Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 09, 2010 20:29 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

A żadne wakacje w Krakowie nie są planowane :) ?
Paluszek
 

Post » Pt lip 09, 2010 22:09 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Paluszek pisze:A żadne wakacje w Krakowie nie są planowane :) ?

Oczywiście, że są planowane :) jakoś jesienią jak co roku :) i mam nadzieję zobaczyć Wszystkich...
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lip 09, 2010 22:17 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Czy Kizia dostawała jakieś psychotropy? Np. amitryptylinę, bioxetin?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lip 10, 2010 18:51 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Też mam nadzieję, że wszystkich... Na razie jest lepiej. Chociaż wczoraj kupiłam kolejny dywan, powinnam mieć Kartę stałego klienta w sklepie z dywanami :evil: Kizia dostawała relanium. teraz najlepiej pomaga, jak odganiam od niej kocury. Ale muszę robić to bardzo delikatnie, bo oba są płochliwe, a nie chcę, żeby się przestraszyły (i Puchas wtedy na pewno by zaczął sikać, już to przerabialiśmy). Zresztą one nie mają złych zamiarów, Nikuś to wręcz podbiega podskakując, chce się bawić, a Puchaś podchodzi i tylko patrzy na nią... Nigdy nie miała zadrapania, nic jej nie robią. Więc najczęściej po prostu staję między nią a kocurami, i Kizia się czuje bezpieczniej. Wtedy mniej sika, i garnie się do mnie.
Zatem zapraszamy do Krakowa!
Paluszek
 

Post » Czw lip 22, 2010 2:54 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Żyjemy jakoś... Chociaż niewiele się zmieniło. Tyle, że kiedy więcej jestem w domu, Kizia więcej siedzi przy mnie i mniej sika pokątnie. No i te upały, więc koty głównie śpią... Pewnie już tak zostanie, a jak znowu będzie sikała bardziej, znów zacznę myśleć o podwórku... w końcu wychodzi na to, że tylko myśleć, bo żal mi jej bardzo. Trzeba wyrzucić dywany i zrobić w całym domu linoleum :evil:
Paluszek
 

Post » Pt lip 30, 2010 14:16 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Kizia pojechała. Nawet szkoda pisać, co ostatnio zostało zalane, jakie spięcia w elektryczności i poślizgi na... wiadomo, czym. Blaty, kuchenka, książki, komputer, dywany itd. Nie mogę tak żyć. Wszystko wypróbowałam, skutki trwały dwa dni, i od nowa. Rozmawiałam z wieloma osobami, znającymi sie na zwierzętach, wszyscy byli zgodni, że to utrwalony nawyk, i póki jest przyczyna (kocury), póty bez izolowania ich nic się nie zrobi. A izolować nie mam gdzie.

Zrobiłam co mogłam, znalazłam jej dom na wsi, daleko od szosy, stary dom i ogród, dobrzy ludzie lubiący koty, i światli - wszystkie koty wykastrowane, a pierwsze pytanie do mnie, czy Kizia też wykastrowana. Jest tam kilka kotów, nigdy żaden kot im nie zginął. Są leczone, karmione, zadbane.

Z wnuczką tej Pani pracuję, mogę mieć informacje o Kizi, mogę podać pokarm. Wiedzą, że jakby coś było potrzebne, to pomogę, sfinansuje itp.

Dostała wyprawkę i pojechała. Podobno w kuchni pod ławą ma domek, wygląda, obserwuje inne koty, je, nie ma depresji.

Przepłakałam kilka dni. Wyobrażałam sobie wszelkie nieszczęścia. Ale z tego, co koleżanka mówi, nie jest źle.

Dziś już przestałam płakać, posprzątałam. Jest sucho i nie śmierdzi. Wiem że nic innego nie mogłam zrobić. Ja już byłam kłębkiem nerwów.

Najdziwniejsze, że koty w ogóle się za nią nie rozglądały. Nie szukały, nie popiskiwały. Jakby nie zauważyły. Są natomiast spokojniejsze. Dziś Mizia usiadła koło Puchasia na kanapie bez syczenia, Puchaś też spokojnie popatrzył, powąchali się i tyle.

Kizia nie tylko zanieczyszczała, ale też prowokowała koty, zaczepiała.

Żal mi bardzo, że musiałam tak zrobic. Bardzo bym chciała, żeby mogła z nami być. Ale bez sikania gdzie popadnie, kilkanaście razy dziennie. A tego nie potrafiłam osiągnąć.

No i zostało mi trzy grzeczne koty.
Ale mam poczucie porażki. Wygrał rozsądek, ale...
Paluszek
 

Post » Pt lip 30, 2010 22:09 Re: Nikuś

:cry:

Bardzo Ci współczuję. Taka decyzja musiała być straszna, ale na pewno nie była podjęta pochopnie.

Jeżeli kot źle się czuje w domu, to lepiej jest poszukać mu innego domu niż żeby wszyscy się męczyli. Jeśli uznałabym, że mój osobisty kot męczy się u mnie w domu i najlepszym wyjściem dla niego byłoby poszukanie mu innego domu, to także podjęłabym taką decyzję.

Życzę Kizi, aby w szczęściu dożyła swoich dni :ok:

Czy Ci Państwo nie chcieliby moich Gumko-Miśków? Szukam im domu wychodzącego, albo jakiegoś bardzo dużego mieszkania :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto sie 03, 2010 20:02 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

Jakby tu zacząć... Kizia pojechała, było sucho i czysto, tylko... nie było Kizi. Nawet nie wiedziałam, że jestem do niej taka przywiązana. Nie było jej tydzień i - rozsądek się rozsypał w drobny mak. Tęskniłam. Wyobrażałam sobie wszystkie nieszczęścia. Dziś wróciła, nie wytrzymałam. Na szczęście, przez ten czas (około tygodnia), nie wystawiała nosa poza wiejski dom, nie uciekła. I znowu mamy wszystkich w domu (i siki pewnie też będą za chwilę).

Nowy piękny dywan oddany, pojechałam do Ikei po sizalowy (Ikea w Krakowie w przebudowie, więc nic w niej nie ma, w końcu wróciłam z jakimś nieplanowanym, ale tanim).

A głupie kocisko dało się wykąpać, obleciało miski i mruczy jak szalone.
Żeby tylko nie przywiozła jakiejś choroby...

I to by było na tyle jeśli chodzi o zagadnienie proporcji rozumu do uczuć u mnie :evil:

Edit: Gumko-Miśków niestety nie chcą. Mówią, że na wsi nadmiar kotów, a Kizię wzięli no... po znajomości, żeby mi pomóc wyleźć z tych sików... Będę pytała znajomych o Gumko-Miśki.
Paluszek
 

Post » Wto sie 03, 2010 20:14 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

Ależ tutaj zwroty akcji...

Za Kizię, żeby wreszcie zmądrzała :ok: :ok: :ok:

A mój obszczylec niedawno, wcale nie krępując się moją obecnością o kilka kroków dalej, wskoczył na kanapę i nalał na nowiutki patchwork. Uprałam - zafarbował :crying: Tzn. patchwork uprałam, nie Liliana, chociaż tego drugiego też wreszcie powinnam porządnie SPRAĆ :twisted:

Szafka na buty w korytarzu zaszczana na amen, tylna dykta prześmiardnięta nieodwracalnie. W szafce śmietnikowej smród. Za pralką smród. Przy drzwiach wejściowych smród. I tak dalej.
Można sprzątać, szorować i spryskiwać różnymi specyfikami do upojenia, woń kociego moczu wszystko przetrzyma :? Najgorsze jest to, że ja fatalnie czuję się w brudzie i syfie, doskwiera mi to i robię wszystko co w mojej mocy, żeby mieć wokoło siebie względnie czysto :roll: :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto sie 03, 2010 21:24 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

To łączę się w bólu, Siostro, bo ja też - bałagan wytrzymuję, a nawet produkuję go błyskawicznie, ale nie znoszę brudu, smrodu, a niestety to było i - będzie... A kiedy Kizia wyjechała, wymalowałam część mieszkania, zdezynfekowałam resztę - bezsensownie jak się okazało. Milutki zapaszek moczu będzie mi nadal towarzyszył :roll: Tylko teraz się dowiedziałam tego o sobie, ze chociaż zapaszek mnie zbrzydza, to wolę to niż brak Kizi... Chociaż Kizia nie tylko sika. jako jedyny kot je rękami, jak jej sie coś przyczepi do pazura to chlast - na sufit, poza tym się przeżera suchym pokarmem i regularnie puszcza pawie, zwykle ze stołu, czyli z rozrzutem na półtora metra...

Ja już miałam zwarcie instalacji telefonicznej, prądu, skrobany przedpokój z tynku, kilka wymian mebli w całym mieszkaniu, dywany z prędkością światła się zmieniają (ten ostatni, kupiony na kartę kredytowa, wyjechał niezapłacony :( )
Paluszek
 

Post » Wto sie 03, 2010 21:38 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

O proszę, Lisio też regularnie rzyga.
Mokre jedzenie połyka jak opętany, bez gryzienia, krztusząc się z pośpiechu - byle tylko zdążyć pochłonąć jak najwięcej i jak najmniej zostawić dla innych :twisted: No to i rzyga. Ale chrupkami też rzyga, chociaż stoją w kuchni non-stop i nie musi się spieszyć podczas ich jedzenia.

W zeszłym tygodniu obszczał mi leżące na szafce w przedpokoju klucze od mieszkania. Gorąco było, zdążyły wyschnąć do rana. Spieszyłam się, fakt obszczania skonstatowałam dopiero po zamknięciu drzwi i wrzuceniu tychże kluczy do torebki :crying: :oops:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto sie 03, 2010 22:15 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

Pogadaj z wetem o bioxetinie albo amitryptylinie. Moim zdaniem warto spróbować, naprawdę.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 04, 2010 8:03 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

Jeśli chodzi o Licho, bioxetin był już grany. Dostawał go ze dwa czy trzy miesiące (a podawanie Lisiowi leków to koszmar. jest zbyt sprytny, żeby przemycić mu cokolwiek w jedzeniu, trzeba wpychać prosto do paszczy, ryzykując utratę części palców :twisted: ), efektu właściwie żadnego, lał nadal.
Busiaczce za to dla odmiany ten sam lek pomaga (nerwowo wylizywała sobie sierść), mnie zresztą kiedyś też pomógł.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro sie 04, 2010 17:01 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

Kizia nie jest depresyjna. Najlepszy dowód to jak zniosla te zmiany - całkiem dobrze się zaadaptowała. Ona ma złą relację z Puchasiem. Puchaś też nie jest bez winy, bo za nią łazi i blokuje jej drogę - siada np. w drzwiach od łazienki i... tylko patrzy. No ale Kizia siedzi tam dwie-trzy godziny, aż on odejdzie. Jak Kizi nie było, zabrał się za Mizię. Chodził za nią, siadal blisko i wlepiał te wielkie oczyska. Mizia też się zrobiła deko nerwowa, i na przykład spędziła jeden cały dzień w budce nie ruszając się stamtąd przez 12 godzin, bo tam nie mógł do niej wleźć (budka za mała). NA szczęście Mizia mądrzejsza i odważniejsza - jak już na niego wlazła, to syczała. A Kizia zwiewa, a potem idzie i sika na jego ślady. Taki ma sposób. No po prostu mamy trwały konflikt w rodzinie. Ale do rękoczynów nie dochodzi, tylko te siki dają w kość.

Ja generalnie przez ostatnie trzy lata miałam ciężko - przyszedł do nas wtedy Puchaś i najpierw sie strasznie bał, a potem zaczął znaczyć teren. Półtora roku. Wszystkie meble z płyty popuchły i do wyrzucenia. Bo Puchaś sika półtora metra w górę i ze dwa metry na boki... Jak on przestał, zaczęła Kizia. Najpierw rzadziej, potem coraz częściej. Ona za to sika - jak to kotka - w dół, z upodobaniem na dywany, tapicerowane meble i na blat w kuchni i palniki od kuchenki 8O. I tak mamy w zasadzie siki przez trzy lata ciągłe.

A o lek swoją drogą spytam.Kizia na szczęśćie wszystko zje, tabletkę też. Z Puchasiem natomiast jest tak, jak w tej historii "Jak podać kotu tabletkę". Może to być ostatnia czynność w życiu...
Paluszek
 

Post » Śro sie 04, 2010 17:05 Re: Nikuś - i znów mamy wszystkich w domu!

Te leki dla kotów nie są na depresję :wink: Zapytaj zapytaj. Trzeba spróbować.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 27 gości