W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 13, 2010 22:06 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Ta Pani właśnie łapała kotkę, ale niestety miała tylko jeden transporterek...
"I pamiętajmy, że u boku Św. Piotra przywitają nas kiedyś wszystkie zwierzęta, które w życiu spotkaliśmy. I to one zdecydują, czy należy nas wpuścić do środka"

baźka

 
Posty: 83
Od: Pon cze 28, 2010 20:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2010 22:11 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

baźka pisze:Ta Pani właśnie łapała kotkę, ale niestety miała tylko jeden transporterek...

A wiesz jak ta pani się nazywa? Chociaż imię?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 13, 2010 22:21 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

nie pytałam, zamieniłyśmy tak kilka słow o kotach.
"I pamiętajmy, że u boku Św. Piotra przywitają nas kiedyś wszystkie zwierzęta, które w życiu spotkaliśmy. I to one zdecydują, czy należy nas wpuścić do środka"

baźka

 
Posty: 83
Od: Pon cze 28, 2010 20:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 11:01 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

baźka pisze:Witam, sprawa chyba jednak nie wygląda tak różowo...... :(
Właśnie wracam z kinoteki. Spotkałam tam miłą Panią z TOZu i dokarmiacza, którzy opowiedzieli mi "prawdziwą historię kotów z wentylatorni", tak więc chętnie się z Wmi nią podzielę:
W wentylatorni mieszka wiele kotek bezpańskich i większość z nich ma kociaki! Bezdomni, jak wszyscy wiemy liznie tam obecni, owe kociaki łapią i sprzedają przy metrze (naoczny świadek) za równowartość taniego wina lub innego % specyfiku.
Kaprys2004 może udało Ci się coś załatwić w tej sprawie?
Proszę o zainteresowanie :kotek:



To dramat jakiś. A miało być tak pięknie..
Rano dzwoniłam pod podany numer (22 656 61 24) do osoby odpowiedzialnej za wentylatornię, ale brygadzista, pan Kopczewski miał być na drugiej zmianie. Niedługo zrobię drugą próbę.

Swoją drogą to bardzo ciekawe, że pani z TOZu się tam znalazła, mieli widać jakieś złe informacje o tym co się wyprawia.. Dlaczego nie zrobili "nalotu" w pełni profesjonalnego, nawet z telewizornią, tego nie wie nikt. Chyba mają na stanie jakieś klatki łapki i kilka(naście) transporterów..??? Jak mieli za mało mocy przerobowych, to mogli zaaranżować pomoc Miauowiczów! Chyba, że są takimi ambitnymi Zosiami Samosiami.. Koszt jest jednak zbyt wielki..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 11:28 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Nikt w Pałacu nie odbiera telefonu :evil:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 11:35 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

TOZ jest zajęty obroną p. Magdy z Serocka przecież. :evil: Ja bym próbowała z "pałacowymi" negocjować po dobroci.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 11:40 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Kasiu, nie miej złudzeń co do działania TOZu :( W Warszawie to chyba są 2 - 3 osoby, o bardzo ograniczonych możliwościach działania. Jeśli chodzi o łapanie kotów, to kojarzę tylko Monikę Nowicką, zresztą zarejestrowaną na forum (ale bardzo rzadko tu bywa).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 14, 2010 11:46 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Złudzenia miałam :(

Pałac do mnie oddzwonił 8O :ok: , bo widzieli że się do nich dobijam.. Błogosławiona technika.. Pana Kopczewskiego jeszcze nie ma w pracy, będzie po 15. Siedzę w środku biura z nieprzyjaznym kierownikiem przy boku, więc nie za bardzo chciałam wyszczególniać na jaki temat chciałam zagadać, ale ponieważ pan zadał pytanie czy chcę coś im sprzedać, to odeszłam na bok i powiedziałam w czym rzecz. Mam nadzieję, że pan Kopczewski nie wypnie się na mnie i będzie chciał z nawiedzoną gadać.. :roll:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 17:46 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:ok:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Śro lip 14, 2010 20:32 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Nikt później nie odbierał telefonu.. :( :evil:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 21:04 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:?:
nie chce mi sie wierzyć,ze tak jest.Ale musze chyba. U nas w Otwocku tez chodzą słuchy o takim procederze na bazarze. Byłam kilkakrotnie ale nie spotkałam sie z tym.Jednak musi coś w tym być.

Trzymam kciuki za te koty.Te sprzedane koty.Mam nadzieje,że trafiły an litościwych ludzi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 15, 2010 9:28 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

następny kwiatek :cry: :
viewtopic.php?f=1&t=114325

moze ktosm ma pomysły insze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 15, 2010 11:46 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Mam telefon bezpośredni do pana Kopczewskiego (22 656 69 50), ale znowu nikt nie odbiera. :evil: Jeżeli możecie, to również spróbujcie, podając od razu efekt na forum. Mam trochę urwanie głowy w robocie i kierownika nad głową = utrudnia mi to telefonowanie podczas pracy, a po pracy pewnie znów go nie będzie..

Asia, nie chce mi się myśleć, że maluszkom mogłoby coś złego się stać.. Z jednej strony można iść i próbować skupować te małe spod metra, tylko pytanie a) co z nimi zrobić, b) to by nakręcało interes gnojkom i zachęcało do ponownych prób... :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 15, 2010 11:52 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Zgadza sie Kasiu. Wykupywanie to nakrecanie handlu.A to nic nie da, a jeszcze zaostrzy łapanie kociaczków.Tylko pewnie znając siebie jak bym trafiła to bym kupiła a potem martwiła komu wcisnąć :mrgreen: . Odkąd wiem,ze u nas na bazarze tak robią to jak jestem to wypatruję.Nie chcę ,ale samam głowa mi lata. Nie każdy kupujacy jest zły. Litościwi i dobrzy takze istnieja .Więc jest szansa na ich godne życie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 15, 2010 12:12 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

No tylko na to można i trzeba liczyć. Moja znajoma kupiła kiedyś pieska na Nowym Świecie od jakiegoś handlarza, sąsiedzi spode mnie również. Jeden z piesków miał być owczarkiem niemieckim, drugi wyżłem, jakie były możecie się domyślić, ale nie stały nawet zbyt blisko psów tych ras. Żyły jednak w dobrobycie i wśród dobrych ludzi do końca swojego długiego życia. Liczę więc, że to samo będzie z kociakami..

A zresztą - schroniska (np. z Konstancina) organizując rozdawanie kotów w domach handlowych, np. w Arkadii, również muszą liczyć na fart i dobre serce/ręce.. Przecież nikt nie sprawdza domów, do których idą rozdawane maluchy.. Moja dalsza rodzina wzięła kotka z Arkadii (będąc na zakupach = przypadkowo) i kot się dobrze miewa. Ale różnie to mogło być.. :roll:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 624 gości