Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle) - goście, goście

[zabers]

No coś Ty! Serio? "no pacz pani", a ja jeszcze pamiętam jak ludziska wgapiały się w ekran w nadziei, ze trochę choć tej kosmicznej energii podłapią.

muszę wyjść ... Odwlekam to już dobrą godzinę, bo jak tylko spojrzę za okno, od razu mi gorzej. Ale muszęęęę.

[filo]

Idź szybko i wracaj jeszcze szybciej, bo będzie coraz cieplej.

[zabers]

Dobra. Idę. Co ma być, to będzie. Najwyżej wrócę jako "Blob"
(dla zainteresowanych - wpisać w Google "Blob, Filmweb" i szukać filmu z 1958 roku . Piszę, bo link nie wchodzi - http://www.filmweb.pl/film/Blob+-+zabójca+z+kosmosu-1958-34181 )

[zabers]

Ostania, lecz jakże istotna uwaga dotyczaca mojego TŻ-a - jestem absolutnie za tym, aby miał on sądowy zakaz posiadania w rzeczach więcej, niż jednej kieszeni (to tak a' propos postu Birfanki)
I zmykam .

[anulka111]

Zbieralam sie do bohaterskiego wyjscia z psina na upal.....Gapka zalegla na kafelkach na balkonie i patrzy na mnie ....liczac ,ze ja wyniose ,czy co??? Ani mysli isc

[Chat]

U mnie Dex uwalil sie w malinowym chrusniaku, a Chanelle w daliach. Fiona zdecydowanie woli chlodek w piwnicy, wiadomo, pragmatyczna szylkreta

To TZ-towe szukanie, ech, co sie bede pocic, opowiadajac Najgorsze, ze mlody ma to samo, a nawet jeszcze wiecej... Ale z nim to juz kto inny sie bedzie meczyl

[moś]

Zabers wstał i zamierzał poudzielać się aktywniej na swoim wątku, ale ... zadzwonił TŻ i z wyraźnie wyczuwalną histerią w głosie oznajmił, że chyba zgubił swoją "świnkę-skarbonkę". Wszędzie szukał (taaa, jasne, jedzie mi tu czołg? ), ale nie ma, więc gdybym mogła sprawdzić jeszcze raz w domu. I tu uwaga (istotna)! Żeby znaleźć coś TŻ-owego, trzeba myśleć jak TŻ*, czyli od końca odtworzyć jego "system życia w domu" (usiąść na jego krześle , spojrzeć z jego perspektywy, rozłożyć ręce i zajrzeć wszędzie tam, gdzie ma bezproblemowy dostęp, przypomnieć sobie gdzie był, w czym był (sprawdzić kieszenie rzeczy, w które był ubrany) i kiedy był. Zdemolowałam dom, wywróciłam wszystko do góry nogami i wtedy... zadzwonił telefon. Oczywiście, że TŻ. "Wiesz, znalazłem. Była w mojej torbie. Sprawdzałem, tak, tak, sprawdzałem, ale tam jest jeszcze taka jedna zamykana na zameczek przegródka. Włożyłem "świnkę" płasko i jak sprawdzałem, to widocznie nie dość skrupulatnie".
Postanowiłam, że nie zabiję, bo za gorąco. Spocę się.



* - Kiedyś w jednym z odcinków "Kubusia Puchatka" (bajka-film) wszystkie zwierzątka szukały kasku kreta. Wtedy Kubuś wygłosił tę oto genialną w swojej prostocie maksymę : "żeby znaleźć kask, trzeba myśleć tak jak kask". W przypadku mojego TŻ-a wspomniana maksyma sprawdza się idealnie.

doczytalam
moj tak szuka kluczy

[Birfanka]

O, Zabers, z ta cierpliwoscia (ale do czasu ) i szczegolniarskoscia mam identycznie
I tez, jak sie juz czegos czepne, to nie popuszcze

siostro

Czy jestes spod Panny albo Raka?

Panny

Siostro!
Ja spod Raka, ale z przyjaciolkami spod Panny sie swietnie rozumiemy

Mój jest weteranem (prawie podchodzi już pod ZBOWiD) gwałtownych poszukiwań wszystkiego i na ostatnią chwilę, tudzież dramatycznych telefonów do domu i tekstów wypowiadanych w iście szekspirowskiej manierze.

Lacze sie w bolu Moj przynajmniej nie dzwoni (no, rzadko).

Nasz Pasożyt jak jeszcze był malutki (czyli lata 90.) w swoim pierwszym (jeszcze dyktowanym mnie) liście do Mikołaja, w pierwszym (!) punkcie kazał napisać: przynieś mojemu tacie zapasowe kluczyki do samochodu, bo codzienne ich szuka.

Jaki kochany dzieciak!
Moj tez codziennie ich szuka, to chyba jakas wada genetyczna albo co? I dotykajaca przewaznie facetow, mam wrazenie

Z zabijaniem masz racje, odloz na pozniej, jak sie ochlodzi

Też tak pomyślałam. Sprawdzę jeszcze w długoterminowej prognozie, żeby nie planować niczego wyczerpującego na ten dzień.

Niom. Bo to wiesz, potem jeszcze dzwiganie, i dol kopac trzeba, potem zasypywac i ubijac, a to tez meczace

Mos, Twoj tez tak ma?
Na moim macierzystym forum jest caly watek, ba!-nawet pare watkow na ten temat, np. "Nasi (nie)mezowie-posmiejmy sie..."

Ale nawet po jego lekturze, stwierdzam: Zabers, Twoj jest w czolowce!

[anulka111]

O, Zabers, z ta cierpliwoscia (ale do czasu ) i szczegolniarskoscia mam identycznie
I tez, jak sie juz czegos czepne, to nie popuszcze

siostro

Czy jestes spod Panny albo Raka?

Panny

Siostro!
Ja spod Raka, ale z przyjaciolkami spod Panny sie swietnie rozumiemy

Mój jest weteranem (prawie podchodzi już pod ZBOWiD) gwałtownych poszukiwań wszystkiego i na ostatnią chwilę, tudzież dramatycznych telefonów do domu i tekstów wypowiadanych w iście szekspirowskiej manierze.

Lacze sie w bolu Moj przynajmniej nie dzwoni (no, rzadko).

Nasz Pasożyt jak jeszcze był malutki (czyli lata 90.) w swoim pierwszym (jeszcze dyktowanym mnie) liście do Mikołaja, w pierwszym (!) punkcie kazał napisać: przynieś mojemu tacie zapasowe kluczyki do samochodu, bo codzienne ich szuka.

Jaki kochany dzieciak!
Moj tez codziennie ich szuka, to chyba jakas wada genetyczna albo co? I dotykajaca przewaznie facetow, mam wrazenie

Z zabijaniem masz racje, odloz na pozniej, jak sie ochlodzi

Też tak pomyślałam. Sprawdzę jeszcze w długoterminowej prognozie, żeby nie planować niczego wyczerpującego na ten dzień.

Niom. Bo to wiesz, potem jeszcze dzwiganie, i dol kopac trzeba, potem zasypywac i ubijac, a to tez meczace

Mos, Twoj tez tak ma?
Na moim macierzystym forum jest caly watek, ba!-nawet pare watkow na ten temat, np. "Nasi (nie)mezowie-posmiejmy sie..."

Ale nawet po jego lekturze, stwierdzam: Zabers, Twoj jest w czolowce!

Rety ,ale sie naprodukowalyscie ,naplanowalyscie -zmeczone ??? Odpoczywac trzeba

[kalair]

Cześć Zabersikowo! Mój szuka wszystkiego, łącznie z komórką-często muszę dzwonić, żeby znaleźć jego fonik.

[zabers]

Cześć wszystkim.
Jedziemy "w długą". Kluczyki do auta są, więc zmykamy. Za gorąco na siedzenie w domu.

Poszukiwania komórki to norma. Nawet nie warto wspominać ile razy mówię "to może zadzwonię do ciebie, to się znajdzie".

[edka11]

Cześć wszystkim.
Jedziemy "w długą". Kluczyki do auta są, więc zmykamy. Za gorąco na siedzenie w domu.

Hej!
Udanej wycieczki. Ja tam uważam, że za gorąco na wychodzenie z domu, ale gust nie podlega dyskusji. Podobno
A tak w ogóle to nie cierpię wakacji. Gorąco, w telewizji same powtórki i nawet Opowieści z krypty niet Dobrze, że jeszcze można sobie pooglądać Nubijczyków
No, to sobie ponarzekałam. A jestem czepliwa i szczególarska, bo ja też spod Panny

[anulka111]

Udanej wycieczki-ja jak szukam komorki ,to jeszcze zawsze wyciszona jest

[moś]

Panny z calego forum łaczmy sie
a wczoraj zabers na grillu byla, hy?

[Birfanka]

Zabers, milej wycieczki!
Relacja bedzie?

Mosiu, jako nie-Panna czuje sie wyalienowana
Moze lepiej zalozmy Klub Znekanych Przez Stale Wszystkiego Szukajacych Rodzine i/lub TZ