oj upał i cisza wszyscy pewnie w terenie.
A ja w pracy
A wczoraj wieczorem mialam dyzur.
Ze względu na pogodę dotarłam troche późno bo o 21-szej

ale tez i posiedziałam z kociastymi troszkę - do 0:30
Posprzątała, pomyzialam i poobserwowałam.
Zacznę od najmłodszych:
Zbignieff - no mówię wam miodzio łobuziak. Biega rozrabia, jego specjalnośc to wspinanie się po wszystkim co zwisa.
Najbardzie lubi po zaslonce obok kibelka i ręczniku.
Ale nie pogardził tez papierowym ręcznikiem- ale był zdziwiony że spada na doł. (po prostu rolka się rozwijała pod jego cięzarem - ale mial minę
Oczywiście jako kot zdobywca nie zrażał się wspinał dalej.
Oczywiście mop to następna super zabawka.
Kotomop wspaniałe urządzenie do zamiataniaNo i Zbignieff nic sobie nie robi z innych starszych kotów

nieraz nieżle im "kota " pogoni i nawet postraszy jak chcą mu zając ulubione legowisko
Drugi maluszek- niestety jeszcze w boksie - ślicznuni i taki bardziej puchaty- ale niestety troszkę wystraszony.
Drobinka taka kruszynka - na rączkach rozgląda się z zaciekawieniem, później nawet się tak odprężył że na posłanku ugniatał kocyk

.
To tyle o maluchach.
Inne kociaki też super - kazdy inny ale o tym potym bo was zanudzę
Muszę jeszcze tylko dodać że Kostek zrobił się super myziakiem i pięknieje z dnia na dzień.
tak się łasi i prosi o glaskanie że nie dziwcie się że wyjść się nie da
A zapomniałam powiedzieć że
Zbignieff to mruczek nad mruczki- nawet jak siedzi w kojcu to mruczy
