Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

[MariaD]

Takie samo "nic" można zrobić zbieraczom kotów.

Można. Trzeba tylko upiornego samozaparcia, "twardej d..y" i żelaznej konsekwencji.

Pisze to pozycji osoby, która jakiś czas temu walczyła z pseudohodowcą, który miał też zachowania kolekcjonerskie.

[Liwia]

Takie samo "nic" można zrobić zbieraczom kotów.

Można. Trzeba tylko upiornego samozaparcia, "twardej d..y" i żelaznej konsekwencji.

Pisze to pozycji osoby, która jakiś czas temu walczyła z pseudohodowcą, który miał też zachowania kolekcjonerskie.

Myślisz, że to się skończyło? Niestety, mogę się założyć, że przyszły następne koty

[Zofia.Sasza]

Takie samo "nic" można zrobić zbieraczom kotów.

Można. Trzeba tylko upiornego samozaparcia, "twardej d..y" i żelaznej konsekwencji.

Pisze to pozycji osoby, która jakiś czas temu walczyła z pseudohodowcą, który miał też zachowania kolekcjonerskie.

A mogłabyś się podzielić doświadczeniami?

[MariaD]

A mogłabyś się podzielić doświadczeniami?

Przecież to robię w tym wątku.

Myślisz, że to się skończyło? Niestety, mogę się założyć, że przyszły następne koty

Z tego co wiem to raczej nie. Nie znam losów wszystkich kotów, ale kilka wypłynęło na miau, oddawanych za darmo (sic!). Pilnie śledzę koty tej rasy na portalach ogłoszeniowych. Jakby je mnożyła, musiałaby je ogłaszać by sprzedać.

[casica]

Nigdzie nie napisałam, że na forum nie występuje zbieractwo. Wręcz przeciwnie - w wątku dla wnerwionych wyjawiłam, że nie zgadzam się z Tobą tylko w jednym przypadku. Napisałam, że o ile wiem, na forum nie ma sytuacji podpadających pod prokuraturę. To różnica.

Tego tak naprawdę nik z nas nie wie. Nie znamy bowiem wszystkich domów. Jest jeden przypadek, co do którego mam właśnie takie podejrzenia - że kwalifikuje się do interwencji a być może podpada też do zgłoszenia do prokuratora.

[Zofia.Sasza]

Nigdzie nie napisałam, że na forum nie występuje zbieractwo. Wręcz przeciwnie - w wątku dla wnerwionych wyjawiłam, że nie zgadzam się z Tobą tylko w jednym przypadku. Napisałam, że o ile wiem, na forum nie ma sytuacji podpadających pod prokuraturę. To różnica.

Tego tak naprawdę nik z nas nie wie. Nie znamy bowiem wszystkich domów. Jest jeden przypadek, co do którego mam właśnie takie podejrzenia - że kwalifikuje się do interwencji a być może podpada też do zgłoszenia do prokuratora.

Możesz dać na pw?

[anulka111]

Czy w tej wypowiedzi Ewy mozesz w poscie pierwszym wytluscic punkt 4 o nie wspomaganiu na forum kolejnych decyzji o dobieraniu kotow???
Ten fragment zreszta chetnie bym na kotach widziala podpiety przez moderatorow razem z problemem kolekcjonerstwa - bo jak trafia ktos nowy,to zanim sie zorientuje-to troche trwa

[Zofia.Sasza]

Zaraz wytłuszczę.

A teraz chcę coś zacytować - wrzucałam link (viewtopic.php?f=1&t=72604), ale zlaliście Zwróćcie uwagę, że tu pomaga fundacja

http://foranimals.czest.pl/www/dramat/
Kilka miesięcy temu robilismy juz akcję na rzecz pani Bożenki i jej kotów. Pani Bożenka mieszka w Częstochowie i jest jedną z niewielu osób, która poświęciła swoje życie kotom… W domu ma ich 26 - same “bidy” pozbierane z różnych zakątków naszego miasta, znajdowane w workach na osiedlowych śmietnikach, urodzone w krzakach - uratowane od śmierci… ona ie przejdzie obojętnie obok zadnego potrzebującego kota… Dzięki pomocy forumowiczów z miau.pl - a dokładnie - z funduszu dzidziulcowego - udało się wszystkie koty u p. Bożeny w domu posterylizować i pokastrować, wcześniej dostawały proverę. Pani Bożena jest osobą samotną, nie pracuje, nie ma żadnych dochodów, nie dostaje renty czy zasiłków. To, że może karmić koty zawdziecza kilku prywatnym osobom, które pomagają jej - nasze miasto nie przeznacza żadnego dofinansowania na sterylizację czy antykoncepcję dla wolnożyjących kotów ani też na dokarmianie ich. Caly swój czas przeznacza dla kotów - dokarmia około 50 kotów - wychodzi na trzy obchody dziennie: rano, wczesnym popołudniem i późno wieczorem.

Odkąd powstała Fundacja pomagamy jej wciąż, pomaga jej parę osób z Częstochowy, ale ostatnio sytuacja stała sie naprawdę dramatyczna… Od kilku dni p. Bożenka wspominała o braku pieniędzy, dzisiaj po poludniu zadzwoniła z płaczem - jej koty jeszcze NIC dzisiaj nie jadły… To naprawde koszmar - koty juz od jakiegoś czasu dostają coraz mniejsze porcje a teraz są głodne!!!

Pani Bożenka jest osobą cichą, skromną, nie ma dostępu do Internetu.. dlatego w jej imieniu PROSIMY O POMOC!!!!! Najbardziej potrzeba [color=green]żwirków, karmy i środków czystości![/color]Ponieważ panią Bożenę nie zawsze można zastać w domu, nasza znajoma pani weterynarz zgodziła się, by do jej gabinetu przywozić wszystko dla kotów pani Bożenki.

Prosimy rownież o pomoc finansową - wpłaty prosimy kierować na konto Fundacji koniecznie z dopiskiem: dla kotów pani Bożenki

[b]Fundacja “For Animals” oddział w Częstochowie

a pisze się równie strasznie... Tak sobie myslę - nie stać cię - nie bierz kolejnego zwierzaka... Ale pani Bozenka jest taka wyjątkowa, naprawde poswieciła się TYLKO kotom, teren na którym opiekuje się tymi wolnożyjącymi kotami jest naprawde duży.... Gdyby nie jej provera częstochowa utonęłaby w kotach - nikt tu nie sterylizuje zwierzaków, dopiero my zaczęłyśmy, jedynie jak trafiają do schroniska są sterylizowane i wypuszczane. Ale wiadomo, ze nikt dziczków nie zwozi... Wiec ta provera, chociaż jak sami wiemy, niezbyt skuteczna, chociaż czesciowo ogranicza ich populacje ...

pani Bożenka to takie odzwierciedlenie tego jak u nas traktuje się problem kotów - pomagają TYLKO prywatne osoby, co kto moze, kilka miesięcy temu p. Bozena sie przeprowadzała, zbieraliśmy dla niej meble, posciel, koce, dywany - po prostu WSZYSTKO.
Koleżanka robi jej czasem zakupy (spożywcze) albo kupi jej coś "na ciuchach" ... Masakra...

Serce się kraje. Czy pani Bożena zgodziła by się, żeby część jej kotów wyadoptować?

I z tym też mamy problem... duży problem... Wywalczyłyśmy tyle, ze NIE ZATRZYMUJE nowych (tzn jesli trafiają nowe koty - nie ma dyskusji i zabieramy je do adopcji) natomiast "starych" nie chce oddać.

Co Wy na to?

edit: dodałam link

[anulka111]

Nie tylko tu pomaga fundacja-dla fundacji moze to wygodne,nie wiem-mysle ,ze fundacje tez trzeba by edukowac ,czym jest kolekcjonerstwo

[Blusik]

Dokładnie o czym tu piszemy

[Jowita]

Nie tylko tu pomaga fundacja-dla fundacji moze to wygodne,nie wiem-mysle ,ze fundacje tez trzeba by edukowac ,czym jest kolekcjonerstwo

w przypadku niektórych fundacji też można by mieć wątpliwości...

[Zofia.Sasza]

Nie tylko tu pomaga fundacja-dla fundacji moze to wygodne,nie wiem-mysle ,ze fundacje tez trzeba by edukowac ,czym jest kolekcjonerstwo

florida jest nieedukowalna, niestety.

[MariaD]

Ja tu widzę jeden pozytyw.
Wywalczyłyśmy tyle, ze NIE ZATRZYMUJE nowych (tzn jesli trafiają nowe koty - nie ma dyskusji i zabieramy je do adopcji) natomiast "starych" nie chce oddać.
To jest mały ale znaczący krok. Powinny za tym iść dalsze.
Praca z kolekcjonerem to nie dni, tygodnie, czasami miesiące ale czasami i lata.

[Zofia.Sasza]

Ja tu widzę jeden pozytyw.
Wywalczyłyśmy tyle, ze NIE ZATRZYMUJE nowych (tzn jesli trafiają nowe koty - nie ma dyskusji i zabieramy je do adopcji) natomiast "starych" nie chce oddać.
To jest mały ale znaczący krok. Powinny za tym iść dalsze.
Praca z kolekcjonerem to nie dni, tygodnie, czasami miesiące ale czasami i lata.

Ten post jest sprzed 2,5 roku Dalszych postępów nie było...

[marikita]

Nigdzie nie napisałam, że na forum nie występuje zbieractwo. Wręcz przeciwnie - w wątku dla wnerwionych wyjawiłam, że nie zgadzam się z Tobą tylko w jednym przypadku. Napisałam, że o ile wiem, na forum nie ma sytuacji podpadających pod prokuraturę. To różnica.

Tego tak naprawdę nik z nas nie wie. Nie znamy bowiem wszystkich domów. Jest jeden przypadek, co do którego mam właśnie takie podejrzenia - że kwalifikuje się do interwencji a być może podpada też do zgłoszenia do prokuratora.

Odnoszę się poniekąd do tego, co sama napisałam: żaden z DS/DT, które miałam na myśli, nie kwalifikuje się do zgłoszenia do prokuratury

A ogólnie: bardzo, ale to bardzo byłabym ostrożna z penalizacją kolekcjonerstwa jako takiego. Wyjątek: gdy udokumentowane (stwierdzone naocznie, a nie tylko na podstawie podejrzeń/wniosków z lektury forum...) jest znęcanie się nad zwierzętami w myśl istniejącej już Ustawy.