A do zdjęć jakoś ostatnio nie mam głowy...

Ale my się Myszka niedługo widzimy (

), więc wrzucę u Ciebie resztę filmików na YouTube i będę mogła je pokazać
A dziś rano TŻ przyniósł mi smutną wiadomość po karmieniu psów. Znalazł martwego kota na wybiegu
Nasze psy żyją na wybiegu o powierzchni ok. 7000m2 i koty przechodząc tam nocą nie zdają sobie sprawy, gdzie się ładują

Mieszkamy na wsi niecałe 5 lat i to już trzeci kot...

: Ale ostatnio dawno nic się takiego nie zdarzyło. Ogrodzenie mamy dwumetrowe, betonowe - widocznie z łatwością do pokonania przez koty i łasicowate (jedna zginęła, jedną uratowaliśmy, jednego kota też). A u nas na wsi sporo kotów, dobrze im się żyje na tym terenie, gryzoni do upolowania w bród (moje psy też regularnie "czyszczą" z nich swój wybieg) (nawet ptaki drapieżne u nas żyją, bo mają jak się wyżywić). Więc koty podczas nocnych najczęściej wędrówek potrafią i na nasz wybieg zawitać. Że też nie czują psiego zapachu i nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa....

Nie mam pretensji do psów, bo one mają wybitnie łowczą naturę. Kiedy bywają "gościnnie" w domu, nasze koty są bezpieczne. Ale oczywiście, jak przypuszczam, tylko w domu
Coś z tym trzeba zrobić, ciągle o tym dziś myślę. Macie jakieś pomysły...?
Pastuch na szczycie ogrodzenia odpada raczej. Mamy w niektórych miejscach pociągnięty na dole ogrodzenia (tam, gdzie nie ma wyłożonych płyt betonowych), aby psy nie robiły podkopów (kopanie to też ich żywioł), ale "dawka" odpowiednia dla sierściuchowatych psów średniej wielkości może kota chyba zabić, prawda ?
Myślałam o drucie kolczastym, przynajmniej od strony łąk, bo na wspólnym ogrodzeniu z sąsiadem ten chyba się nie zgodzi. Już pal sześć, jak to będzie wyglądało

ale czy z kolei też taki drut nie porani dotkliwie kota zamiast go tylko zniechęcić ?
Naprawdę proszę o jakieś pomysły...
