aga&2 pisze: Udało się złapać ostatnie syfiątko? Czy jest tam jeszcze jedna kotka ???

O kobita dzwoniłą do mnie we czwartek i upierała się, że jest tylko ta po sterylce + ta od pięciopaku w klatce u Danusi i złapana wczoraj...
Kotek tri więcej nie ma: jedna już wypuszczona, a dwie siedzą u Danusi w piwnicy: jedna z kociakami, druga bez.
Od tej drugiej Danusia niańczy 5 ślicznych kociąt: chłopaka rudzielca i 4 dziewczynki tricolorki. Tą najmniejszą Danusia karmi strzykawką, widok rozczulający. Zawinięte w ręcznik maleństwo obejmuje łapkami dużą strzykawkę z której wysysa pasztecik, albo popija mleczko. Aga, wiem że robiłaś małej foty, koniecznie trzeba wstawić, coś pięknego. Oczywiście dla osoby patrzącej z boku. Bo Danusia karmi maluchy kilka razy dziennie, to już mniej zabawne, a napewno czasochłonne. Z maluchami siedzi kocia mama. Super koteczka, ładna i mądra. Normalnie na czas karmienia kociaków dostaje "wychodne", żeby rozprostować kości i pozwiedzać piwnicę. Nie ma obaw, że ucieknie, bo administracja szczelnie zabiła wszystkie okienka. Ale jak mnie zobaczyła, to się z klatki nie ruszyła, pilnowała kociąt i cały czas nie spuszczała ze mnie oczu.
Dodam jeszcze, że w malutkiej piwniczce stoi druga klatka z kolejnymi kociakami, takimi ok 2 miesięcznymi

które od piątku łowimy. Najpierw karmicielka powiedziała, że kotka nosi w pysku jednego kociaka. Potem pojawiać zaczęły się 3 kociaki. W piątek te 3 kociaki złapałyśmy: rudzielca, czarnulka i tri. Ale jeszcze coś miałczało, okazało się toto jest jeszcze jedną tri, ale nie dało się złapać. W sobotę rano złapałyśmy kocią mamę, ale kociak nie wyszedł z piwnicy. A właściciel tej piwnicy przyszedł, otworzył drzwi, wściekły, że u niego wylęgarnia kotów. Piwnica zagracona po sufit. Bez szans na znalezienie kotka. Upojny sobotni wieczór spędziłyśmy w piwnicy, ale bez rezultatu. Wczoraj, już nałogowo odwiedziłyśmy piwnicę i złapałyśmy kociaka, ale czarnulka, a tri siedzi dalej schowana. Daje znać, że jest i tyle. Na dzisiejszy wieczór ponownie jesteśmy umówione w zaprzyjaźnionej piwnicy. Już znam tam każdy kąt, a Danusia każdą pchłę

Obserwowałyśmy również szczury, a szczury obserwowały nas.
Trzymajcie kciuki, żeby mała tri weszła dziś do klatki

Mam nadzieję, że już więcej kociaków nie będzie. 5 sztuk, to już dosyć.
W okolicy bloku widziałam jeszcze kotkę biało-burą, ale karmicielka jej nie zna, do czasu gdy będą małe
