Kicorek pisze: Ciach! No ale przecież zbieractwo to nie jedna cecha, ale ich szereg
No i o to w przybliżeniu chodzi, aby ustalić warunki konieczne i wystarczajace


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kicorek pisze: Ciach! No ale przecież zbieractwo to nie jedna cecha, ale ich szereg
Marzenia11 pisze:BarbAnn pisze:Miałam kiedys 5 tymczasów i nie ogarniałam.
Więc tak, 5 tymczasów to już jest kolekcjonerstwo-jeśli się "nie ogarnia" problemu.
Przy czym nie ilość decyduje tylko poczucie, ze "nie ogarniam". Dokładnie tak.
anulka111 pisze:Pixie65 nie zgodze sie z toba,z tego ,co ktos pisze tez mozna duzo wywnioskowac.
Agn pisze:Kasia D. pisze:To co, jestem zbieraczem czy nie?
Kaśka, Ty masz fundację - Ciebie można rozliczyć. Nie jesteś zbieraczem.![]()
Uwielbiam przeliczniki - np. m2/kota. Jak również kryteria oceny i weryfikacji uwzględniające m.in. tempo wydawania do adopcji, ilość ogłoszeń w necie i szybkość reakcji na jakiekolwiek oferty ze strony chętnych na kota. No i gremium rozstrzygające poprawność zastosowania się do owych kryteriów.
Wątek i tak przerodzi się w pyskówkę. Zakład?
Zwłaszcza, że osoby otwarcie wypowiadające się przeciw kolekcjonerstwu w większości przypadków nie miały do czynienia z realnym kolekcjonerstwem osobiście, tak jak Ty Zofiu [czy ja np.]. No, może raz... Dla takich osób, kryterium jest jedno - ilość kotów.
Zofia&Sasza pisze: Kasiu D. chyba tak samo jak ja potępiasz takie osoby jak Magda z Serocka czy Marzena i Bożena z Boguszyc? One podpadają pod paragraf - na Boga
BarbAnn pisze:Marzenia11 pisze:BarbAnn pisze:Miałam kiedys 5 tymczasów i nie ogarniałam.
Więc tak, 5 tymczasów to już jest kolekcjonerstwo-jeśli się "nie ogarnia" problemu.
Przy czym nie ilość decyduje tylko poczucie, ze "nie ogarniam". Dokładnie tak.
dokładnie
dołożę do tego "losowanie" z ktorym kotem się idzie do weterynarza-raz dwa trzy dzisiaj ty.
A reszta czeka-bo może do jutra nic się nie stanie.
a jak się stanie to się zapali swieczuszkę , napisze rzewne bzdety o tm i dawaj dalej...
BarbAnn pisze:Marzenia11 pisze:BarbAnn pisze:Miałam kiedys 5 tymczasów i nie ogarniałam.
Więc tak, 5 tymczasów to już jest kolekcjonerstwo-jeśli się "nie ogarnia" problemu.
Przy czym nie ilość decyduje tylko poczucie, ze "nie ogarniam". Dokładnie tak.
dokładnie
dołożę do tego "losowanie" z ktorym kotem się idzie do weterynarza-raz dwa trzy dzisiaj ty.
A reszta czeka-bo może do jutra nic się nie stanie.
a jak się stanie to się zapali swieczuszkę , napisze rzewne bzdety o tm i dawaj dalej...
anulka111 pisze: W naturze koty nie tworza skupien i zle je znosza,unikaja przy okazji przenoszenia sie czesci chorob ,bo trzymaja sie swoich rewirow.
pixie65 pisze:anulka111 pisze:Pixie65 nie zgodze sie z toba,z tego ,co ktos pisze tez mozna duzo wywnioskowac.
Nie chciałabyś poznać niektórych wniosków jakie wyciągam z tego co kto pisze na forum...
A w zasadzie - przypuszczeń jakie snuję.
Tyle, że ja staram się nie podejmować realnych działań na podstawie tylko tego co mi się wydaje.
Marzenia11 pisze:pixie65 pisze:anulka111 pisze:Pixie65 nie zgodze sie z toba,z tego ,co ktos pisze tez mozna duzo wywnioskowac.
Nie chciałabyś poznać niektórych wniosków jakie wyciągam z tego co kto pisze na forum...
A w zasadzie - przypuszczeń jakie snuję.
Tyle, że ja staram się nie podejmować realnych działań na podstawie tylko tego co mi się wydaje.
Z przypuszczeniami jest tak, ze albo je sprawdzasz i w zalezności od tego podejmujesz działania, bądź nie sprawdzasz i zostajesz przy swoich przypuszczeniach. To tylko kwestia osobistego wyboru.
Marzenia11 pisze:No własnie. I chciałabym abyśmy podyskutowali o tym, co dalej można i warto i jest sens robić, aby juz po wyadoptowaniu zapobiegać kolejnemu zbieractwu. To jest wyzwanie.
hydra_pl pisze:No i jest np dla mnie przykre, że skoro: nie była i nie widziałam to moja wypowiedź jest gorszego sortu, bo trzeba zobaczyć, powąchać itp.
pixie65 pisze:Marzenia11 pisze:No własnie. I chciałabym abyśmy podyskutowali o tym, co dalej można i warto i jest sens robić, aby juz po wyadoptowaniu zapobiegać kolejnemu zbieractwu. To jest wyzwanie.
Jeśli zostanie w tym wątku udowodnione, że zbieractwo to pewien rodzaj...ehem...choroby psychicznej a w każdym razie - jakieś zaburzenie osobowości, to ja Ci mogę na to pytanie odpowiedzieć już terazNIC nie można zrobić.
hydra_pl pisze:No i jest np dla mnie przykre, że skoro: nie była i nie widziałam to moja wypowiedź jest gorszego sortu, bo trzeba zobaczyć, powąchać itp.
Mogłoby być bardziej przykre gdybyś była, widziała i poczuła.
Albo - wręcz przeciwnie - mogłabyś się osobiście przekonać czy zwierzaki mają właściwy poziom dobrostanu.
pixie65 pisze:Jeśli zostanie w tym wątku udowodnione, że zbieractwo to pewien rodzaj...ehem...choroby psychicznej a w każdym razie - jakieś zaburzenie osobowości, to ja Ci mogę na to pytanie odpowiedzieć już terazNIC nie można zrobić.
Marzenia11 pisze:pixie65 pisze:Jeśli zostanie w tym wątku udowodnione, że zbieractwo to pewien rodzaj...ehem...choroby psychicznej a w każdym razie - jakieś zaburzenie osobowości, to ja Ci mogę na to pytanie odpowiedzieć już terazNIC nie można zrobić.
Wtedy własnie można zrobić. Odbierasz osobie chorej psychicznie zwierzaki, gdyż nie może się nimi odpowiednio zajmować. nie trzeba udowadniać w wątku, że zbieractwo to choroba psychiczna, gdyz o okresleniu stanu jako chorobowego decyduje lekarz i wyniki badań.
Gdyby poddać taka osobę badaniom to wtedy by się okazało czy jest chora, czy też nie.
Myślę, ze podstawowym problemem jest brak uregulowań prawnych okreslających pewne standardy i możliwości działania.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Blue, Google [Bot] i 93 gości