Futrzaste i kosmate - Blanka nie chce jeść. Martwię się :(

W pierwszym momencie myslalam, ze piszesz o moich

Nie, tak sie nie robi, bo mozesz miec juz jakies inne plany albo po prostu zero checi na odwiedziny. Takie napady nienawidze. Ja musze sie duchowo nastawic.

No u mnie konieczne było gruntowne sprzatanie, bo przecież alergiczka na koty przyjeżdża.

Wrrrrrr...

Z małym wyprzedzeniem to na herbatkę można się wprosić, ale na dłuższy pobyt wypadałoby wcześniej :roll:

Nie lubię takiego zachowania :evil:

Rodzinka Tż-a ma podobne zapędy, tylko, że to my mamy przyjechać. Np. telefon w czwartek poźnym wieczorem - "bądzcie jutro o 16". Ale o co chodzi? No, ciocia przyjeżdża, dawno się nie widzieliście, więc musicie przyjechać. Jeśli mamy inne plany, to jest wielka obraza i żal. Jeśli pojedziemy, ale wieczorem chcemy jechać do domu, to jest obraza i żal, że nie zostaniemy na noc. Dodam, że o 16 kończymy pracę i rodzinka o tym wie :evil:

Przyjazdy cioci zwykle są planowane dużo wcześniej, tylko nikt nie raczy nas o tym powiadomić, bo nie mamy dzieci, więc zawsze mamy czas :roll:

Przez kilka lat zmieniło się tyle, że uprzedzają dzień wcześniej, a nie godzinę wcześniej :roll:

Sprzątanie było, wizyta trwa.
Trzymam kciuki i spadam.

trwa...
tylko ja w pracy jeszcze siedzę...
generalnie to spoko - rano na dzień dobry z kotkiem na pobranie krwi
a po pracy od razu kroplówka Maciusia
heh...

Czekamy na wieści o wynikach Blanusi :ok:

Masz juz jakies wyniki? W sobote wielka jazda do Torunia. Zanim zapomne to juz teraz trzymam kciuki!

Mam wyniki, ale w domu. Ale spoko - nie ma tragedii.

To powiesz, czy wszystko ok?

Mam prosbe Agus. Mozesz Christianowi powiedziec, albo mu pokazac, zeby sie obejrzal za polska klawiatura dla mnie? Nic specjalnego, tylko tak do trenowania pisania na polskich literkach. Mnie to wkurzac zaczelo, ze nie moge tak fajnie pisac.

secret ja mam sklerozę... Postaram się poszukac czego w domu u mnie i jak znajdę to Krystkowi dam

Agnieszka, doszedł Ornipural?

tak wczoraj! Dzieki

Jesteśmy po wizycie z Blanką u weta w Toruniu. Podróż była ciężka, ale daliśmy radę.

Wyniki badań krwi są dobre.
Diagnoza ucha Blanki - rak kolczystokomórkowy.

Mamy 99 % pewność.

To bardzo zła diagnoza. :cry:

Biedna Blanusia :crying:

Futrzaste i kosmate - Blanka nie chce jeść. Martwię się :(

Kto przegląda forum