Nie były proste... nie aż tak kręcone jak moje, ale trochę tak... do czasu ciąży....
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
siriwan pisze:A daj, zobaczymy co wyjdzie.
babajaga pisze:siriwan czy ja dobrze rozumiem, że gdybym najechała Pomponmame jutro to byśmy się poznali?
siriwan pisze:Przepis fajny, może jeszcze dzisiaj sprawdzę.
charm pisze:siriwan pisze:Przepis fajny, może jeszcze dzisiaj sprawdzę.
Jak sprawdzisz, to daj znać jak wyszło
siriwan pisze:Dam znać, ale jednak nie dziś. Jest jeszcze leczo na patelni, trzeba je "zużyć".
charm pisze:w końcu priorytety muszą byćrekonwalescent najedzony, a ja mogę zjeść co bądź, nie koniecznie musi to być mięso
![]()
charm pisze:Właśnie moja mama zaczęła się cieszyć z siatki w oknach... oczywiście wcześniej była niby przekonana, ale to było tak bardziej "na wszelki wypadek"...
a przed chwilą zaraz przed siatką przeleciał gołąb... mocno trzepnął skrzydłem... a moment później Beeju wisiał na siatce (nie jest mocno napięta) - gdyby była słabsza poleciałby z siatką...
ufff... dobrze, że jest porządnie przymocowana......
siriwan pisze:Fatalnie masz z tą migreną.Znam tylko z opowiadań, nie wyobrażam sobie jakie to jest uczucie...
charm pisze:Właśnie moja mama zaczęła się cieszyć z siatki w oknach... oczywiście wcześniej była niby przekonana, ale to było tak bardziej "na wszelki wypadek"...
a przed chwilą zaraz przed siatką przeleciał gołąb... mocno trzepnął skrzydłem... a moment później Beeju wisiał na siatce (nie jest mocno napięta) - gdyby była słabsza poleciałby z siatką...
ufff... dobrze, że jest porządnie przymocowana......
Nieźle.U mnie też niedawno Modrzew polował na gołębia. Na szczęście nie wystawia siatek na taką próbę - stosuje polowanie metodą narzekania paszczowego naparapetnego.
Siatka cała, nie rozerwała się gdzieś?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuza i 42 gości