jest możliwość, że stres był tak duży, że serduszko mimo powrotu nie wytrzymało, albo, że podtruł się tam na tyle mocno, ze został uszkodzony system nerwowy, a nie wytrzymała watroba. Miękki brzuszek może także wskazywać na FIP, ale przecież kocio było u wetów, więc bym to wykluczyła.

Wirus czasami bez powody bił psa, koty. Kiedyś leżał na kolanach, pies na podłodze i nagle zerwał się, podszedł do psa, walnął łapką w pyszczek i poszedł dalej leżeć

Możliwe, że był słabiutki i nie wytrzymał

Przecież ledwo został odratowany. Później ten DS

A może te upały też tak na niego zadziałały? :cry:

Marmur w te jego trudne dni także jest agresywny i bije inne Ogonki. Tak jak piszesz - bez powodu. Wet rozważał nawet lekiie podciągnięcie antydepresyjnymi - ale mi udaje się szybko go wyciągnąć z tych nastrojów. A właściwie mojemu synowi, z którym Marmur jest bardzo mocno związany.

Ale tak naprawdę Kiniu - nie dojdziemy teraz. Zrobiłyście wszystko jak najlepiej, koty to madre zwierzęta, tyle rzeczy wiedzą - a ten mądry kot ma teraz najspokojniejszy i najbardziej tęczowy DS. Myśl o nim pogodnie i nie zastanawiaj się nad tym, czego i tak się nie dowiesz, a co teraz i tak nie ma znaczenia :kotek: