Hospicjum"J&j"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 15, 2010 7:54 Re: Hospicjum"J&j". Upał wykorzystywany. ;)

Agn pisze:Ja jestem w szoku.

Ja też - widziałam skubanie kocich jajek ale żeby całego kota... :roll:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 15, 2010 8:11 Re: Hospicjum"J&j". Upał wykorzystywany. ;)

[quote="pixie65":2fjgdst3][quote="Agn":2fjgdst3]Ja jestem w szoku.[/quote:2fjgdst3]
Ja też - widziałam skubanie kocich jajek ale żeby całego kota... :roll:[/quote:2fjgdst3]

Jajka skubane `bronią` swoich włosów, jak niepodległości niemal. Trzeba mocno pociągnąć - tu wszystko odłazi.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:00 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 8:41 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Hmmm...

Już wiem co to jest. :!:
Dzięki PearlRain za nakierowanie na właściwy trop.
To JEST grzybica, ale inna. Tzw. grzybica strzygąca. Nie atakuje bezpośrednio skóry [na szczęście] ale włosy tuż przy skórze i trochę ponad nią. Żeby to potwierdzić lub wykluczyć wystarczy zanieść wyskubane kłaki na posiew. Nie będzie trzeba brać zeskrobin, bo przy Kudłacich kłopotach z gojeniem byłaby natychmiastowa masakra.
Kudłatą posmarowałam Micetalem. I teraz co trochę oskubię to od razu smaruję maścią na grzyba [oj, muszę dokupić kolejną tubkę 8) ].
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:00 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 8:46 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

Kudłata. Chyba coś jest 'nie tak' z jej skórą*. Skoro wcześniej broniła się przed wyczesywaniem, musiało ją po prostu boleć - a teraz sierść wyłazi 'sama', więc nie boli.... - Bidny koszmarek :wink:

Upał............... jest. I jest. Auuu...

*O, płodziłam post, a Ty już zdiagnozowałaś :D
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 15, 2010 8:48 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

[quote="marikita":11t4m9x2]Kudłata. Chyba coś jest `nie tak` z jej skórą*. Skoro wcześniej broniła się przed wyczesywaniem, musiało ją po prostu boleć - a teraz sierść wyłazi `sama`, więc nie boli.... - Bidny koszmarek :wink:

[size=50:11t4m9x2]Upał............... jest. I jest. Auuu...[/size:11t4m9x2]

*O, płodziłam post, a Ty już zdiagnozowałaś :D[/quote:11t4m9x2]

:mrgreen:
Ale będę grzeczna i jeszcze potwierdzę u Doc. 8)

W międzyczasie Kudłata [i:11t4m9x2]staje się[/i:11t4m9x2] coraz bardziej oskubana. :wink:
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:01 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 8:52 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

Agn pisze:[...]
W międzyczasie Kudłata staje się coraz bardziej oskubana. :wink:


Może fotki bidnego koszmarka? :wink: Zwłaszcza że grzybicy strzygącej 'na żywo' nie widziałam, a pewnie sporo osób również, więc byłoby to pouczające.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 15, 2010 8:55 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

marikita pisze:
Agn pisze:[...]
W międzyczasie Kudłata staje się coraz bardziej oskubana. :wink:


Może fotki bidnego koszmarka? :wink: Zwłaszcza że grzybicy strzygącej 'na żywo' nie widziałam, a pewnie sporo osób również, więc byłoby to pouczające.


Ja widziałam u psa w typie foksa gładkowłosego. Na Kudłatej będzie słabo widać. :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 15, 2010 9:00 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

[quote="marikita":3vxtznav][quote="Agn":3vxtznav][...]
W międzyczasie Kudłata [i:3vxtznav]staje się[/i:3vxtznav] coraz bardziej oskubana. :wink:[/quote:3vxtznav]

Może fotki bidnego [i:3vxtznav]koszmarka[/i:3vxtznav]? :wink: Zwłaszcza że grzybicy strzygącej `na żywo` nie widziałam, a pewnie sporo osób również, więc byłoby to pouczające.[/quote:3vxtznav]

Wiedziałam, że będą ciekawscy. :wink:
Grzybicy jako takiej nie widać. Skóra jest czysta. Tylko przy [i:3vxtznav]darciu pierza[/i:3vxtznav] z Kudłatej widać na czym to polega - włosy w niektórych miejscach urywają się na wys. ok. 1cm nad skórą - to, co myślałam najpierw, że jest efektem nieodrastania po strzyżeniu to właśnie działanie grzyba. Poza tym, w niektórych miejscach widać, że placykami odrastają już nowe włoski, jeszcze nie zarażone. Gdyby to była choroba samej skóry to takie odłażenie mogłoby skutkować trwałą łysiną. A tak jest nadzieja, że znowu odrośnie. 8)

Postaram się ją sfocić.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:01 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 9:06 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

moja persica to miała, z tym że leczyła ją córka już na wyspie, to wygląda jakby pajęczak sobie sieć u nasady włosa hodował, dziś postaram się zwabić córkę na skypa i wyciągnę od niej zeznania jak to wyleczyła :mrgreen:
z kocurem też persem nie było problemu z włosem poza dredami, on czesać się nie cierpi :wink: na emeryturze jest regularnie strzyżony i stylizowany na kota krótkowłosego :wink: Hogatę córka też regularnie strzyże, Hogata ma podobny włos do Kudłatej bardziej waciaty, bo Emir ma zupełnie inny rodzaj włosa ale to chłop był :mrgreen:

edit: kupiłam dwie sztuki :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Czw lip 15, 2010 19:28 Re: Hospicjum"J&j". Kudłata. Grzybica strzygąca?

Biedna Kudłata...ciekawe jaki byłby postęp w jej zachowaniu gdybyś oskubała ją całą? Poza tym Kudłata przestałaby być Kudłatą i co? imię trzeba by zmieniać... trzymam kciuki za wyleczenie dziada!

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt lip 16, 2010 0:52 Re: Hospicjum"J&j".

To będą kolejne filozoficzne wypociny - szczególnie przeczulonych na tym punkcie uprasza się o nie czytanie lub w razie niemożności pohamowania się przed tą czynnością, nie zgłaszanie pretensji po przeczytaniu - ostrzegałam.
Esej - filozoficzne wypociny, tudzież `swobodne popierdalactwo` [określenie kolegi polonisty, obecnie dr hab. na etacie profesorskim]

"Smutno mi, [i:5hg1echj]boh[/i:5hg1echj]"
Jestem zmęczona. Cholernie zmęczona.
Nie, nie kotami. Praca przy nich i skupienie się na niej pozwalają odciąć się od niektórych ludzi i produkowanych przez nich słów. Nic tak nie odpręża, jak ganianie się mopem z Pepą - ku chwale Babci-Salowej, Matki Pięciu Córek.
Jestem zmęczona ciągłą walką na słowa, które nie docierają. Zmęczyłam się pisaniem wszystkiego po raz kolejny. Do tego stopnia się zmęczyłam, że mam ochotę już tylko cytować samą siebie.
Od dawna pisałam o sobie, że `kolekcjonuję` koty - licząc na dostrzeżenie różnicy między mną a takimi postaciami, jak Bożena Wahl. I różnicy między moim domem, a domem w Serocku. A także stanem kotów pod moją opieką, a tym ze zdjęcia Zofii&Saszy.
Dziś się dowiedziałam, że nic mnie nie różni. I według moich sąsiadów - tak jest faktycznie. Dla nich nie różnię się niczym od Violetty Villas. Ale nie od sąsiadów usłyszałam to obraźliwe dla mnie porównanie [choć akurat sąsiedzi dali mi spokój], tylko tu na forum, gdzie akurat można by się spodziewać umiejętności dostrzegania Różnicy. I mam dosyć udowadniania, że jednak się Różnię.

Casica - nie odpowiem na Twoje PW - gdyż to obraźliwe porównanie wyszło od Ciebie.
Nie odpowiem, gdyż nie mogę scalić w jedność tego chóralnego naigrawania się z `anielskości`, w którym uczestniczysz z widoczną radością, z tymi PW, które od kilku tygodni wymieniamy między sobą. Bo kto tu na forum uwierzy, że piszemy ze sobą od jakiegoś czasu - po początkowej rezerwie - ciepło i z sympatią, choć różniąc się radykalnie w pewnych kwestiach.
Nie odpowiem, bo publicznie potrafisz mi przyłożyć jak zawsze za ilość kotów, a jednocześnie równie publicznie wykazujesz zrozumienie dla domów, które są także mocno zakocone.
Nie odpowiem również, bo Twoje forumowe ataki na mnie, będące ostre i bezlitosne, stają się podłożem uciechy takich osób, jak Femka, a Ty nie protestujesz przeciwko temu.
Pewnie gdybym założyła fundację, wynajęła pomieszczenie na kociarnię i tam trzymała swoje koty, w domu pozostawiając sobie trzech, no może pięciu, wybrańców - byłoby w porządku. Problem polega na owej wykpiwanej ideologii, którą `dorobiłam sobie` do tego, by to stado trzymać w domu. Prosta ideologia [wykręt według niektórych] - koty, które mają z jakiegoś względu `wskazanie do eutanazji` mają mieć choć przez chwilę dom. Do tego dochodzi czysty pragmatyczny powód - nie da się opiekować takimi kotami spędzając z nimi nawet osiem godzin dziennie, tak jak pracując na etacie w schronisku. Z założenia, nie o to mi chodziło, nie to było moim celem i zamiarem.

Kochani Moi, Ci którzy w jakiś sposób wspieracie Hospicjum, nawet tylko samą życzliwością i zrozumieniem tego, co robię, co piszę i jak myślę i postępuję. Powstrzymajcie się od publicznego wyrażania szacunku, podziwu, życzliwości i zrozumienia dla mnie. Piszcie w moim wątku o kotach, że cieszą Was postępy w leczeniu, że martwicie się o nie, że trzymacie za nie kciuki, że jest Wam smutno, gdy odchodzą. Wszelkie wsparcie moralne, życzliwość i ciepło dla mnie, podsyłajcie mi na PW - fakt, że bardzo go potrzebuję. Każdy potrzebuje docenienia swojej pracy, którą stara się wykonywać jak najlepiej i niejednokrotnie lepiej od wielu innych. Ale nie piszcie publicznie - spotka Was zarzut o wspieranie moralne zbieractwa, o nakręcanie spirali `chory kotek w dom - pochwała na forum`. Zostaniecie nazwani `chórkiem`, który bezmyślnie wstawia aniołki, a zazdrość o taką formę docenienia narazi Was na kpinę i poniżenie.

Nie mam zamiaru znikać z forum - straciłabym wtedy kontakt z wieloma osobami, a wiele osób nie miałoby możliwości poczytania sobie o moich kotach i popitolenia radosnego ze mną w moim wątku.
Nadal będę się uczyć - jak pod różnymi względami poprawić funkcjonowanie hospicjum i byt kotów pod moją opieką.
Nadal będę szukać `dziury w całym` - rozwiązań opartych o wiedzę, które mogłyby w jakiś sposób pomóc tym, którzy będą chcieli skorzystać z tego, czego się nauczyłam, dowiedziałam, przeżyłam.

Jednak nie mam zamiaru wdawać się już w dyskusje ideologiczne oparte o schemat: `mało kotów dobrze, dużo kotów źle`, gdzie `źle` i `dobrze` zależy od tego kto, o kim, co myśli - a koty mają w tym najmniejsze znaczenie.
Osoby, które chcą robić porządek na forum niech najpierw dokończą to, co już na forum się zaczęło porządkować - np. sprawę IKA6 i Fundacji `Kocia Mama`, a dopiero potem niech rugują kolejnych `niewygodnych` i `nieprawomyślnych`.
Zaś wszystkich, którzy uważają, że krzywdzę koty pozostające pod moją opieką - zapraszam na PW. Podam odpowiednie namiary do instancji władnych wydać opinie na mój temat - dwóch wetów [byli u mnie w domu osobiście], kierowniczki i pracownicy schroniska, oraz członków pro-zwierzęcej organizacji pozarządowej znanej w lokalnym środowisku. Jeśli to nie wystarczy - dane kontaktowe do odpowiedniej Komendy Policji są dostępne na stronie głównej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 2:02 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 16, 2010 1:20 Re: Hospicjum"J&j".

Wiesz co? Ja bardzo szanuję to, co robisz. Jestem Ci wdzięczna za dobre rady, wsparcie i ciepło, które docierało do mnie nawet przez telefon. Nawet nie wiesz, jakie to było dla mnie ważne. Cudownie, że kiedy mam problem, mogę zadzwonić i zawsze otrzymuję kompetentne odpowiedzi oraz serdeczne, dobre słowa. Cały czas w myślach dziękuję Ci za Bokirkę - wspaniałą, kochaną koteczkę, która bardzo głęboko zapadła mi w serce i dużo, jeżeli nie wszystko, oddałabym, żeby móc jeszcze ją tulić do siebie.

Byłam u Ciebie i widziałam szczęśliwe, zadbane koty. Uśmiechałam się widząc, jak o nie dbasz, jak serdecznie się nimi zajmujesz.

Nie interesuje mnie, co inni napiszą na mój temat na forum. Naprawdę mam to gdzieś. Jesteś Wspaniałym Człowiekiem, godnym najwyższego szacunku. To, co robisz, jest unikalne na skalę światową. Jeżeli ktoś tego nie docenia, to jego strata.

Proszę, zastanów się. Zastanów się, czy warto przejmować się negatywnymi opiniami. Najważniejsze przecież, że Ty jesteś przekonana o słuszności swojej drogi. To Twoja droga, Twój wybór. W dodatku wiesz przecież, że oni nie mają racji.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 16, 2010 6:03 Re: Hospicjum"J&j".

Agn- tak strasznie mi przykro, że tak się czujesz :(
robisz coś niesamowicie ważnego i pięknego

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 16, 2010 6:24 Re: Hospicjum"J&j".

Agn bardzo szanuję Ciebie i to co robisz :ok:
słowa jakiekolwiek użyte przeciwko Tobie i tak mam głęboko gdzieś :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt lip 16, 2010 7:03 Re: Hospicjum"J&j".

Agn :1luvu: Bardzo mi przykro, że tak się czujesz....


Agn pisze:[...]Powstrzymajcie się od publicznego wyrażania szacunku, podziwu, życzliwości i zrozumienia dla mnie.[...] Ale nie piszcie publicznie - spotka Was zarzut o wspieranie moralne zbieractwa, o nakręcanie spirali 'chory kotek w dom - pochwała na forum'. Zostaniecie nazwani 'chórkiem', który bezmyślnie wstawia aniołki, a zazdrość o taką formę docenienia narazi Was na kpinę i poniżenie.[...]


Ale wiesz co? Jeśli napisałaś to, aby ochronić życzliwe Ci osoby przed wspomnianymi 'atakami', to napiszę w słowach żołnierskich: chromolę, co kto sobie o mnie myśli, z kpinami różnych takich nawiedzonych potrafię sobie poradzić, a przynależność do 'chórku' nie tylko mnie nie poniża, ale nobilituje!

Wiadomo, nie zawsze się z Tobą zgadzam, Agn - np. w sprawie zmiany imion kotów :wink: , choć oczywiście są i ważniejsze rzeczy. - Ale różnice zdań nigdy nie zdołały podważyć kwestii podstawowej: tego, jak bardzo Cię cenię za serce i za wiedzę, a przede wszystkim za to, co robisz na co dzień: za świadomie podjętą decyzję opieki nad kotami hospicyjnymi - bo to wielki ciężar, któremu niewielu zdołałoby podołać.

Trzymaj się, kochana Agn, i olewaj z góry na dół i w poprzek tych wszystkich, którym brak zarówno empatii, jak i - inteligencji - aby zrozumieć.

*

No, a teraz sprawozdanie z upału: 32 stopnie w mieszkaniu. Auu...
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 212 gości