Potrzebna pomoc finansowa - może ktoś kupi coś na bazarkach dla Edisi?
Przepiękny, z zeszytami na okładkach których jest koteńka w całej okazałości

viewtopic.php?f=20&t=126948&start=0
pojedyncze egzemplarze, wykonane specjalnie dla Edisonki przez milena88 - mogą być z róznymi dodatkami
i kolejny, z piękną bizuterią i ciuszkami oraz innymi, też kocimi , akcesoriami
viewtopic.php?f=20&t=126262&start=0
[color=#408002,02,2011r.
Edisia wkrótce będzie mogła mieć zrobione testy w kierunku alergii pokarmowej - niestety ich koszt wynosi 405zł plus 90zł za zastrzyki z autoszczepionki.
Potrzebuję pomocy wszystkich fanów i fanek kotuni - bez was nie dam rady, nie mam mozliwości wyłożenia takiej kwoty.
Aktualny stan konta Edisi jest poniżej w tym poście.40][/color]
Zapraszam na bazarek dla Edisi!
viewtopic.php?f=20&t=123752
Od dłuższego czasu się zastanawiam nad tym, jaka jest historia tego kota... Urodził się w efekcie mega rozmnażania w rozmnazalni u zbieraczki, od początku w stadzie zagłodzonych, zabiedzonych kotów, walczących o pseudo-jedzenie..Nie zauważany, nie głaskany, nie tulony był "jednym ze stada". Los chciał, że był w maleńkiej grupce kotów wyrwanych zbieraczce do adopcji. Mówiła o nim, że taki gaduła jest, a w istocie okazało się, ze to ciężka choroba go trawi, z ktorą nie poradził sobie DS i po 3 miesiącach oddał Ediego... Kocurek trafił do lecznicy, gdzie długo nie było wiadomo, co mu jest, a potem długo nie reagował na leczenie...
W końcu jednak udało się - edisonek czuje się zdecydowanie lepiej, na tyle, ze może pojechać do swojego domku - stałego bądź tymczasowego.
Ale kto go zechce? Czy ten kot może mieć jeszcze nadzieję na dom? Czy może liczyć na cud?
Przeciez ludzie się wystraszą adopcji kota z tak strasznego środowiska i po 4 miesiącach bycia w szpitalu..
Odwagi dużej nie trzeba - Edison lubi być głaskany i tego potrzebuje. Oczywiście ma złe skojarzenia z braniem na ręce - brany był do zabiegów, zastrzyków, badań - może się bać, uciekać, być nieufny, ale miejmy nadzieję, ze ręce pelne miłości i cierpliwość człowieka sprawią, że znów zaufa i rozmruczy się w swoim domu, na kolanach człowieka......
OSOBISCIE ZAPEWNIAM DT FINANSOWANIE LECZENIA EDISONA ORAZ LECZNICZEJ KARMY, EWENTUALNYCH ZABIEGÓŁW, SZCZEPIEŃ ITP. ORAZ SZUKANIA KOTU DS. NA ŻYCZENIE DT MOGĘ PODPISAĆ UMOWĘ Z DT ZAWIERAJĄCA WSZELKIE USTALENIA.
edison to kocurek, ktory został wyadoptowany od zbieraczki z Saskiej Kępy - z panią "współpraca" już się dawno zakończyła, ale wieści z ds Edisona są bardzo, bardzo złe. Edison już przed adopcją tak gulgał, charczał - takie orkeślenia nieprecyzyjne, ale próbuję to jakoś nazwać. Pani D zbieraczka twoerdziła (już teraz wątpię we wszystko, wtedy jeszcze uwierzyłam) że była z kocurkiem u weta i jest wszystko w porządku, a to jest taka jego uroda.
Już będąc w ds okazało się, że jakoś na przełomie maja i czerwca charczenie się nasiliło tak bardzo, że budziło domownikow w nocy. Poszli do jednego, potem do drugiego weta. Okazało się, ze kocurek jest chory, że ma jakąś bardzo przewlekłą infekcję bakteryjną, nieleczoną. Dostał antybiotyk - po antybiotykoterapii bakteria się wytłukła, ale charczenie nie ustało. Dostał kolejne trzy antybiotyki i steryd i dzisiaj odebrałam informację, że weci zrezygnowali z leczenia kocurka. Jest on ponad 100km od Warszawy. zalecają zawiezienie Edisona do warszawy na diagnostykę - podejrzewają, ze może mieć jakąś wadę genetyczną w budowie dróg oddechowych, polipy, guza itp i że trzeba mu zrobić rtyg, a oni nie mają takich mozliwości.
DS Edisona nie ma samochodu, nie ma mozliwości przywiezienia i wożenia kocurka codzinnie do Warszawy na diagnozę. nie mają też już kasy na leczenie - wydali jakiś ogrom jak dotąd. edison od 4 dni teraz nie je, nie pije i wymiotuje, jest niezwykle wychudzony - skóra i kości. Dziś wet dał mu jakiś lek, który powinien sprawić, ze trochę zje i wypije wieczorem, ale dziś wet zrezygnował z dalszego leczenia. Nie dał mu też kroplowki wzmacniającej, gdyż łapiąc za skorę stwierdził, że nie jest jeszcze odwodniony.
Edison jest już w lecznicy i walczy o życie






ROZLICZENIE LECZENIA KOCURKA:
1. WPŁATY











2. WYDATKI
rynoskopia - badanie w lecznicy na Powstańców Śląskich - 200zł
10.09 - purina H/A 3,5kg - 128zł
10. - autoszczepionka - 100zł
12.2010 - dla dt Edisonka - 70zł
02.2011 - dla dt Edisi - 50zł
14.02 - Marzenia11 - karma RC HA - 100zł
stan: 0zł +
Zbieram na testy alergiczne dla Edisi

EdytaB_a - 50zł na testy
anka22 - 60zł
bazarek kocio-psi - 188zł!!!



11.2010 - Aleksandra59 - zakup karmy antyalergicznej Royal Canin - w prezencie dla Edisonka






21.12.2010 - Aleksnadra59 - opłata za konsultację u prof. Galantego - 80zł
4.01.2011 - konsultacja u weta - 43zł
Edison jest pod ciągłą opieką, finansową i nie tylko , Aleksandra59


