Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 15, 2010 8:08 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Ufff jak gorąco...

Erin nie znam takiego czegoś, nie wiem gdzie to kupić :( Tak jak pisałam nie mam dużego doświadczenia z życiem zewnętrznym - raz pies przywiózł tony pcheł z wizyty na wsi i Kuba był strasznie zapchlony jak do nas trafił (domowy kotek wychowywany z małymi dziećmi :evil: ). W obu przypadkach wet coś zaaplikował - nawet nie wiem co. Mieliśmy obserwować, nie pamiętam po jakim czasie, czy trzeba zabieg powtórzyć, o "czyszczeniu" mieszkania wet nic nie mówił, a nam nie przyszło to do głowy :roll: Jedno odpchlenie wystarczyło w obu naszych przypadkach.

Wieczorem mieliśmy "spotkanie biznesowe", wpadłam tylko po pracy do domu na chwilę żeby przewietrzyć i ogarnąć koty i siebie. Wróciliśmy późno... Rano koty były tak strasznie spragnione miłości, że nie dały nam normalnie funkcjonować :lol: Tuliły się, gruchały, barankowały... 8)

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 15, 2010 9:11 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Czyscic mieszkania nie trzeba jakos specjalnie. Pchly sie chowaja tez miedzy deski i w rozne szpary. Tak moga bardzo dlugo przetrwac. Ale jak sie koty regularnie spryskuje, zabiera sie im pole jedzenia i umieraja po jakims czasie. Szkoda, ze z mojej wyplaty juz nie wystarczy na te preparaty, bo bym juz to na weekend zrobila.

Tak spragnione kotki mnie witaja, jak wracam z angielskiego. Chociaz Emil w ostatnie dwa dni sie do mnie bez powodu klei. :-)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 15, 2010 9:19 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

O jakie tu diabelskie tematy :mrgreen:

Zgadzam sie w całej rozciągłości, młodym mamo odpintala po urodzeniu, nie wszystkim ale odpintala na całej linii. Tatusiom dużo mniej lub wcale, ale wtedy są na z góry straconej pozycji w stadzie :twisted: Ale na to się wpływu większego nie ma. To hormony, syndrom gniazda, to silniejsze od logiki. Oczywiście jest jeszcze odrębna gałąź - skrzywienie na tle psyche niektórych mam, ale często one to mają również przed erą dzieci :twisted: .
I przed erą dzieci była takam jak Wy kochałam zwierza, a dzieci bardzo z daleka :twisted: Ale potem przyszło coś, impuls i wiele się zmieniło. Tylko nie miłość do zwierzolów.
Ale nie zamieniłabym mojej małej żaby na żadne inne życie. Dzięki niej czuję w środku spełnienie. I poczucie, że mam dla kogo żyć. I że śmierdzi tu z dala patosem wiem :twisted: Ale to naprawdę trzeba przeżyć, wtedy o 180 stopni inaczej rozumujesz TE sprawy 8) . I w pełni zrozumiem jak tego ktoś nie pojmie - sama pukałam się w czoło na takie teksty, a potem macica zrobiła swoje :twisted: .
Wiem co piszę, bo przeszłam 8)
A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że ma się wybór. I mój to jedno i tylko jedno dziecię O!

mmk, dzięki za wykładzik sorbetowy :ok: Przepis zapisałam, zrobię :wink: Moje koty tez tak samo reagują jak Twoje przytulaki kiedy wyjeżdżam służbowo albo nie ma nas cały dzień. A sprawy zdrowotne wyszły już całkiem na prostą ?

Izy, tak jak pisałam polecam z włąsnego pchlego dośewiadczenia frontline spot on duży podzielony proporcjonalnie :ok: Psikacza nie wypóbowałam.

A któremuś mojemu kotu coś się nie tak przestawiło. Co kilka dni robi mi klocka na dywanik łazienkowy, który lezy niedaleko kuwety. SPryskiwanie odstraszaczami ani cytryna nic nie daje. Wielopranie dywanika dywanika też. Nie wiem które to robi, dochodze tylko drogą eliminacji po wielkości ekstrementów :mrgreen: Zdarzyło się to juz kilka razy i o te kilk arazy za dużo 8O .
Jakieś pomysły ? :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 15, 2010 9:39 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

:twisted: :ryk: Im diabelskie tym lepsze! Jak by sie ktos kiedys chcial ze mna rozmnazac moze tez bede taka mamunia. Ale co moge powiedziec na pewno, ze dzieci kocham, naturalnie tylko te grzeczne, i bede super dobra mamunia, bo uwielbiam sie o rozne rzeczy troszczyc i ludzi, ktorych kocham opiekowac i robic, zeby im bylo dobrze i bezpiecznie.

Probowalas ten dywanik wziac calkiem precz? Albo poloz go na pare dni pod kuwete. Lilluni sie dwa tygodnie temu zdazylo ale od tego czasu juz nie. Ten kacik, gdzie klopsik lezal, obwachuje nie raz, ale sie tam kladzie spac i jest dobrze. Wymylam pozadnie, ale moze jeszcze cos czuje.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 15, 2010 11:57 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

SecretFire pisze::twisted: :ryk: Im diabelskie tym lepsze! Jak by sie ktos kiedys chcial ze mna rozmnazac moze tez bede taka mamunia. Ale co moge powiedziec na pewno, ze dzieci kocham, naturalnie tylko te grzeczne, i bede super dobra mamunia, bo uwielbiam sie o rozne rzeczy troszczyc i ludzi, ktorych kocham opiekowac i robic, zeby im bylo dobrze i bezpiecznie.

Probowalas ten dywanik wziac calkiem precz? Albo poloz go na pare dni pod kuwete. Lilluni sie dwa tygodnie temu zdazylo ale od tego czasu juz nie. Ten kacik, gdzie klopsik lezal, obwachuje nie raz, ale sie tam kladzie spac i jest dobrze. Wymylam pozadnie, ale moze jeszcze cos czuje.



He he :mrgreen: To za świadome mamusie :ok:

Dywanik spełnia kilka fajnych ról i nie chciałabym się go pozbywac. Miło się na nim stoi zamiast na zimnych płytkach, zbiera granulki żwirku z łapek, potem wystarczy go trzebnąć i wszystko ładnie schodzi. Ale wiesz co Secret - tak mi się wydaje, że chyba jednak ten ktoś kto te prezenty zostawił musi na nim coś nadal czuc. Spróbuję go potraktować jakimś specyfikiem Bio, al enajpierw musze go kupić. Miałąm kiedyś preparat do klatek i kuwet z nanotechnologią ale musze namierzyć co to było :roll: . Dzięki za info :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 15, 2010 12:16 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Moze ocet by zneutralizowal zapach. Najpierw nim polac i polezec a potem dopiero wyprac. Duzo ludzi opisuje, ze w te same miejsca sie zdazaja takie przypadki.
:ryk: Ja tez przewaznie dochodze po wielkosci diamantow, kto kupke juz zrobil a kto jeszcze nie. Jakie my jestesmy dobre! Az z zachwytu sie sama posikam, bo smiac sie zaczelam. :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 15, 2010 13:47 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Psiama, mam to samo z klockami. Co kilka dni Pysia - wiem, bo kiedyś zaczęła to robić bezczelnie na moich oczach :twisted: - znosi mi "jajka" koło kuwety :twisted:
U mnie kocie toalety stoją w kibelku, więc łatwiej było mi się pozbyć maty, niż w łazience.
Ale musiałam to zrobić, bo jak Królewna znosiła czasami jajko na miękko, wiadomo jak ta mata potem wyglądała :twisted: :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lip 15, 2010 13:55 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Czy pieluszka komuś potrzebna ? :mrgreen: A z octem tez spróbuje a co :twisted:

Wiem, wiem Izu, że u Ciebie sie taki problem pojawia. Pamietam. U mnie sie to zdarzyło kilka razy, moze 5. I kiedy zabieram dywanik do prania ustepuje. Ale bez dywanika mieciutkiego kijowo jest. Mysle jakby tu zeby wilk syty i owca cała :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 15, 2010 14:35 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Obklej dywanik w folje. Bedziesz go widziec ale nie musisz prac. :ryk:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 15, 2010 20:25 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Dzieci, upieklam znowu ciasto i podziele sie z Wami odmiana 3-bit, ktora sobie na lato wymyslilam.

Wiec, upieklam ala biszkopt, tylko ze calkiem na mace, wtedy jest troszke babkowaty. Na to rozlozylam krem krowkowy, ktory gotowalam dwa dni temu, bo mleka slodkiego mam jeszcze troche. Na to rozlozylam bita smietane z cukrem wanilowym i na to rozsypalam mrozone owoce lesne (mieszanka z Lidl) i zalalam taka zalewka, ktora sie na owoce robi. To jest jak taki bardzo rozwodniony kisiel tylko ze sie zgestnieje troche i przykrywa dobrze owoce.
Sasiad akurat probowal...Mniam. I wiecie co? Pamietacie jak o makach rozmiawialismy? Dostalam naprawde w polskim sklepie tu w poblizu Make krupczatke!!! 8) Jestem w szoku, ze takie cos maja. Nawet polska kartoflanke maja. Uwielbiam ten sklep.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt lip 16, 2010 7:18 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

SecretFire pisze:Obklej dywanik w folje. Bedziesz go widziec ale nie musisz prac. :ryk:


O Jezuuu, zaraz siknę :P

Co do occtu, to moje futra nie cierpią tego zapachu, ale psikanie odstrasza je na jakiś czas. A Pysi po prostu coś odpitala co jakiś czas :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt lip 16, 2010 9:09 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Ocet szybko wietrzeje, ale jak sie im sprzykrzy to wachac, to sie moze oducza.

Robie poprawke mojego przepisu. Miedzy krem krowkowy a smietane trzeby wlozyc jeszcze albo biszkopt albo ciastka, bo sie rozplywa i nie chce trzymac, ale tak to pychota. Probowalam od samego ranka. :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt lip 16, 2010 19:57 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Secret, apetytu narobiłaś :twisted: Upał mamy jednak tak straszny, że nie zbliżę się do piekarnika :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Sob lip 17, 2010 20:35 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Hejah!
Nie wiem, jak u Was, ale u nas tak żar, że mi pot strużkami płynie po twarzy momentami :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob lip 17, 2010 21:51 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

:ryk: Ja mam wszedzie rozlozone reczniki, nawet do pracy wzielam, bo naprawde nie idzie wytrzymac. Dzis byl dosc chlodny dzien, ale tak raczej chwilowo. Najgorsze sa noce.
Do piekarnika sie musisz tylko zblizycz zeby blache wlozyc, reszta sie robi sama. :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot], Gosiagosia, Meteorolog1 i 141 gości